Dlaczego fascynuje nas mafia, czyli fenomen gatunku gangsterskiego w popkulturze
Opowieści o gangsterach na dobre weszły do kanonu popkultury, dając nam wielu ikonicznych bohaterów. W tym artykule przyjrzę się historii i fenomenowi tego gatunku.
Motyw gangsterski w kinie i telewizji dzisiaj nadal jest jednym z najpopularniejszych elementów poruszanych przez twórców świata kina i telewizji. Widzowie na całym globie uwielbiają historie o będących ponad prawem przestępcach, którzy zarabiają ogromne sumy pieniędzy na swojej działalności, wzbudzają szacunek na mieście i bezpardonowo rozprawiają się ze swoimi przeciwnikami. Opowieści o gangsterach stały się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat silnym elementem popkultury, a nawet jednym z jej fundamentów. Jakie czynniki wpływają na postrzeganie tego gatunku w ramach kultowości?
Gatunek gangsterski w kinie zaczął rozwijać się już w latach 30. ubiegłego wieku wraz z ekspansją wytwórni Warner Brothers, dla której ta tematyka stała się jednym ze znaków rozpoznawczych. Takie filmy jak Młody Cezar czy Człowiek z blizną stały się późniejszym wyznacznikiem budowania postaci oraz świata przedstawionego w produkcjach gangsterskich. Mowa tutaj o przestępcy, który nie jest od początku uprzywilejowany, ale musi zapracować na swoją pozycję w brutalnym świecie pełnym zbrodni i kłamstw. Tutaj również pokazano, że dla gangstera pieniądze nie są wcale głównym, życiowym celem, ale środkiem do zdobycia władzy i jej utrzymania. Po części postacie z tego typu produkcji stały się reprezentantami szarego społeczeństwa i dowodem na prawdziwość amerykańskiego snu. Kinowi gangsterzy byli doskonałym przykładem na to, że nawet zwykły człowiek, który na co dzień nie wyróżnia się mocno z otoczenia, może zyskać upragniony szacunek i będą się z nim liczyć inni. Widzowie pokochali taki sposób przedstawienia gangsterów jako podążających bez skrupułów za swoim celem osobników, którym niestraszne żadne przeszkody. Taki obraz był alegorią drogi od pucybuta do milionera z charakterystycznym, przestępczym stemplem w opowieści. Tak oto rozpoczęła się moda na kino gangsterskie.
W tym wypadku również świat filmowych gangsterów był odtrutką na miałkość ludzkiej egzystencji i szarość codzienności. Ludzie codziennie wychodzący do pracy, za którą nie za bardzo przepadają, otrzymując uwagi od szefa, którego nienawidzą, i zmagając się z mrokiem rutyny, na pewien ułamek czasu w swoim życiu mogli przeżywać wystawne, pełne blasków i przepychu życie kinowych przestępców. Obserwowanie postaci mafiozów, którzy korzystali z hedonistycznych uroków świata w stu procentach, sprawiało, że szarość świata choć na ułamek znikała sprzed oczu. Taki wymiar gangsterskiego świata pokazywał choćby Wróg publiczny nr 1 z Jamesem Cagneyem w roli głównej. Tak naprawdę widzowie spokojnie mogliby się ustawić na miejscu ekranowych zabijaków, którzy po dojściu do władzy i pieniędzy ani myślą nie zaprezentować swojego szczęścia wszystkim wokół. Odpowiedzmy sobie szczerze, czy ktoś z nas chowałby wszystkie swoje atuty zarówno materialne, jak i te środowiskowe w zamknięciu i nie wychylał się przed szereg? Zapewne nie. Jednostka ukazywana w tych filmach w pełni wpisuje się w ramy bohatera romantycznego, buntownika sprzeciwiającego się normom, pewnego siebie indywidualisty, który marzy o sławie i władzy. To w połączeniu z motywem drogi od zera do sukcesu sprawia, że gatunek gangsterski mocno wpisał się w fundamentach popkultury, która przecież uwielbia tego typu elementy w opowieściach.
Do lat 70. filmy gangsterskie skupiały się przede wszystkim na jednostce dążącej do zaspokojenia swojej potrzeby władzy i bezkompromisowo korzystającej po jej zdobyciu z wszystkich udogodnień. Z czasem kino poruszające ten temat zaczęło postrzegać gangsterów nie jako wolne elektrony, ale części większej całości. Zaczęto badać w produkcjach kinowych mafię jako organizację z wszystkimi jej zasadami, zależnościami między poszczególnymi członkami i tradycjami. Tutaj bez ogródek można powiedzieć, że świat zawojowali przedstawiciele włoskiego środowiska gangsterskiego, przede wszystkim rodzina Corleone z trylogii The Godfather. Właśnie ukazanie mafii jako pewnej familii z koneksjami i mroczną stroną ukrytą za fasadą zwyczajności dało sukces tej serii. Taki obraz przetrwał przez wiele lat, choćby za sprawą takich produkcji jak The Sopranos czy Gomorra. To przyciąga widzów przed ekrany, ponieważ mimo całej brutalnej otoczki z morderstwami, szemranymi interesami i wszechobecnymi kłamstwami ten model reprezentuje jakiś system wartości, który z lepszym lub gorszym skutkiem starają się przestrzegać bohaterowie. To wprowadza pewien czynnik normalności do gangsterskiego rzemiosła. Przecież na co dzień staramy się reprezentować i chronić bliskie nam wartości jak rodzina, honor czy przyjaźń. To bardzo mocno oddają historie z przedstawieniem mafii jako pewnej mniej lub bardziej dysfunkcyjnej familii, która jakoś daje sobie radę żyć ze sobą i swoimi ułomnościami. Podobny sposób zobrazowania świata gangsterskiego obrał Martin Scorsese, który stał się prawdziwą ikoną i wyznacznikiem stylu w tym gatunku. Jego Casino czy przede wszystkim Goodfellas również zawierały schemat kolektywu mafijnego, gdzie tajemnice, animozje i zależności kreują prawdziwą sieć władzy, w której jest miejsce na zasady, lecz nie ma za bardzo na przyjaźń. Scorsese w swoich produkcjach pokazywał, że można szybko wejść na szczyt i dobrze się tam czuć, jednak równie łatwo można z niego spaść z hukiem, a na dole czekać będzie tylko pustka i samotność, która pochłania wszelkie wartości.
Od początku lat 90. aż do dzisiaj tematyka gangsterska wyewoluowała do tego stopnia, że produkcje poruszające ten motyw nie trzymają się już klasycznych zasad kreowania świata i postaci, a coraz częściej stanowią gatunkową hybrydę i romansują z innymi motywami jak czarna komedia, film akcji czy heist movie. Doskonałym przykładem takiego podejścia jest Pulp Fiction Quentina Tarantino z 1994 roku. To fantastyczna opowieść, w centrum której znajduje się gangsterska intryga, została bardzo smacznie opleciona czarnym humorem ze sporą dozą absurdu. Gangsterski świat z jego ułomnościami i interesującymi stronami świetnie zobrazował Guy Ritchie w swoich filmach Snatch i RocknRolla. Tutaj tło związane z mafią doskonale komponuje się z paletą barwnych postaci, które przywodzą na myśl klasyczne, angielskie komedie i gęstą intrygą z rasowych kryminałów. Nawet na naszym polskim podwórku postanowiono zgłębić gangsterski świat i wymieszać go z komedią. Chodzi mi tutaj oczywiście o takie produkcje jak Chłopaki nie płaczą i E=mc². W nich świetnie wyśmiano absurdy przestępczego świata, który widzieliśmy dotychczas w kinie i telewizji. Brutalni twardziele stali się bardzo zabawni, a przestępcza intryga coraz bardziej utykała w zalewie absurdu, oczywiście w pozytywnym tego wyrażenia znaczeniu. Takie hybrydy gatunkowe po prostu odpowiedziały na zapotrzebowanie dzisiejszego widza, który nie lubi wyznaczać granic międzygatunkowych w kinie i telewizji. Dlatego właśnie gatunek gangsterski cały czas bardzo dobrze utrzymuje się na powierzchni, ewoluując za sprawą przenikania się dzisiaj schematów opowieści i zacierania ram wolności twórczej.
Dzisiaj (oczywiście z pewnymi wyjątkami) kwestia gangsterska straciła na pewnym romantyzmie i kwestiach ugruntowanego systemu wartości. Mafiozi są raczej mocno skomponowani z tą brutalną stroną przestępczego fachu (pomijając komedie, w których są zobrazowani). Nie reprezentują również często tej przebojowości i popkulturowej strony gangsterskiego świata. Praca w światku przestępczym staje się elementem przeżycia, a władza skutkiem ubocznym walki o swoje. Dobrym przykładem są tutaj takie produkcje jak Breaking Bad czy Ozark. Taki zabieg jest dzisiaj najmocniejszym reprezentantem produkcji gangsterskich. Brud, mrok i zacieranie się granic między dobrem a złem przyciąga obecnie tłumy przed ekrany kinowe i telewizory. Dzieje się tak, gdyż ciemna strona zawsze wydawała się ciekawsza i bardziej pociągała. W imię zasady, że zakazany owoc zawsze smakuje najlepiej, ta moralna dwuznaczność sprawia, że historie i postacie, z którymi mamy do czynienia, posiadają o wiele więcej głębi niż pozytywni do granic możliwości bohaterowie jakich wielu. Operowanie ponad sztywnymi ramami zasad, mentalne rozterki i wszechogarniająca, przyjemna ciemność świata ubogacają opowieści, przez co siedzimy w napięciu, oczekując na kolejne odcinki bądź pochłaniając sezon w jedną noc. Po prostu taki świat stał się bardziej atrakcyjny, jeśli chodzi o filmowo-serialowe preferencje odbiorcy.
Gatunek gangsterski przez lata zyskał status już kultowego motywu w kinie i telewizji i do dzisiaj świetnie daje sobie radę na tych polach. Dzieje się tak dzięki zmieniającym się oczekiwaniom widzów, ewolucję gatunkową czy pewien obraz świata, który kontruje z naszą rzeczywistością. Co jak co, ale ta tematyka będzie nadal na topie, mogę to napisać bez cienia wątpliwości.
Serial gangsterski Odwróceni. Ojcowie i córki zadebiutuje na antenie TVN już 25 lutego o 21:30.
Źródło: zdjęcie główne: HBO