Na wstępie tradycyjnie już kilka drobnych uwag. W rankingu zebraliśmy wszystkie najważniejsze seriale komiksowe, które emitowane były w 2016 roku. Tym samym zawiera on zarówno najlepsze jak i najgorsze pozycje - linię graniczną możecie ustalić sami. Wymierny wkład w stworzenie tekstu, a także gościnne występy zanotowali nasi współpracownicy: Paweł Szałankiewicz, Krzysztof Lewandowski oraz Agnieszka Sudoł, za co należą im się ogromne podziękowania. Sprawdź także: Najlepsze filmy komiksowe 2016 roku.

15. Legends of Tomorrow

(The CW)

Miano czerwonej latarni naszego zestawienia otrzymuje Legends of Tomorrow. Zakończenie pierwszego sezon spin-offu Arrow i The Flash okazało się sporym rozczarowaniem. Fabuła była nijaka, poziom realizacyjny jarmarczny, aktorstwo poniżej przeciętnej, a odgrywane postacie nieszczególnie zachęcały do kibicowania im. W zasadzie trudno wyartykułować jest jakiekolwiek zalety produkcji. Nawet jako odmóżdżająca i niezobowiązująca rozrywka nie prezentowała akceptowalnego poziomu. Drugi sezon, który wystartował tej jesieni, wprowadził zauważalne poprawy (lepsze interakcje pomiędzy bohaterami, udane nowe postacie), dzięki czemu podniósł się także ogólny poziom serialu. To wciąż jednak pozycja, która ma rację bytu tylko jako część uniwersum DC/The CW. Niewtajemniczony widz nie znajdzie tu uniwersalnych walorów.  

14. Lucifer

(Fox)

Lucifer nie każdemu przypadł do gustu z powodu bardzo luźnego traktowania komiksowego pierwowzoru. Zamiast mrocznego i piekielnie intrygującego serialu fantasy, otrzymaliśmy produkcję bliższą komedii kryminalnej z elementami fantastycznymi. Jednak znalazła ona swoich fanów, którym spodobał się zabawny bohater, lekki humor, nadnaturalny świat i proceduralny charakter. Lucyfer miewa słabsze momenty, a jego twórcy kreują główną postać na coraz mniej niegrzeczną, ale w 2016 roku przez większość czasu zapewniał dobrą rozrywkę. Wątki ciekawie się rozwijały i widać w nich szerszy plan. [Krzysztof Lewandowski]  

13. Supergirl

(CBS/The CW)

Stacja CBS także zapragnęła mieć w swoim repertuarze serial superbohaterski, więc sprowadziła na mały ekran Supergirl. Eksperyment ten szybko okazał się jednak nieudany. Kilka pierwszych odcinków prezentowało satysfakcjonujący poziom efektów specjalnych, ale tuż po przedłużeniu sezonu do pełnego wymiaru i te uległy wyraźnemu pogorszeniu (a właśnie drugą połowę 1. sezonu bierzemy tu pod uwagę). Fabularnie nigdy nie była to zajmująca pozycja, a osadzenie w centrum silnej postaci kobiecej sprawdziło się głównie w teorii. W praktyce Melissa Benoist próbowała nadrabiać braki serialu dziewczęcym urokiem i bombardowaniem widza sympatycznymi uśmiechami, ale i te zabiegi potrafią wywołać efekt odwrotny do zamierzonego. Z drugim sezonem serial przeniósł się do stacji The CW, gdzie wyraźnie czuje się lepiej.  

12. Dark Matter

(Space / SyFy)

Dark Matter to rodzynek wśród komiksowych seriali główne ze względu gatunek. To science-fiction, które w drugim sezonie zrealizowano na naprawdę niezłym poziomie. Przede wszystkim dopracowano scenariusz, a także głównych bohaterów, którzy stali się zdecydowanie bardziej wyraziści, niż w pierwszym sezonie, gdzie każdy z nich był praktycznie miałki. Do tego mieliśmy kilka nawiązań fabularnych do klasyki gatunku (przede wszystkim Stargate SG-1 czy Doctor Who), a z niemal jednoliniowej historii stworzono wielowątkową space operę. Problemem drugiego sezonu była właśnie ta ostatnia kwestia – w pewnym momencie wytworzyło się naprawdę sporo ciekawych wątków fabularnych, z których praktycznie żaden nie został (póki co) należycie rozwiązany. Sam finał również nie był w pełni satysfakcjonujący, niemniej widać, że ta historia jest rozpisana na więcej sezonów i jak na razie nie ma żadnych przesłanek, aby serial nie miał być kontynuowany. I to cieszy, ponieważ prouckja cały czas się rozwija, oferując coraz lepszą historię. A w dobie niewielu seriali spod znaku sci-fi to zwyczajnie warte docenienia. [Paweł Szałankiewicz]  

11. Marvel's Agent Carter

(ABC)

Drugi sezon Marvel's Agent Carter ostatecznie okazał się rozczarowaniem. Odczuwalnym także w statystykach oglądalności, co – ku załamaniu fanów - poskutkowało kasacją serialu. Pierwsze odcinki świetnie wprowadzały klimat Los Angeles i ciekawie nakreślały fabułę, ale jej poprowadzenie i rozwiązanie w drugiej połowie serii okazało się raczej mało ciekawe i nieekscytujące. Niezaprzeczalnym atutem, który zdobi serial i podniósł jego pozycję w naszym rankingu jest kreacja tytułowej bohaterki. W świecie wszelakich ekranizacji superbohaterskich, Peggy Carter (kapitalna Hayley Atwell) jest absolutnie czołową postacią kobiecą. Nie posiada co prawda nadprzyrodzonych mocy, ale potrafi skopać tyłek każdego przeciwnika i jak mało która babeczka pasuje do definicji prawdziwej heroiny.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj