Z niedzieli na poniedziałek dowiemy się, kto zgarnie statuetki dla najlepszego serialowego dramatu i komedii. Czy zatriumfuje "The Affair", "Downton Abbey", "Żona idealna", "Gra o tron" czy "House of Cards"? Co zostanie uznane za najśmieszniejszą produkcję - "Dziewczyny", "Jane the Virgin", "Orange Is the New Black", "Dolina Krzemowa", a może "Transparent"? Na odpowiedzi na te pytania musimy jeszcze poczekać. Teraz natomiast wiemy, które produkcje statuetki nie zdobędą, bo nie zostały zauważone już na etapie nominacji. Oto tytuły, które można uznać za pominięte:

"Brooklyn 9-9"

Znalazło się miejsce dla "Jane the Virgin", a nie ma "Brooklyn 9-9"? Skandal! Produkcja z Andym Sambergem w roli głównej w zeszłym roku zgarnęła dwa Złote Globy (najlepsza komedia i najlepszy aktor komediowy), by w tym zostać zupełnie pominięta. A przecież tytułowy posterunek w drugim sezonie jest tak śmieszny jak w pierwszym... [video-browser playlist="649015" suggest=""]

"Hannibal"

Nie ma drugiego takiego serialu o tak wyraźnej warstwie wizualnej czy z tak mrocznym, angażującym emocjonalnie klimatem. Dla niektórych najwyraźniej zbyt wyrazistym i zbyt angażującym - jak inaczej wyjaśnić brak "Hannibala" w nominacjach? Na pewno wina nie leży w obsadzie, bowiem zarówno Mads Mikkelsen, jak i Hugh Dancy tworzą fantastyczne kreacje. Kto by pomyślał, że Hannibal Lecter może mieć inną twarz niż Anthony Hopkins! [video-browser playlist="649018" suggest=""]

"Odcinki"

Stosunkowo mało popularny, a doprawdy rewelacyjny serial komediowy. Matt LeBlanc z "Przyjaciół" gra... Matta LeBlanca z "Przyjaciół". Czy trzeba dodawać coś więcej? Pominięcie tego tytułu przez HFPA chyba oznacza, że tak. Poza świetną główną rolą byłej gwiazdy serialu NBC to doskonała komedia sytuacja, a przy tym interesujące spojrzenie za kulisy produkcji telewizyjnej i świata show-biznesu. Must see i must nominee. [video-browser playlist="649025" suggest=""]

"Figurantka"

Julia Louis-Dreyfus zgarnia statuetki, ale sam serial wciąż pozostaje niedoceniony. Owszem, "Veep" to przede wszystkim Louis-Dreyfus, nie sposób tego podważyć. Niemniej drugiemu planowi trudno cokolwiek zarzucić. Anna Chlumsky i Matt Walsh też przecież rozśmieszają do łez właściwie w każdym odcinku. Aktorzy to zresztą nie wszystko - serial HBO o wiceprezydent Stanów Zjednoczonych to także błyskotliwa reżyseria i scenariusz. Nie ma nigdzie drugiej takiej komedii. [video-browser playlist="649027" suggest=""]

"Sherlock"

Słynny brytyjski detektyw królował przed kilkoma miesiącami na gali Emmy, tymczasem na Złotych Globach już od samego początku będzie wielkim przegranym. Czemu serial NBC nie zasłużył sobie na nominację? Być może winne są zmienione ostatnio przez HFPA zasady - w kategorii miniserial nominowane mogą być teraz tylko te produkcje, w których bohaterowie i fabuła zmieniają się z sezonu na sezon. [video-browser playlist="649037" suggest=""]

"Impersonalni"

Prawdziwym zaskoczeniem byłoby, gdyby ten serial został nominowany, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że jego brak wśród wyróżnionych pozycji jest wyraźnie niezasłużony. "Person of Interest" już dawno ma za sobą moment, w którym był "tylko kolejnym proceduralem". Dramat stacji CBS w opowiadaniu o szpiegującej maszynie doskonale łączy ze sobą elementy science fiction z kryminałem. Jeśli nie statuetka, to chociaż nominacja! [video-browser playlist="649031" suggest=""]

"Zawód: Amerykanin"

To niewiarygodne, że "Downton Abbey" rok po roku otrzymuje nominację dla najlepszego dramatu, niezależnie od tego, czy dany sezon jest udany (a po pierwszym widać wyraźną tendencję spadkową), a "Zawód: Amerykanin" do tej pory nie miał ani jednej szansy na zdobycie statuetki. Serial szpiegowski z akcją osadzoną w czasach zimnej wojny to flagowa pozycja stacji FX. Nieprzypadkowo zresztą, bo jest naprawdę dobry. [video-browser playlist="649013" suggest=""]

"Mad Men"

Być może czasy, kiedy "Mad Men" było cool, dobiegły końca, ale czasy, kiedy "Mad Men" było świetne, nie. Wszyscy po prostu już się przyzwyczaili, że Matthew Weiner co roku powraca z kolejnym fantastycznym sezonem, a Jon Hamm rzuca na kolana swoją kreacją Dona Drapera. Produkcja AMC jest warta absolutnie każdej nominacji i statuetki. Tych tegorocznych również. [video-browser playlist="649039" suggest=""]

"Pozostawieni"

Serial ten krytyków zachwycił, widzów zaś podzielił. HFPA to jednak ci pierwsi, więc dziwne, że nie znalazł się on na liście nominowanych. Damon Lindelof znów zaserwował nam serial pełen sekretów i tajemnic, ale na szczęście wyciągnął lekcję z "Zagubionych" (choć chyba nie taką, jaką chciałaby szeroka publiczność). Tym razem nie każe nam czekać na rozwiązanie zagadek - od początku mówi, że ich nie będzie. I jakkolwiek kuriozalnie by to brzmiało, to się sprawdza. [video-browser playlist="649020" suggest=""]

"The Walking Dead"

Rekordowe miliony widzów przed telewizorami nie mogą się mylić. A może jednak? Faktem jest, że po nominacji dla najlepszego dramatu w 2010 roku "The Walking Dead" jest regularnie pomijane. Może po prostu członkowie Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej mają na tę produkcję za słabe żołądki? [video-browser playlist="649022" suggest=""] A które seriale według Was niesłusznie pominięto?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj