36. Noce i dnie (1975)

reż. Jerzy Antczak

Wytrawne kino, które było nominowane do Oscara. Liryczność spotyka się tutaj z olbrzymim rozmachem. Stworzyć epickie kino posiadające lekkość przekazu to rzecz trudna i wymagająca sporych umiejętności reżyserskich. Pan Antczak zdołał dopasować wszystkie klocki na swoje miejsca. Około czterogodzinne arcydzieło, które nie nudzi widza ani przez moment.

35. Salto (1965)

reż. Tadeusz Konwicki

Bardziej zbiór pojedynczych scen pozszywanych razem niż trwałe filmowe dzieło, ale cóż to są za elementy! Zaprawione psychodelią, surrealizmem, a także polską tradycją i kulturą epizody na zawsze wbijające się w umysł widza. Rzecz kultowa. No i Zbigniew Cybulski w swoich słynnych okularach. Jeden z przykładów, że legenda nie przegrywa w starciu z sobą.

34. Podwójne życie Weroniki (1991)

reż. Krzysztof Kieślowski

W tamtym czasie Kieślowski był już cenionym reżyserem, nie tylko w naszym kraju, ale przede wszystkim na Zachodzie, dlatego jego filmografia coraz bardziej uderzała w tony klasycznych mistrzów filmowych (jak Ingmar Bergman). Tutaj Polak bierze się za bary z tematyką czasu i życia. Nie do końca wygrywa ten pojedynek, bo film jest nieco rozwleczony, a sam Kieślowski kręcił lepsze filmy, ale sama tak ambitna próba zasługuje na uznanie i oklaski.

33. Sami swoi (1967)

reż. Stanisław Chęciński

Obraz, który towarzyszył chyba każdemu z nas od kołyski. Świąteczny szlagier przekazywany z pokolenia na pokolenie. Rzecz niewymagająca dłuższych opisów. Klasyczny konflikt. Śmieszny na wieki. Pomnik polskiej myśli filmowej.

32. Wesele (2004)

reż. Wojciech Smarzowski

Ktoś kiedyś powiedział, że każdy reżyser przez całe swoje życie kręci tylko jeden film. Wojciech Smarzowski jest wzorowym przykładem tej formułki, jednak to w Weselu jego przekaz miał największy wydźwięk. Polska pijąca i tańcząca, w tle złodziejstwo, cynizm i wystawny, upozorowany luksus. Pod luksusem oczywiście śmierdzący gnój. O Polakach, dla Polaków.

31. Dług (1999)

reż. Krzysztof Krauze

Pomijając tragedię niewinnych ludzi, głównym bohaterem głośnego filmu Krzysztofa Krauze jest bezlitosny ustrój prawa. To w niego wymierzony jest ten film. To przez niego bezgłowe zwłoki pływają w lodowatej rzece. To jest urok naszego kraju. Oczywiście ten film to także najlepszy występ w karierze Andrzeja Chyry. O takich kreacjach mówi się, że są wielkie - i więcej się na ten temat nie dyskutuje.

30. Pętla (1957)

reż. Wojciech Has

Początek drogi na szczyt Wojciecha Hasa. Martwe, zniszczone przez wojnę miasto wyjęte niczym z kadrów niemieckich ekspresjonistów. Teatralny, otępiały Gustaw Holoubek i tępy, pulsujący głód alkoholu. Film wstrząsający, pozbawiony ciepła i nadziei. Niczym w tragedii antycznej protagonista już na początku jest przegrany, a nam, widzom, pozostaje tylko obserwować w milczeniu jego tragedię.
Body/Ciało
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj