Nadchodzą wiosenno-letnie dni, w których wszyscy powinniśmy być przepełnieni nową energią i optymizmem. Bywa jednak tak, że humor zwyczajnie nie dopisuje i aż chciałoby się go czymś poprawić. Spieszę z pomocą - w dzisiejszym zestawieniu przygotowałam dla Was 20, moim zdaniem, najfajniejszych komedii ostatnich lat. Nie ma w nich głupoty, prymitywnych żartów, czy perwersji – ot, przyjemne, ciekawe filmy, których seans upływa miło i w szczerej wesołości. Lista, jak zwykle, jest subiektywna – w doborze tytułów kierowałam się przede wszystkim tymi produkcjami, które wywołały uśmiech na mojej twarzy i które mogę z czystym sumieniem polecić. Znajdziecie tu zarówno szalone filmy bez trzymanki jak i pozytywnie nastrajające komediodramaty. Słowem: dla każdego coś dobrego. Jeżeli mamy podobne poczucie humoru, być może spodobają się także i Wam. Kolejność losowa. Standardowo – jeżeli macie własne propozycje, dajcie znać w komentarzach.

Disaster Artist

Disaster artist

O filmie

The Room wyreżyserowany przez Tommy’ego Wiseau uznawany jest za jeden z najgorszych filmów wszech czasów. The Disaster Artist w reżyserii Jamesa Franco skupia się na kulisach powstawania The Room, a... Czytaj więcej

Najnowsza recenzja redakcji

„Byłoby idiotyzmem tego nie zrobić” – tak James Franco tłumaczył pomysł zrealizowania, przez wielką wytwórnię, wysokobudżetowego obrazu o niskobudżetowym niezależnym dziele, który gremialnie uznano za najgorszy film w historii. Deklaracja... Czytaj więcej

Tegoroczny film biograficzny o Tommym Wiseau naprawdę miło mnie zaskoczył – warto wspomnieć, że nie jest to stricte komedia, jednak poszczególne sceny jak i sama gra aktorska sprawiały, że cała sala kinowa trzęsła się od śmiechu w posadach. James Franco kreuje swojego bohatera niezwykle przekonująco, a jeszcze większej wesołości dodaje temu fakt, iż całość (choćby nie wiem jak absurdalna się wydawała) jest rzeczywiście oparta na faktach. Nie ma znaczenia, czy znacie The Room czy też nie - The Disaster Artist trafia do każdego odbiorcy. I co najważniejsze - pod koniec rzeczywiście podnosi na duchu. Po seansie wyszłam uradowana.

Dziennik Bridget Jones

Bridget Jones

O filmie

Film jest ekranizacją bestsellerowej powieści Helen Fielding o tym samym tytule. Bridget Jones to 32-latka, która zaczyna prowadzić dziennik. Zapisuje w nim swoje przemyślenia i doświadczenia związane z mężczyznami, seksem,... Czytaj więcej

Bridget Jones's Diary to nieśmiertelna komedia – i wbrew pozorom, dedykowana nie tylko samotnym kobietom. Perypetie poczciwej Bridget (Renée Zellweger) ogląda się z uśmiechem od ucha do ucha – kiedy wydaje się, że gorzej być nie może, ona udowadnia, że jednak może. I co najistotniejsze - wcale się nie załamuje, podbudowując tym samym także widza przed ekranem. Mam duży sentyment jeśli chodzi o tę serię, a za najlepszą część uznaję właśnie pierwszą. Jeśli z jakichś powodów unikacie tej produkcji mając ją za płaczliwy produkt o złamanych ludzkich sercach, odłóżcie obawy na bok - tutaj naprawdę można się świetnie bawić.

Zanim odejdą wody

Zanim odejdą wody

O filmie

Główny bohater filmu (w którego wcielił się Robert Downey Jr.) chce dotrzeć do domu przed narodzinami swego pierworodnego. Niestety jedyny sposób podróżowania jaki mu pozostał to autostop. Na dodatek jego... Czytaj więcej

Robert Downey Jr. i Zach Galifianakis w jednym filmie? Brzmi intrygująco i rzeczywiście – efekt też jest dobry. Due Date to film drogi, w którym zamknięte w samochodzie dwa charaktery muszą po prostu ze sobą wytrzymać. Nie brak wybuchów złości, kolejnych tarapatów. Słowem: dzieje się tu wszystko, co może się dziać nie tak. Takie filmy ogląda się z przyjemnością – zwłaszcza w luźny, wolny i niezobowiązujący wieczór. Humor może i specyficzny, jednak mnie przekonuje. Jeśli nie mieliście okazji obejrzeć, polecam.

Wysyp żywych trupów

Wysyp żywych trupów

O filmie

To mieszanka horroru, komedii i romansu, w której można odnaleźć nawiązania do najsłynniejszych przebojów gatunku. Czytaj więcej

W dobie triumfu produkcji o zombie i wszelkich serialach typu The Walking Dead, nie można zapominać o brytyjskiej czarnej komedii pod tytułem Shaun of the Dead. W rolach głównych występuje duet Simon Pegg i Nick Frost, co jest wyraźnym sygnałem na to, jakiego humoru można się spodziewać - panowie grali razem w produkcjach takich jak Hot Fuzz, czy Paul. Ta konkretna komedia spodoba się przede wszystkim entuzjastom angielskiego humoru, a jeśli jeszcze się do nich nie zaliczacie - kto wie, być może was do niego przekona? Jest zabawnie, momentami absurdalnie. Seans upływa w okamgnieniu, a uśmiech jeszcze długo gości na twarzy.

Mała Miss

Mała miss

O filmie

Ojciec - Richard (Greg Kinnear) beznadziejny terapeuta od motywacji, próbuje sprzedać swój program osiągania sukcesu... bez sukcesu. Tymczasem otwarta i szczera mama, Sheryl (Toni Colette), bezustannie zadręcza się ekscentrycznymi problemami... Czytaj więcej

Bardzo optymistyczna produkcja, która swego czasu zgarnęła dwie statuetki Oscara – w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy (Alan Arkin) oraz najlepszy scenariusz adaptowany. To wdzięczna historia o dysfunkcyjnej rodzinie, której główną bohaterką jest właśnie tytułowa Little Miss Sunshine. Jak na komediodramat przystało, są tu również momenty nieco bardziej wzruszające, jednak całościowo film pozostawia po sobie wyłącznie pozytywne wrażenia, idealnie wpasowując się w kategorię produkcji poprawiających humor.
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj