Najlepsze filmy o miłości. Co warto obejrzeć?

Czy miłość może pokonać uzależnienie? To pytanie zdają sobie zadawać bohaterowie Candy, poruszającego dramatu z Heathem Ledgerem i Abbie Cornish. Tutaj mamy do czynienia z parą, której wspólne życie podzielone jest na różne etapy. I gdy początkowo uczucie kwitnie, a im samym wydaje się, że razem osiągną wszystko, pojawia się heroina, na zawsze zmieniając życie obojga. Filmowi daleko do kolorowego love story - świat, w jakim tkwią bohaterowie jest ponury, smutny i prawdziwie przygnębiający, w związku z czym film rzeczywiście prowokuje do myślenia. Nie można mu jednak odmówić tematyki miłosnej - przecież i trudne związki powszechnie istnieją. Elizabethtown może i ma mieszane recenzje, jednak mnie z kilku przyczyn naprawdę urzeka. Jak to często w komediach romantycznych bywa, mamy tu dwójkę młodych ludzi, których los pchnął sobie wzajemnie w ramiona. Każde z nich niesie bagaż innych doświadczeń, w związku z czym znajomość będzie przeżywać swoje wzloty i upadki. W filmie zaproponowano jednak znacznie więcej pobocznych wątków, które razem składają się na przyjemną w odbiorze całość - jest motyw rodziny, motyw żałoby po zmarłym ojcu, jest mnóstwo podróży i samotna przeprawa przez Stany Zjednoczone w rytm wygrywającej z radia muzyki. Akcja toczy się raczej powoli, ale sympatycznie, a sami bohaterowie również są przekonujący. Relacja między Drew (Orlando Bloom) a Claire (Kristen Dunst) jest autentyczna i prawdziwa. Takie historie najlepiej ogląda się spokojnego, niezobowiązującego wieczora - wzruszają, poruszają i pozostawiają po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Blue Valentine również traktuje o miłości - jednak takiej, która stopniowo przeradza się w kryzys i nienawiść. Sądzę jednak, że i ten film warto uwzględnić na liście, bo opowiada o prawdziwych i bardzo ludzkich emocjach, problemach i światopoglądach, które zapewne nie są obce nikomu. Film dosadnie pokazuje, że marzenia nie zawsze idą w parze z rzeczywistością, a pozornie idealne związki rozpadają się niczym domki z kart, jeżeli nie będziemy ich należycie pielęgnować. Konkretny przekaz uczy jednocześnie, że do szczęścia rzeczywiście potrzebna jest miłość. Nie ta z bajki, nie ta z księciem na białym koniu - taka, która pokona wszystkie upadki i na której będzie można polegać w chwili zwątpienia. Dobra i mocno oddziałująca na emocje produkcja z Ryanem Goslingiem i Michelle Williams w rolach głównych. One Day pokazuje, że miłość bez przyjaźni nie jest wiele warta. Ten piękny i poruszający melodramat również pokazuje, jak ulotne mogą być uczucia, relacje, a także ludzie. Główni bohaterowie przeżywają razem i najpiękniejsze i najgorsze chwile, co czyni całość obrazem wiarygodnym i bardzo życiowym. Całuśne plakaty mogą sprawiać mylne wrażenie komedii romantycznej, tymczasem Jeden dzień to jeden z bardziej wzruszających filmów o miłości, jakie dane mi było obejrzeć. Plusem dla produkcji jest sama gra aktorska Jima Sturgessa i Anne Hathaway oraz klimatyczna muzyka. Jeżeli lubicie sobie czasem popłakać przy przyjemnym słodko-gorzkim seansie, ten tytuł będzie jak znalazł. Meg Ryan i Nicolas Cage również grali parę zakochanych - w dodatku wyjątkowych, bo jedno z nich jest aniołem. Choć może wydawać się to zbyt bajkowe i infantylne, główny przekaz jest jednak znajomy i namacalny - mowa o poświęceniu dla drugiej osoby i przełamywaniu własnych barier w imię czegoś więcej. City of Angels jest dodatkowo wariacją znanego motywu miłości zakazanej, która mimo przeciwieństw losu rozpala serca bohaterów. To film subtelny, delikatny i metaforyczny. Słowem: taki, który oczaruje już od pierwszych minut seansu. Dobrze sprawdzi się w melancholijny dzień, gdy zamiast czegoś przebojowego, szukamy miłej propozycji do miękkiego koca i poduszek. I paczki chusteczek oczywiście.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj