Najlepsze genezy superbohaterów w filmach i serialach

Trzeci odcinek Marvel's Cloak and Dagger za nami, a my wciąż obserwujemy przemianę bohaterów w swoje komiksowe odpowiedniki. Nikt jednak nie narzeka, bo proces metamorfozy przedstawiony jest bardzo dokładnie i umiejętnie. Twórcy nie pomijają najmniejszych szczegółów. Dzięki temu, gdy nadejdzie moment przebudzenia, Tandy i Tyrone nie będą mieli przed nami tajemnic. Superbohaterskie opowieści dzielą się na te pomijające temat transformacji i skupiające się na bieżącej opowieści oraz na te, które naświetlają przeszłość protagonisty, pokazując nam powody jego przemiany. Pewne produkcje robią to po macoszemu, inne bardzo skrupulatnie. Część korzysta z tradycyjnych metod narracyjnych, niektóre podchodzą do tematu w bardzo kreatywny sposób. Przyjrzyjmy się tym najciekawszym serialowo-filmowym genezom. Do zestawienia trafiły produkcje, które poświęciły wystarczającą ilość czasu aby wyczerpująco i obszernie przedstawić narodziny superbohaterów. Czy wśród nich są i wasze typy? Filmów o mutantach było wiele, ale tylko ten we właściwy sposób podchodzi do tematu formowania się supergrupy. Zobaczyliśmy w nim zarówno początki Xaviera i Magneto, jak i pierwszy skład filmowych X-Menów. Znacząco różni się on od tego komiksowego, ale nikomu to nie przeszkadza, ponieważ X-Men: First Class według wielu jest jednym z najlepszych obrazów z serii. Kolejna superbohaterka grupa. Jej powstaniu został poświęcony cały pierwszy sezon serialu. Dopiero w ostatnim odcinku zobaczyliśmy narodziny drużyny, która starła się z całkiem potężnym złoczyńcą. Dzięki takiej obszernej genezie bardzo dobrze poznaliśmy naszych protagonistów. Zaprocentuje to z pewnością w drugim sezonie, kiedy to łatwiej będzie nam wczuć się w przygody bohaterów, z którymi jesteśmy już związani emocjonalnie. Film dzięki któremu MCU eksplodowało popularnością, przedstawił w bardzo interesujący fabularnie sposób historię metamorfozy zadufanego, hedonistycznego playboya w ideowego altruistę. Zobaczyliśmy więc nie tylko przemianę fizyczności i mentalności, ale także serca i duszy. Tony Stark z początku filmu, mimo że sympatyczny i uroczy, jest przecież osobą wspomagającą masowych morderców. Tym bardziej jego przeobrażenie imponuje, stawiając opowieść o początkach Iron Mana na superbohaterskim piedestale. Jedna z najbardziej kiczowatych komiksowych postaci, ma zaskakująco przewrotną genezę. Po zażyciu serum, Steve przeistacza się w super żołnierza, ale nie rusza od razu do boju z pieśnią na ustach. Staje się karykaturą samego siebie, sprzedając wojskowe obligacje i dając wątpliwej jakości występy ku pokrzepieniu serc. Później jest już bardziej tradycyjnie, ale i tak okopy Drugiej Wojny Światowej nadają pewnej powagi i naturalizmu opowieści, dzięki czemu Kapitan Ameryka jawi nam się najpierw jako żołnierz, a dopiero potem jako superbohater.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj