Seriale powracające – wrzesień 2015: Warto czy nie warto?

„Empire” (2. sezon)

Najbardziej umuzykalniona rodzina wraca. Serial, który stał się fenomenem w Ameryce, nadal nie boi się dotykać kontrowersyjnych spraw i konkretnie przedstawia, po której stronie USA stoi. Teraz, gdy postacie zmieniły swoje role diametralnie, ten serial jest jeszcze bardziej wart oglądania. [Anna Mitrowska]

WERDYKT: WARTO

[video-browser playlist="745912" suggest=""]

„Black-ish” (2. sezon)

Sitcom wręcz staromodny, bo za każdym razem oferujący i dawkę śmiechu, i prosty morał. Drugi sezon wystartował w wyśmienitej formie, rozbrajając po drodze kolejne rasowe i familijne stereotypy. Pod wieloma względami to pozycja niedoceniana, zwracająca się przeciwko źle pojmowanej poprawności politycznej i czyniąca to na fantastycznym aktorskim poziomie. [Piotr Wosik]

WERDYKT: WARTO

[video-browser playlist="750514" suggest=""]

„Grey's Anatomy” (12. sezon)

Mimo świadomości wszelkich wad tego serialu ja nie wyobrażam sobie bez niego mojego serialowego tygodnia. Shonda Rhimes wciąż ma dobre pomysły i potrafi je świetnie realizować, więc nie sądzę, by przyszedł taki moment, w którym zrezygnuję z "Chirurgów". Każdy, kto wytrwał z serialem te 11 sezonów, przywiązał się do postaci i z pewnością ma trudności z ich opuszczeniem. Szczególnie że początek nowej serii jest naprawdę udany. [Kasia Koczułap]

WERDYKT: WARTO

[video-browser playlist="750797" suggest=""]

„Scandal” (5. sezon)

Powracający w piątym już sezonie dramat polityczny Shondy Rhimes zdaje się zjadać swój ogon. Serial zdecydowanie stracił pazur - trzy pierwsze odcinki były bardzo miałkie, a brak głównego wątku pokazuje, że produkcję zdecydowanie należało zakończyć w zeszłym sezonie. Niestety nie zapowiada się na to, aby w następnych odcinkach nastąpiło jakieś cudowne urozmaicenie fabularne, ze względu na wyraźny brak większej osi fabularnej spajającej całość. [Marta Kolorz]

WERDYKT: NIE WARTO

[video-browser playlist="751085" suggest=""]

„How to Get Away with Murder” (2. sezon)

Annalise Keating i jej studenci powracają w drugiej, równie dobrej odsłonie. Produkcja słynnej Shondy Rhimes nie tylko sprawnie kontynuuje wątki z poprzedniego sezonu, ale również wprowadza niespodziewane zwroty akcji, co krok zaskakując widza nowymi wydarzeniami (i morderstwami). Ten serial ma wszystko, czego oczekujemy od dobrego kryminału: ciekawy sposób narracji, dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach intrygę oraz bohaterów z krwi i kości. [Monika Roróg]

WERDYKT: WARTO

[video-browser playlist="751091" suggest=""]

„Hawaii Five-0” (6. sezon)

Nie jest to ten sam serial, który na początku podbijał ekrany na całym świecie, ale nadal trzyma przyzwoity poziom. Nowy sezon zaczyna się trochę sztampowo, ale twórcy prezentują kilka fajnych pomysły na większe wątki. Akcja, dynamiczne tempo i humor nadal przodują, więc na nudę narzekać nie można. [Adam Siennica]