Overwatch

Pierwsza i jak dotąd jedyna próba wejścia Blizzarda na rynek strzelanin pierwszoosobowych. Należy przy tym uczciwie powiedzieć, ze wyjątkowo udana. Stale rozwijająca się baza grywalnych postaci, map i trybów i rosnąca popularność w świecie eSportu czynią z Overwatch świetny punkt startu nie tylko dla nowych graczy, ale i dla tych znudzonych sztampowymi, wojennymi strzelankami.

Turok: Dinosaur Hunter

Gra, którą zapamiętałem z dwóch powodów. Po pierwsze wymagała ode mnie (no dobra, od rodziców) zakupu akceleratora graficznego. Po drugie była po prostu świetną grą. Opowieść o Indianinie, który podróżuje w czasie i zabija dinozaury. Co może pójść nie tak?
fot. Nightdive Studios

Shogo: Mobile Armor Division

Shogo, wraz z Blood 2, otworzyło nową erę w dziejach FPS, wprowadzając silnik LithTech, stosowany potem przez lata w wielu innych produkcjach. Sama gra była dość niestandardowa, łączyła bowiem elementy klasycznego FPS-a "pieszego" oraz pilotowania wielkich robotów, które jednak też kierowało się w sposób klasyczny dla strzelanek pierwszoosobowych.
fot. Interplay

Blood

Jeden z wielu klasyków stworzonych na silniku Build (sequel na wspomnianym LithTechu). Blood był brutalny, krwawy i mroczny, nawet jak na erę, w której powstał. A to już powinno Wam coś powiedzieć. Ciekawa historia, nieumarły bohater z niewyparzoną gębą i hektolitry pikselowej krwi wylewające się z ekranu. Polecam
fot. Atari

Duke Nukem 3D

Kolejna gra na silniku Build, która rozsławiła go na świecie. Duke Nukem 3D to, co ciekawe, trzecia iteracja serii platformówek, która postanowiła przenieść się na rynek FPS. Niewybredny, seksistowski humor, znów dużo posoki i kosmiczne świnie w strojach policjantów. Taki tytuł by dzisiaj chyba nie przeszedł.
fot. Gearbox
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj