TOP 10: Najgorsze seriale ostatnich lat

Nie oznacza to, że poniższych pozycji trzeba wystrzegać się za wszelką cenę. Część z nich jest rzeczywiście słaba (według powszechnych opinii), inne po prostu nie trafiły w moją estetykę. Ciekaw jestem, jaką macie opinię o wymienionych produkcjach. Czy wy również posiadacie taką serialową „listę wstydu”? Po seansie pierwszych odcinków serialu Aftermath złapałem się za głowę. Jak można było nakręcić i wyemitować w popularnej stacji telewizyjnej tak przerażająco kiepski serial. Postanowiłem jednak dokończyć sezon i z zaskoczeniem stwierdziłem, że produkcja ta wywołuje emocje. Tyle że nie takie, jakie zamierzyli sobie twórcy. Ten serial jest tak zły, że aż zabawny! Postapo nigdy wcześniej ani nigdy później nie było tak kuriozalne. Czego tu nie ma. Spadające meteoryty, szaleni ludzie, demony i potwory, biblijne proroctwa, plagi, uzbrojone punki rodem z Mad Maxa, podróże w czasie, choroby… Podczas procesu planowania serialu, ktoś bardzo cyniczny i pozbawiony całkowicie wyczucia estetyki, musiał uznać, że zgromadzenie wszystkich motywów, charakterystycznych dla gatunku postapokaliptyczego, przyniesie naprawdę duże pieniądze. Niestety osoba ta srogo się pomyliła. Serial nie spodobał się praktycznie nikomu i po pierwszym sezonie zakończył swój żywot. Brytyjskie niestety nie zawsze oznacza dobre.  Dwudziestosześcioletnia Ivy Moxam  wydostaje się właśnie z piwnicy, w której spędziła trzynaście lat, będąc przetrzymywaną przez psychopatycznego porywacza. Po tak długim okresie wraca do swojego domu rodzinnego, nie jako niewinna nastolatka, a zmęczona życiem kobieta po przerażających przeżyciach. Zarys fabularny może zainteresować. Wielu fanom kina z pewnością kojarzy się on z oskarowym filmem Room, opowiadającym podobną historię. O ile jednak, produkcja z Brie Larson była emocjonalnym wulkanem, to serial Thirteen ma olbrzymie problemy, aby poruszyć widza. Praktycznie nie wywołuje żadnych emocji, a gra aktorska woła o pomstę do nieba. Neil postanawia zmienić swoje życie. Gdy wraca do domu, aby to zakomunikować rodzinie, nakrywa żonę z kochankiem. Pod wpływem tego wydarzenia, zostaje…męską prostytutką. Serial Satisfaction jest produkcją telewizyjną, która wprowadza widza w błąd. Format stwarza pozory głębokiej analizy współczesności, obiecując psychologiczno-filozoficzną eksplorację kwestii takich jak stosunki międzyludzkie w hedonistycznym, skomercjalizowanym świecie czy samotność jednostki otoczonej bliskimi ludźmi. W rzeczywistości jednak serial nic nie wnosi do powyższych tematów, a jedynie mami widzów górnolotnymi sloganami. Serial w doskonałej obsadzie, wyprodukowany przez Steven Spielberg był szumnie zapowiadany jako nowa jakość w telewizyjnym science fiction. Twórcy jednak przedobrzyli, wpychając do fabuły wszystkie motywy charakterystyczne dla kina spod znaku fantastyki. Sztuczna inteligencja, podróże w kosmos, obcy na Ziemi, klonowanie, tajne eksperymenty… Powstał prawdziwy miszmasz, z którym scenarzyści nie byli w stanie sobie poradzić. Duże pieniądze, znani aktorzy i niezłe efekty specjalne nie wystarczyły, aby uratować ten serial. Zakończył on swój żywot po 2 sezonach. Odizolowana baza na Arktyce, a w środku naukowcy, żołnierze i groźny wirus. Serial aspirujący do miana godnego spadkobiercy klasyków horroru, wypalił się już na początku pierwszego sezonu. W Helix jedynie obsada zasługiwała na uznanie. Szwankowała warstwa techniczna, efekty specjalne i fabuła. Ta ostatnia skupiała się głównie na pozbawionym logiki bieganiu bohaterów po zamkniętym kompleksie. Serial ani nie trzymał napięciu, ani nie intrygował nowatorstwem. Finalnie zakończył się w bardzo złym stylu po 2 seriach.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj