Smarzowszczyzna

Kler wywołał prawdziwą burzę w społeczeństwie, choć jako film nie był najwyższych lotów. Trudno przypomnieć sobie tak wielkie kolejki oczekujących na seans polskiego filmu. Wołyń podjął ważny temat i przedstawił go w bezkompromisowy i brutalny sposób. Obraz Pod Mocnym Aniołem pokazał alkoholizm w sposób, który wywołuje u oglądających poczucie dyskomfortu psychicznego. Każda produkcja Smarzowskiego to wydarzenie szeroko komentowane, wywołujące dyskusje i zmuszające do refleksji. Kolejny obraz ma poruszyć temat rzezi w Jedwabnem. Aż strach pomyśleć jak nasz kraj zareaguje na komentarz Smarzowskiego w tak kontrowersyjnym temacie.

Veganizm

Patryk Vega już od lat sprzedaje tanie, popcornowe szmiry i jest doskonały w tym, co robi. Gość ma styl, choć nie każdy jest w stanie zaakceptować jego wizję artystyczną. Książkowe guilty pleasure – mimo że krytykujemy jego obrazy na każdym kroku, to i tak idziemy na seans zaraz po premierze. Być może Patryk Vega jest jak disco polo polskiego kina, ale przecież i ten rodzaj muzyki miał niebagatelny wpływ na naszą popkulturę. Przyniósł też wielu ludziom dużo radości i tak chyba jest też z Patrykiem Vegą.

Akademia Pana Kleksa

„Gimby nie znajo”, a wielka szkoda, bo to przecież kopalnia genialnych pomysłów i świetnych rozwiązań. Pierwszy pan Kleks, jak i pozostałe części rządziły umysłami i sercami dzieci w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, pozostawiając w nich dużo dobra. Dzięki świetnym adaptacjom twórczości Jana Brzechwy większość z nas ma teraz poszerzone horyzonty i nieograniczoną wyobraźnię. Z pewnością nadejdzie dzień, kiedy Pan Kleks powróci w odświeżonej wersji. Ciężko sobie jednak wyobrazić tę postać bez genialnego Piotra Fronczewskiego.

Lubaszenko i jego nowomowa

W 2000 roku Olaf Lubaszenko zrealizował obraz, który stał w kontrze do wszystkiego, co do tej pory można było zobaczyć w Polsce na dużym ekranie. Inspirowany amerykańską nową falą postmodernistycznego kina, film Chłopaki nie płaczą okazał się strzałem w dziesiątkę, choć doceniony został dopiero po czasie. Tak jak niegdyś u Barei, tak i tutaj na każdym kroku czaił się świetny żart. Tym razem jednak nie tylko teksty robiły wrażenie. Niektóre rozwiązania scenariuszowe były całkiem zmyślne, a lekkość fabuły działała odświeżająco na skostniałe polskie kino. Fani pokochali Chłopaków…, a sam film jest wciąż ważną częścią naszej rodzimej popkultury.

Seksmisja

Świetny koncept fabularny i charyzmatyczny Jerzy Stuhr w roli głównej to największe zalety tego obrazu. Jaka jest jego wartość popkulturowa? Dziesiątki doskonałych żartów, które wzbogaciły mowę potoczną oraz inteligentne obserwacje na temat współczesności i przyszłości. Seksmisja to nasze dobro narodowe i jeden z nielicznych udanych polskich filmów science fiction.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj