29. Nosferatu, eine Symphonie des Grauens
Nie byłoby współczesnego horroru bez wkładu Friedricha Wilhelma Murnaua. Nie byłoby kina wampirycznego, gdyby nie jego historia Nosferatu. Symfonia grozy to przede wszystkim film Maxa Schrecka, który w roli tytułowego krwiopijcy zapisał się na wieki w historii kina grozy. Nie tylko dzięki udanej charakteryzacji, ale i ekspresjonistycznej grze aktorskiej. Był w swojej roli tak dobry, że po premierze filmu zaczęły wręcz krążyć pogłoski, jakoby sam aktor był... wampirem. Film, inspirowany klasyczną powieścią Brama Stokera, sprawdza się dziś zarówno jako straszak (świetna gra światłocieniem), jak i dramat, bo w sumie Grafa Orloka trochę jest nam żal. No url28. Nosferatu wampir
Werner Herzog w swoim filmie dokonał fantastycznej reinterpretacji historii najsłynniejszego z wampirów. Co ciekawe, odbiega znacznie od literackiego pierwowzoru z prostego względu: reżyser nie miał praw do ekranizacji książki Brama Stokera. Nie przeszkodziło mu to jednak w stworzeniu autorskiej opowieści o wielkiej ikonie horroru. Mistrzem ceremonii jest Klaus Kinski, który jak zwykle u Herzoga wypadł piorunująco. Tym razem wspomogła go nieco sama charakteryzacja, która w dużej mierze budowała tajemniczą aurę jego postaci. Sam film obdarzony jest teatralną estetyką, wspomaganą przepiękną grą świateł i cieni, oraz fantastyczną scenografią: klimatyczne wnętrza i krajobrazy spowite w dużej mierze mgłą najlepiej sprawdzają się właśnie w horrorze. Ani Stoker, ani Herzog nie mają się czego wstydzić. No url27. Carrie (1976)
Blaski i cienie wieku dojrzewania to jeden z najchętniej podejmowanych przez twórców kina grozy tematów. Mało kto poradził sobie z nim tak dobrze jak Brian De Palma, który przeniósł na ekrany kin jedną z najsławniejszych powieści Stephena Kinga. Historia zamkniętej w sobie i odrzuconej przez rówieśników Carrie to mieszanka metafizyki, dramatu i grozy w najlepszym wydaniu. Czy tego chcemy czy nie, film mimo nieco fantastycznego wydźwięku jest do bólu aktualny również dziś. W tym względzie kultowy reżyser jest wielkim zwycięzcą. Stworzył obrazuniwersalny, który będzie czytelny dla kolejnych pokoleń. Co więcej, to film, który jest nie tylko zręcznie nakręconym i dobrze napisanym nastoletnim horrorem, ale również ważnym i zręcznie opowiedzianym dramatem. No url26. Ich seh, Ich seh
Austriacki obraz mający premierę w zeszłym roku to arthouse’owe kino grozy w najlepszym wydaniu. Oszczędne w środkach wyrazu (zaledwie trójka głównych aktorów, zamknięta dodatkowo w ascetycznie urządzonej posiadłości gdzieś na odludziu), bezceremonialnie okrutne (przemoc dzieje się tutaj jakby od niechcenia), stawia przed widzem duże wymagania. Fani kinematografii niezależnej mogą ten film zignorować ze względu na przynależność do gatunku, który nie cieszy się zbyt dużym poważaniem, z kolei fani horrorów mogą wziąć ten film za jedynie kolejne nudne, niszowe filmidło, które nijak nie potrafi zaciekawić. Nic bardziej mylnego! Widzę, widzę to bardzo udany mariaż Funny Games z Opowieścią o dwóch siostrach, który świetnie sprawdza się również jako zupełnie odrębne dzieło. No url25. Cannibal Holocaust
Ruggero Deodato wie, co to marketing. Skandal, który wybuchł wokół premiery jego najsłynniejszego dzieła, wspominany jest do dziś przez miłośników horrorów. Film, w którym nie brakowało scen nie tylko kanibalizmu, ale również autentycznego zabijania zwierząt, sprowokował samego Sergio Leone do wystosowania komentarza. Mistrz spaghetti-westernu w liście do autora dzieła napisał: „Drogi Ruggero, cóż za film! Druga część to arcydzieło kinowego realizmu, ale wszystko wydaje się takie prawdziwe, iż uważam, że będziesz miał teraz spore kłopoty na całym świecie”. Leone trafnie ocenił sytuację. Kanibalistyczny holocaust wywołał olbrzymi skandal, skutkujący zdjęciem filmu z ekranów (do dziś jest zakazany w prawie 60 krajach, w tym we Włoszech – ojczyźnie Deodato) i aresztowaniem reżysera, który musiał odpowiadać na zarzuty o rzeczywiste zamordowanie aktorów na planie. Efekty specjalne były tak realistyczne, że Deodato musiał organizować publiczne spotkania z ekipą, aby przekonać wszystkich, iż nikt nie zginął na planie. No url24. Braindead
Martwica mózgu udowodniła, że Peter Jackson znakomicie poradził sobie z przywróceniem na ekrany nieco anachronicznego już kina gore. Dzięki połączeniu scen przemocy z olbrzymimi pokładami czarnego humoru, kiczowatą scenografią i sporym dystansem do materii filmowej udało mu się nie tylko odświeżyć gatunek, ale dołożyć do niego własne trzy grosze. Dzięki temu pamiętna trylogia złego smaku, na którą oprócz Martwicy mózgu składają się jeszcze Zły smak i Poznajcie Feeblesow, to nie tylko kino gore, ale i jego znakomita reinterpretacja. W każdym z nich Jackson udanie łączył doskonałe efekty specjalne z rażącymi swoją umownością animacjami (chociażby kształt Feeblesów, animacja małpo-szczura czy kosmici ze Złego smaku, którzy grani byli również przez kobiety). Pozostał wierny Susan Sontag, która przekonywała, iż estetyka kampu wyraża zwycięstwo "stylu" nad "treścią", "estetyki" nad "moralnością", ironii nad powagą. Detronizował powagę, traktując przemoc i tendencje kina gore w sposób żartobliwy, frywolny, teatralny, odbierając im przymioty powagi. Udowodnił tym samym, iż popkultura jest niezwykle zachłannym tworem, który mimo swojego konserwatyzmu i większej ingerencji cenzury chętnie podejmuje tematy tabu, również czyniąc z nich przedmioty rozrywki. Martwicę... można dziś uznać za cezurę będącą swoistego rodzaju kulminacją obrzydliwości, złego smaku, absurdalnego humoru i groteskowej przemocy, która w takim natężeniu miała już nie powrócić w twórczości Petera Jacksona. No url23. Interview with the Vampire: The Vampire Chronicles
Postać wampira zmieniała się wraz z upływem lat - od dystyngowanego dżentelmena z początku XX wieku aż po świecące nastolatki z czasu szalejącej popkultury. Nakręcony na początku lat 90. film Neila Jordana to powrót do klasyki. Wywiad z wampirem, będący adaptacją słynnej książki Anne Rice, udanie łączy nowoczesność ze stylowym horrorem. Opowiada historię arystokratycznego wampira Louisa de Point du Laca, który we współczesnym San Francisco przybliża dziennikarzowi swoją historię. Wywiad z wampirem to rzecz mocno osadzona w klimacie klasycznej literatury z przełomu wieków, która zapoczątkowała modę na historie z dreszczykiem. Wampiry tutaj to krwiożerczy, ale i dystyngowani arystokraci bez litości. W swoich rolach świetnie sprawdzili się zarówno Tom Cruise oraz Brad Pitt, jak i mała Kristen Dunst, dla której ten niezwykły film był początkiem dalszej kariery. No urlTo jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj