Najlepsze filmy o miłości. Co warto obejrzeć?

Motyw miłości jest prawdopodobnie najczęściej wykorzystywanym motywem w dzisiejszej sztuce - nie tylko w kinie, ale i we wszystkich innych dziedzinach. Historie pełne namiętności, gorącego uczucia czy zakazanych acz pełnych pasji relacji podbijają serca widzów na całym świecie - chyba wszyscy lubimy od czasu do czasu przenieść się w baśniowy świat pełen motylków w brzuchu, czy zapłakać wraz z bohaterami melodramatu, którym właśnie pęka serce. Jeśli poszukujecie ciekawych tytułów właśnie w tej tematyce, zapraszam do zapoznania się z moimi propozycjami - znajdziecie tu zarówno filmy lekkie, jak i te przygnębiające, komercyjne, jak i artystyczne. Słowem: dla każdego coś dobrego - a że sama często lubię zanurzyć się w pięknych historiach o wielkiej miłości, czekam na Wasze ulubione tytuły w komentarzach. Przeurocza produkcja, która - w dosłownym rozumieniu - otarła się o Oscara na gali w 2017 roku. La La Land to jedna z bardziej uroczych historii miłosnych, jakie ostatnimi czasy miałam okazję obejrzeć. Poza samą fabułą i młodzieńczym uczuciem, jakie rodzi się między dwójką głównych bohaterów, największą zaletą filmu jest jego dynamika, bajeczna scenografia i piękne kolory - całość ogląda się z prawdziwym zachwytem. Co ciekawe - mimo cukierkowej wizualnie otoczki, produkcja okazuje się bardzo życiowa i pozostawia po sobie trudne do zidentyfikowania uczucia. To jeden z tych filmów, do których można wracać wielokrotnie i za każdym razem przeżywać go z równą siłą. Obowiązkowy must-see. Kino Wesa Andersona należy do bardzo specyficznych, ale i niezwykle wdzięcznych wizualnie - jeśli oglądaliście The Grand Budapest Hotel, doskonale wiecie co mam na myśli. Moonrise Kingdom to niezwykła opowieść o miłości dwójki dzieciaków - jeszcze niewinnej, trochę naiwnej i głęboko wierzącej w to, że razem da się przenieść choćby i góry. Podobnie jak inne produkcje tego reżysera, także ten film emanuje niezwykłą magią - trafi przede wszystkim do urodzonych optymistów i marzycieli, którzy są podatni na duże emocje. Choć może nie jest to pierwszy wybór, który nasuwa się na myśl gdy mowa o historiach miłosnych, według mnie i on musi znaleźć się na liście - miłość bije tutaj z każdego pojedynczego kadru, a i we wdzięku głównych bohaterów autentycznie można się zakochać. Le Fabuleux destin d'Amélie Poulain to klasyk nad klasykami, jeśli chodzi o bajeczne i uskrzydlające filmy o miłości. Jest uroczo, czarująco i magicznie - zostajemy wciągnięci w tę historię już od pierwszych minut i dźwięków akordeonu i pozostajemy zahipnotyzowani aż do końca seansu. To jeden z tych filmów, na których serce aż się uśmiecha - perypetie głównej bohaterki wzruszają i poruszają. I choć wątek romantyczny zostaje tu zepchnięty w zasadzie na drugi plan, całą historię można podsumować właśnie określeniem "miłość". Tyle bajecznych uczuć co w tej produkcji na próżno szukać w jakimkolwiek innym filmie. Tym razem coś dla tych, którzy chcą odpocząć od cukierkowych i uroczych komedii - The Painted Veil to rasowy dramat, w którym główny wątek miłosny wiąże się z szeregiem komplikacji. Całość rozgrywa się na początku XX wieku, a na ekranie goszczą eleganckie stroje, skrupulatnie ułożone fryzury, czy parasole, które dodają całości pozornej lekkości. W uwikłanych w trójkąt miłosnych głównych bohaterów wcielają się Naomi Watts, Liev Schreiber i Edward Norton - już same te nazwiska powinny zachęcić do zapoznania się z produkcją. Od siebie dodam jedynie, że jest to film dla cierpliwych - zamiast wartkiej akcji otrzymujemy melancholijną refleksję, jednak wystarczy odpowiedni nastrój i wyobraźnia, by dwie godziny seansu okazały się czasem spędzonym bardzo przyjemnie. Jeśli chodzi o filmy Woody'ego Allena, w zasadzie każdy można zaklasyfikować do szufladki: "Produkcje o miłości". Dziś stawiam jednak na Irrational Man, który za sprawą dużej dawki ironii i niezwykłej charyzmy bohaterów uwiódł mnie od pierwszego seansu. I choć relację między Jill a Abe'em trudno nazwać "miłością", cały film skupia się właśnie na uczuciowym życiu i wszystkich jego zawiłościach. Mamy wątek zdrady, mamy kryzys egzystencjalny, mamy filozoficzne rozważania o tym, jak radzić sobie z wewnętrzną pustką. W tej produkcji podoba mi się przede wszystkim dystans i humor, jaki oferuje. A także fakt, iż mimo pozornej błahości, przemyca pod powierzchnią wiele ciekawych treści, które rzeczywiście prowokują do głębszych przemyśleń.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj