Pirates of the Caribbean: The Curse of the Black Pearl

Kto by przypuszczał, że Johnny Depp jako Jack Sparrow w końcu przejdzie do lamusa. Postać szalonego pirata była tak świetnie napisana i zagrana, że widzowie chcieli jej więcej i więcej. Bohater szybko wszedł do popkultury. Niestety kolejne filmy z jego udziałem były tradycyjnymi odgrzewanymi kotletami. Mimo że powstawały wedle reguły „więcej, szybciej i mocniej”, nie imponowały oryginalnością i szybko znudziły się także masowemu widzowi.

Superman

Czas na trochę starszą serię. Superman w czerwonych majtkach i niebieskich getrach teraz wywołuje rozbawienie, ale w latach osiemdziesiątych był superbohaterem na miarę tamtych czasów. Dwie pierwsze części z rozmachem i fantazją wprowadziły mocarza na hollywoodzkie salony. Później niestety było znacznie gorzej. Z czasem opowieść stawała się coraz bardziej kiczowata, aż do Superman IV: The Quest for Peace części, gdzie fabularne głupotki całkowicie ośmieszyły markę.

The Terminator

Terminator to idealny przykład serii, która straciła powab przez brak odwagi twórców do wprowadzania zmian w koncepcie. Dwóch „elektronickich mordulców”-  jeden zły, drugi dobry. Osoba, którą trzeba bronić, tony broni palnej i wielka rozpierducha na terenie jednego z amerykańskich miast. Jedynie Terminator Salvation wprowadził zmianę w tej formule, choć artystycznie pozostawiał wiele do życzenia. Według fanów jedna z najgorszych części to ta Terminator Genisys, gdzie Arnold Schwarzenegger fechtuje suchymi żartami, Emilia Clarke zupełnie nie czuje swojej roli, a postać Johna Connora staje się karykaturą. Taki stan rzeczy bardzo źle rokuje przyszłości serii.

Police Academy

Bardzo długa seria, która w latach osiemdziesiątych była niezwykle popularna na całym świecie, mimo poczucia humoru niezbyt wysokich lotów. Krytycy nie przepadali za przygodami fajtłapowatych gliniarzy i dawali temu upust przy każdej możliwej sytuacji. Cierpliwość fanów skończyła się gdzieś przy Police Academy 5: Assignment: Miami Beach i Police Academy 6: City Under Siege części, gdzie rubaszność i przaśność zdominowały dobrą zabawę.

Jaws

Wstrząsający dreszczowiec Steven Spielberg zapoczątkował serię, która bardzo szybko stała się kinem klasy B. Wystarczy wspomnieć, że Jaws: The Revengei ostatnia część została uznana za jeden z najgorszych filmów w historii kina i zdobyła aż siedem Złotych Malin. W serwisie Rotten Tomatoes film uzyskał 0% ocen pozytywnych. Ktoś też powinien powiedzieć twórcom, że rekiny nie ryczą, bo nie mają strun dźwiękowych.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj