"Steve Jobs" (premiera: 13 listopada)

[video-browser playlist="754112" suggest=""] Nadchodzący film z Michaelem Fassbenderem w roli głównej. Co więcej, właśnie za ten obraz aktor ma ogromne szanse na zdobycie Oscara - jest wymieniany we wszystkich przewidywaniach. Danny Bolye nakręcił film biograficzny o jednym z największych geniuszy komputerowego, informatycznego świata, którego produkty zmieniły i wciąż zmieniają świat. Steve Jobs z pewnością zasługiwał na bardzo dobry film, a jak wynika z większości recenzji, taki właśnie dostał. Wcześniej niż 13 listopada obraz ten będzie można zobaczyć podczas festiwalu American Film Festival we Wrocławiu, który odbędzie się w dniach 20-25 października.

"Slow West" (premiera: 20 listopada)

[video-browser playlist="754113" suggest=""] "Slow West" to próba powrotu do pięknego gatunku westernu - próba, która Hollywood nie udaje się od 1992 roku, kiedy to Clint Eastwood zrealizował "Bez przebaczenia", czyli ostatni film, który ma pełne prawo tak się nazywać. Historia skupia się na 17-letnim chłopcu, który przemierza Dziki Zachód i chce odnaleźć ukochaną dziewczynę. Niespodziewanie z pomocą przychodzi mu Silas, tajemniczy wędrowiec, w którego wciela się Michael Fassbender. Czy jest szansa na to, że zobaczymy naprawdę dobry western? Trzeba poczekać i ocenić samemu, bo opinie są podzielone.

"Macbeth" (premiera: 27 listopada)

[video-browser playlist="754114" suggest=""] Wariacja na temat szekspirowskiego dramatu z - ponownie - Michaelem Fassbenderem w roli głównej. To już trzeci film z tym aktorem w naszym zestawieniu, aczkolwiek jeśli wierzyć zagranicznej krytyce, wypadł on znaczenie lepiej w produkcji o Stevie Jobsie, a prawdziwą gwiazdą "Macbeth" jest Marion Cotilard w roli lady Makbet. Chodzą słuchy, że Marion wykreowała swoją postać zachwycająco, że była niezrównana, wspaniała i godna wszystkich nagród. Podobno to najlepsza rola aktorska tego roku. Na szczęście już niedługo sami będziemy mogli to ocenić.

"Bridge of Spies" (premiera: 27 listopada)

[video-browser playlist="754115" suggest=""]

Czy znów będziemy mieli okazję oglądać mistrza Spielberga w wysokiej formie? Jest na to szansa, gdyż napływające recenzje są naprawdę obiecujące. Tym razem reżyser przenosi nas w lata 50. XX wieku, czasy zimnej wojny. Amerykański pilot zostaje uwięziony na teranie ZSSR, a w odpowiedzi CIA wysyła tam swojego prawnika, by ten pomógł go uwolnić. W roli głównej zobaczymy Toma Hanksa, którego też wymienia się jako kandydata do Oscara. Za zdjęcia odpowiedzialny jest polski operator Janusz Kamiński i podobno są one przepiękne. Czytaj także: Oscary 2016: Wczesne przewidywania

"Star Wars: The Force Awakens " (premiera:  18 grudnia)

[video-browser playlist="754116" suggest=""] Bez względu na to, czy jest się fanem "Gwiezdnych wojen", czy też nie, o premierze tego filmu na pewno się słyszało. Napięcia towarzyszącego oczekiwaniu nie da się przeoczyć. To nie będzie zwykła premiera kolejnej części serii - to prawdziwe wydarzenie, a zwiastuny i wszystkie teasery pokazują, jak bardzo będzie ono emocjonalne. Do uniwersum "Star Wars" powracają starzy przyjaciele, pojawią się też całkiem nowe twarze. Jest na co czekać.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj