Pierwszy weekend po pierwszym śniegu
A my jak zwykle zapraszamy na wydanie weekendowe. Tym razem ciut dłuższe. A że ten pierwszy śnieg jest z takich, co szybko topnieją, to telewizor na fotce wciąż jeszcze jesienny.
Ten weekend do innych jest niepodobny. Czemu? No bo święto już w piątek, więc tak naprawdę macie trzy dni na odpoczynek i wyluzowanie. I czytanie oczywiście. I wchłanianie popkultury. Można też oczywiście w ramach piątkowego święta obrać kurs na jakieś prywatne albo publiczne obchodzenie patriotyczności. Muszę przyznać, że my celowo pominęliśmy ten temat w tym wydaniu magazynu. Czy właściwie inaczej, nie tyle pominęliśmy, co przekonaliśmy się, że mamy tyle innych fajnych materiałów, że nie musimy wkładać jakichś patriotycznych tekstów, bo jest okazja i wypada. My staramy się uprawiać swoje patriotyczne poletko na bieżąco i co tydzień, a nie tylko od święta. Gdy mamy do napisania coś ważnego na ten temat - będziemy pisać niezależnie od daty w kalendarzu.
O czym więc pisaliśmy w ten weekend? No sami zobaczcie. Naszym zdaniem jest naprawdę na bogato. Zaczynamy od wywiadu z Tomkiem Bagińskim - tak, tak, czytaliście już jeden we wtorek, ale tak naprawdę to była tylko pierwsza część (i to mniejsza). Dziś druga w której Tomek opowiada o tym jak planowali gościnny występ Marsjanina w Twardowskym i jak trafił na World Fantasy Convention w Ohio.
W drugim wywiadzie przepytaliśmy Rebekę Romijn z jej starych (Mystique w X-Men) i nowych (Ewa w serialu The Librarians) ról. A ona chętnie o(d)powiada. Ale przecież nie samymi wywiadami człowiek żyje. Obok nich mamy dla was ciekawe przemyślenia naszych autorów - Kasia Koczułap ma ich sporo na temat orientacji seksualnych w popkulturze, Piotrek Piskozub zastanawia się jaki popkultura miała wpływ na wybór nowego prezydenta USA i jaki on może mieć w przyszłości wpływ na popkulturę. Po dłuższej przerwie wraca też na nasze łamy Kuba Ćwiek - okazja jest niewątpliwa, właśnie ukazuje się jego nowa Przez stany POPświadomości - opowieść o autentycznej popwyprawie po USA. Ale jego tekst to nie tylko autopromocja. Przeczytajcie.
No i jeszcze tradycyjny bonus literacki. Zeszłotygodniowe opowiadanie Ursuli K. Le Guin spodobało wam się i wygląda na to, że właśnie opowiadania - małe zamknięte fabułki cenicie bardziej niż fragmenty powieści. Oto więc kolejne i to autorstwa samego mistrza humorystycznej fantastyki Terry'ego Pratchetta. Smacznego.
I widzimy się za tydzień.