Podobnie jak w ubiegłym roku postaram się przybliżyć Wam filmy oraz twórców, którzy będą mieli największe szanse na statuetki w 2017 roku. Jest jeszcze kilka filmów, które czekają na swoją premierę, a także będą się w oscarowej walce liczyć, ale to już wyjątkowe przypadki, jak na przykład Silence Martina Scorsese, Fences w reżyserii Denzela Washingtona czy Live by Night Bena Afflecka. Cała reszta już zadebiutowała choćby na festiwalach, pojawiały się pierwsze recenzje i reakcje. Na tej podstawie można wysnuć pewne przypuszczenia co do głównych kategorii. Po debiucie na Sundance pierwszym poważnym kandydatem na najlepszy film był obraz The Birth of a Nation Nate’a Parkera. Opowiada on historię Nata Turnera, który przewodził buntowi niewolników w 1831 roku. W tym momencie jednak oddalił się bardzo daleko od Oscara, a nawet od nominacji – wszystko przez skandal związany z gwałtem, w który jest zamieszany reżyser. Na które produkcje warto więc zwrócić uwagę? Na pewno na Loving Jeffa Nicholsa. To dramat o międzyrasowym małżeństwie, które musiało walczyć o swoje prawo do istnienia. Tematyka świetnie pasująca do tego, co lubi Akademia. Silną pozycję ma także film Manchester by the Sea. Czy to jednak możliwe, żeby Oscara zdobył film dystrybuowany przez platformę internetową (prawa do niego posiada Amazon)? Po wspaniałym debiucie w Wenecji i rewelacyjnych recenzjach w pierwszym szeregu stoi też musical Damiena Chazelle pt. La La Land. Dużo w kontekście Oscarów mówi się też o dramatach Moonlight i 20th Century Women. Szansy nie można odbierać nowej produkcji Anga Lee (Billy Lynn's Long Halftime Walk), a także filmowi A Monster Calls. Oczywiście nie można zapominać nigdy o Eastwoodzie – Sully będzie się liczył, tak samo jak SF Arrival. Jeśli chodzi o statuetkę dla najlepszego reżysera, to tutaj jest kilku silnych kandydatów, którzy niemal na pewno powinni otrzymać nominacje. Na czoło wysuwa się Damien Chazelle, który już po filmie Whiplash był chwalony wszem wobec. Teraz - po La La Land - wydaje się, że jest prawie pewniakiem nawet do nagrody. Oprócz niego mamy Anga Lee (Billy Lynn's Long Halftime Walk), Pablo Larraina (Jackie), Denisa Villeneuve’a (Arrival), oczywiście Clinta Eastwooda oraz Jona Favreau (The Jungle Book). Pod uwagę brani są też J.A. Bayona (A Monster Calls), Kenneth Lonergan (Manchester by the Sea) oraz co ciekawe Ben Affleck (Live by Night). W tamtym roku w kategoriach kobiecych było bardzo ciasno i wygląda na to, że teraz także czeka panie trudna rywalizacja. W tym momencie trzy główne kandydatki to Emma Stone (La La Land), która została uhonorowana nagrodą dla najlepszej aktorki na festiwalu w Wenecji, Ruth Negga (Loving) oraz Natalie Portman. Jej kreacja w Jackie została okrzyknięta przełomową i fascynującą. Liczyć się będą także Annette Bening (20th Century Women), Amy Adams (Arrival), Marion Cotillard (Allied) czy Viola Davis (Fences). Może także Jessica Chastain (Miss Sloane). Nie można zapominać też o ulubienicach Akademii – Meryl Streep (Florence Foster Jenkins) i Jennifer Lawrence (Passengers). Nieco łatwiej powinno być w kategorii pierwszoplanowej męskiej. Powszechnie chwalony Andrew Garfield (Hacksaw Ridge) będzie zaciekle walczyć z Caseyem Affleckiem (Manchester by the Sea) i Joelem Edgertonem (Loving). Za La La Land może zostać wyróżniony Ryan Gosling, no i oczywiście zostaje weteran Tom Hanks, który w Sully zaprezentował podobno kolejną oscarową kreację. Do nich mogą dołączyć Denzel Washington (Fences), Dev Patel (Lion) i Alden Ehrenreich (Rules Don't Apply). W rolach drugoplanowych wśród pań na nominacje mogą liczyć z pewnością Michelle Williams (Manchester by the Sea), Greta Gerwig (20th Century Women) i Felicity Jones (A Monster Calls). Być może swoją pierwszą nominację dostanie Kristen Stewart (Billy Lynn's Long Halftime Walk) albo też doceniona zostanie Julianne Moore (Maggie's Plan) lub Nicole Kidman (Lion). U panów w tej kategorii sytuacja jest dużo bardziej niejasna, ale największe szanse mają Mahershala Ali (Moonlight), Peter Sarsgaard (Jackie), Jeff Bridges (Hell or High Water) i Aaron Eckhart (Sully). Być może będziemy świadkami tryumfalnego powrotu do łask Liama Neesona (Silence), natomiast czarnym koniem może być Hugh Grant (Florence Foster Jenkins). Kandydaci na nominacje scenariuszowe nie różnią się bardzo od tych wskazywanych w kategorii najlepszego filmu. O statuetki za historię adaptowaną powalczą zapewne Allied, SilenceFences i Lion, a za ten oryginalny nagrodzony może być Damien Chazalle (La La Land), który w tym roku może wyjechać z Los Angeles z naręczem statuetek. Rywalizować z nim będą twórcy skryptów do filmów Manchester by the SeaMoonlight czy 20th Century Women. Do walki o Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego stanęło 85 filmów, ale szansę na nominację ma tylko pięć. Lista tych, którzy prowadzą w wyścigu, jest oczywista. Pedro Almodovar (Julieta) i Asghar Farhadi (Klient) z pewnością mogą liczyć na nominację. Wiele mówi się też o niemieckim filmie Toni Erdmann, chilijskim tytule Neruda, wenezuelskim From Afar i francuskiej Elle. Jest także szansa, że nominowane mogą być polskie Powidoki ze względu na niedawną śmierć Andrzeja Wajdy. Jeśli film znajdzie się na krótkiej liście kandydatów, która ogłaszana jest w grudniu, to potem prawie na pewno trafi do piątki szczęśliwców. To był średni rok dla animacji i prawdopodobnie uda się wytypować zdobywcę statuetki przed ceremonią, gdy poznamy już główne nominacje. Mam oczywiście na myśli film Zootopia, który jest praktycznie niezagrożony. Konkurować z  nim będą zapewne Finding Dory, Sing oraz Moana. Pod uwagę można wziąć także filmy Miss Hokusai, Kubo and the Two Strings i animację The Red Turtle, którą przygotowało studio Ghibi. Większość filmów, które będą liczyć się w oscarowym rozdaniu, nie miała jeszcze premiery w Polsce, ale też zdecydowana większość ma ją zaplanowaną, więc będziemy mogli te produkcje obejrzeć. Nominacje do Oscarów zostaną ogłoszone 24 stycznia, a gala wręczenia statuetek odbędzie się 16 lutego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj