Diuna - analiza zwiastuna filmu. Easter eggi, nawiązania i spekulacje
W sieci w końcu pojawił się pierwszy zwiastun oczekiwanego przez rzeszę fanów widowiska Diuna. Postanowiłem omówić dla Was ten materiał.
9 września zadebiutowała zapowiedź filmu Diuna. Widowisko jest na pewno w tej chwili najbardziej oczekiwaną produkcją kinową. Warner Bros. dał nam bardzo widowiskowe wideo, które przedstawiło klimat i rozmach, jaki w swoim projekcie chciał przedstawić reżyser Denis Villeneuve. Jednak zanim przejdę do omawiania strony wizualnej i jej zgodności z książkami, chciałbym uzmysłowić Wam pewien smaczek, jaki tkwi w użytej w zwiastunie piosence. To oczywiście Eclipse w wykonaniu Pink Floyd, ostatni utwór z płyty The Dark Side of the Moon, drugiego najlepiej sprzedającego się albumu w historii muzyki. Użycie tej piosenki jest ukłonem w stronę Alejandro Jodorowsky'ego. Twórca chciał bowiem w latach 70. nakręcić swoją wersję Diuny, do której ostatecznie nie doszło. Jednak reżyser miał w swoim projekcie użyć muzyki właśnie zespołu Pink Floyd. Wobec tego to taki piękny smaczek nawiązujący do niezrealizowanego widowiska.
Zwiastun filmu rozpoczyna się od wizji Paula, który znajduje się na pustyni i widzi pewną postać. Jest nią oczywiście Chani, późniejsza ukochana i konkubina młodego Atrydy. Jak wiadomo z książek, Paul okazuje się być Kwisatz Haderach, czyli swego rodzaju prorokiem-mesjaszem potrafiącym przewidywać przyszłość, oraz mieć wgląd w teraźniejszość (nie tylko tą postrzeganą przez siebie) oraz przeszłość. Pierwsze ujęcie ze zwiastuna ukazuje nam zatem również pierwszy przejaw proroczych umiejętności Paula jeszcze przed samym wylotem na Arrakis. Następnie możemy usłyszeć zdanie o nadchodzącym dżihadzie i ujęcie na Paula i jego matkę, lady Jessikę patrzących na płonące mury miasta Arrakin, w których mieści się pałac Atrydów po ich przybyciu na Arrakis. Nie wiadomo, czy jest to kolejna wizja Paula, czy też kadr ze sceny dziejącej się w czasie zamachu Harkonnenów (ale o tym dokładniej za chwilę). Sam dżihad, o którym mowa, to wojna, która trwała przez 12 lat. W niej Fremeni uważający Paula za swojego Mesjasza, dokonali podboju kosmosu, niszcząc niektóre planety i mordując wiele miliardów ich mieszkańców. Jednak w tym filmie raczej na pewno nie zobaczymy tego konfliktu, który wprowadził młodego Atrydę na imperatorski tron. Być może w kolejnej części Villeneuve rozpocznie ten wątek.
W kolejnej scenie zwiastuna możemy zobaczyć kultową już sekwencję z książki, czyli próbę Gom Jabbar przeprowadzoną na Paulu przez Matkę Wielebna zakonu Bene Gesserit, Gaius Helenę Mohiam. Jak wiadomo z książek, matka młodego Atrydy, lady Jessika była wychowanką zakonu, którego przedstawicielki miały niezwykłe umiejętności powstałe w wyniku szkolenia, które niektórzy uznawali za magiczne, przez to przedstawicielki Bene Gesserit były często nazywane wiedźmami. Mogły między innymi odpowiednim dobraniem tembru głosu wpływać na różne osoby. Lady Jessika przeprowadziła również szkolenie swojego zakonu na Paulu. Wobec tego Mohiam postanowiła poddać bohatera próbie Gom Jabbar, testowi, który ma na celu ustanowienie człowieczeństwa danej osoby, sprawdzeniu, czy świadomość jednostki jest silniejsza niż jej instynkty. Test polega na włożeniu dłoni do pudełka i przetrwaniu ogromnego bólu, który powoduje. Samo Gom Jabbar to określenie igły nasączonej trucizną, która w scenie została przystawiona do szyi Paula, co miało go odstraszyć przed wycofaniem się z testu. Z tej rozmowy Matka Wielebna dowiaduje się również, że Paul jest wspomnianym już przeze mnie Kwisatz Haderachem, który miał umocnić pozycję Bene Gesserit w Imperium. Do celu tego zgromadzenie dążyło poprzez zakrojony na wiele pokoleń program genetyczny polegający na łączeniu w pary odpowiednich osób, często za pomocą podstępu.
Następnie dostajemy kilka przebitek z Kaladanu, rodzinnej planety Atrydów, którą nasi bohaterowie muszą opuścić, gdy otrzymują od Imperatora w lenno Arrakis. Kaladan to miejsce z pięknym oceanem, na którym pada deszcz, co innego niż pustynna Arrakis, na którą się udają, gdzie woda jest deficytem, a ten, kto dysponuje jej zapasami, ma władzę. Możemy tutaj zobaczyć sceny swoistego pożegnania bohaterów z planetą, którą widzą po raz ostatni. Dlatego ukazano kadr z Paulem oglądającym zachód słońca na planecie oraz Leto głaszczącym pomnik, który z tego, co widzę jest nawiązaniem do greckiej mitologii, ponieważ Atrydzi wierzyli, że są potomkami mitycznych Atrydów ze starożytnej Grecji. Zwiastun pokazuje nam również po raz pierwszy szermiercze umiejętności Paula. Wideo zawiera sekwencję treningowej walki Atrydy z Gurneyem Halleckiem, swoim mentorem i przyjacielem jego ojca. Panowie w pojedynku używają znanych z książkowego oryginału tarcz ochronnych, czyli pasa aktywującego pole siłowe wokół osoby, która go nosi. Dlatego widzimy tutaj pewną migającą sferę przy naszych bohaterach. W tej części trailera zastosowano piękny kontrast, ponieważ deszczowy Kaladan zestawiono z pustynią Arrakis i ukazano pierwsze spotkanie naszych bohaterów z ich nowym domem. W tym momencie zwiastuna poznajemy również granego przez Jasona Momoę Duncana Idaho, zaufanego człowieka rodu Atrydów, jego obrońcę i mistrza miecza.
Kolejne sceny w materiale dotyczą już zamachu na Atrydów w wykonaniu rodu Harkonnenów prowadzonego przez hrabiego Vladimira Harkonnena. Widzimy tutaj Dave'a Bautistę grającego Bestię Rabbana, bratanka Vladimira, okrutnego psychopatę, który jednak nie grzeszy inteligencją, bardziej w swoich działaniach stawia na brutalność i siłę. Dostajemy tutaj również świetne ujęcie z lotu ptaka ukazujące ogromną armię Harkonnenów, która zapewne zostanie za chwilę wysłana do ataku na Arrakis. Sam Vladimir Harkonnen w krótkiej przebitce zapowiada zamach każąc zabić Atrydów. Grany przez Stellana Skarsgarda antagonista pojawia się w dwóch szybkich ujęciach i dostajemy tylko wgląd jego twarzy. Szkoda, że nie pokazano, jak będzie wyglądał aktor z protezami i dryfami, które pozwalają się złoczyńcy poruszać. Krótką przebitkę otrzymuje również doktor Yueh, bardzo ważna postać dla zamachu, lekarz Atrydów, który jednak okazuje się zdrajcą, choć nie do końca. Nie będę zagłębiał się w temat bardziej, żeby nie psuć osobom, które nie czytały książki frajdy z oglądania.
W materiale pojawiają się ujęcia z samego momentu ataku Harkonnenów, czyli płonące palmy oraz lądujących żołnierzy Harkonnenów. Jestem jednak pewien, że w scenach ze zwiastuna, w których się pojawiają, to tak naprawdę przebrani za nich Sardaukarzy, specjalny oddział żołnierzy Imperatora, ponieważ taki fortel został wykorzystany w trakcie zamachu. W kolejnych scenach widzimy już walkę wrogów z oddziałami Atrydów, prowadzonymi przez Duncana Idaho. Tutaj po raz pierwszy w pełnej okazałości prezentują się umiejętności bohatera, który w tańcu śmierci swoim mieczem rozprawia się z przeciwnikami. Jednak warto zauważyć, że w jednej sekwencji Idaho jest w filtraku (stroju zapewniającym zachowanie wilgoci na pustyni), a w kolejnej w zwykłej koszuli i spodniach. Myślę, że scena w filtraku pochodzi z dalszej części filmu z walki w siczy Fremenów (miejsca na pustyni, w którym mieszkają Fremeni), natomiast druga to scena z walki w pałacu Atrydów.
W drugiej części zwiastuna w końcu otrzymujemy pierwsze spotkanie Paula i Chani, dziewczyny z jego wizji. To sekwencja z książki, w której Paul i lady Jessika po ucieczce z zamachu na pustynię spotykają Fremenów pod przywództwem Stilgara, granego w filmie przez Javiera Bardema. W kolejnych widzimy krótkie przebitki zapewne z zamachu. Ukazują one po raz pierwszy w tym materiale ornitoptery, statki używane w uniwersum Diuny, które przypominały ptaki i umożliwiały taki styl latania. Jednak, co ciekawe, w tym wideo przypominają mi one bardziej ważki, mają bardziej owadzi niż ptasi design. W tym miejscu dostajemy również scenę szarży Gurneya Hallecka i jego ludzi, zapewne ma to miejsce w tej samej sekwencji, co latające ornitoptery, co zdradza krajobraz wokół. Wydaje się, że ta bitwa ma miejsce gdzieś na lądowisku.
Warto zwrócić uwagę na dwie następujące po sobie sekwencje, w których Duncan, a potem Paul pokazują ten sam znak przystawiając miecz do czoła. Od razu widać po tle, że nie robią tego w tej samej sekwencji, to tylko pewien zabieg montażowy. Według mnie te gesty są zobrazowaniem przez Villeneuve'a znanego z książki języka walki, czyli sposobu porozumiewania się na placu boju, aby żaden przeciwnik tego nie rozszyfrował.
Następnie otrzymujemy scenę, w której widzimy Paula trzymanego na statku przez Hallecka, którzy odlatują z pustyni i patrzą na czerwia. Jest to sekwencja zaczerpnięta z książki, w której nasz bohater po raz pierwszy spotyka to stworzenie. Otóż w powieści Leto, Paul, Gurney i Liet-Kynes (w filmie jest kobietą graną przez Sharon Duncan-Brewster, która w zwiastunie pojawia się na chwilę w czarnej szacie z kapturem) wyruszają na pustynię, aby zobaczyć proces wydobywania melanżu (o tym za chwilę). W niej urządzenie, które ma wykrywać czerwie ma usterkę, przez co załoga maszyny wydobywającej melanż, tak zwanej żniwiarki, była narażona na atak stworzenia. Nasi bohaterowie musieli ruszyć na ratunek, jednak nie uratowali wspomnianej żniwiarki, którą właśnie w scenie ze zwiastuna niszczy czerw.
Po kilku przebitkach postaci w trailerze mamy do czynienia z ciekawą sceną, w której Paul wraz z lady Jessiką w statku wlatują w środek burzy piaskowej. W książce te występujące na Arrakis są opisywane jako coś okrutnego, zabójczego, gdzie kryształki piasku mogą poprzebijać skórę osoby, która się z nimi zetknie a nawet oddzielić mięso od kości. Wobec tego udanie się statkiem w sam środek takiej burzy jest wręcz samobójczym ruchem. Tak w powieści postanowili Paul i lady Jessika, wobec tego Harkonnenowie uznali ich za zmarłych. Młody Atryda prowadził tutaj statek tylko dzięki swoim mentackim umiejętnościom, ponieważ burza uniemożliwiała obserwowanie otoczenia. Mentat to w Diunie człowiek mający nadludzkie intelektualne zdolności, często nazywany ludzkim komputerem. Oprócz Paula są nimi choćby Tufir Hawat po stronie Atrydów czy Piter De Vries po stronie Harkonnenów. Zatem ta scena według mnie została jeden do jednego przeniesiona z książki.
W kolejnej sekwencji Paul bierze w dłoń złocisty piasek, który jednak według mnie tak naprawdę piaskiem nie jest. Myślę, że to po prostu melanż, czyli najcenniejsza substancja w kosmosie, która wydobywana jest jedynie na Arrakis. Wokół niej kręci się praktycznie cała intryga w książce, napędza ona działania zarówno Harkonnenów, jak i Imperatora i Gildii Kosmicznej. Dla osób, które nie czytały książki: melanż to specyfik, który potrafił poszerzać umiejętności ludzkiego umysłu. Fremeni dodawali ją do każdej potrawy i napojów. Przez taki rodzaj diety ich oczy nabierały niebieskiego koloru.
W przedostatniej sekwencji w zwiastunie Duncan Idaho klęka przed Paulem i mówi do niego "Mój książę". To zapewne sekwencja z powieści, w której młody Atryda i jego przyjaciel spotykają się po rozłące na pustyni w otoczeniu Fremenów. Jak już wcześniej wspominałem po ucieczce w burzę piaskową wszyscy myśleli, że Paul i lady Jessika nie żyją. Wobec tego to klęknięcie oznacza, że Duncan odnalazł dziedzica rodu i nadal ma komu służyć swoim mieczem i radą.
Ostatnia, najdłuższa scena w zwiastunie przedstawia ucieczkę Paula przed ogromnym czerwiem. Jak można zobaczyć towarzyszy mu Stilgar. Są tutaj dwie możliwości pochodzenia tej sekwencji i umiejscowienia jej w filmie. Otóż pierwsza to taka, że to jakaś scena wymyślona specjalnie na potrzeby widowiska, której nie było w literackim oryginale. Jednak druga jest o wiele bardziej ekscytująca. W powieści jest tylko jedna znacząca sekwencja, w której Paul spotyka czerwia wraz ze Stilgarem w pobliżu. Chodzi tutaj o rytuał... ujeżdżania czerwia. Jestem przekonany, że to musi być ta druga opcja, szczególnie, że poprzedza ją krótkie ujęcie na Fremenów klepiących po ramionach idącego Paula, tak jakby wspierali go przed tą ważną dla ich plemienia próbą. Otóż ujeżdżanie czerwia to był swoisty rytuał przynależności do Fremenów. Używali oni czerwia jako środka transportu, wywabiając stworzyciela z piasku i utrzymując się na nim za pomocą haków, odginając jego łuski. Wówczas czerw nie mógł się zakopać, ponieważ zostało odkryte jego delikatne ciało ukryte po pancerzem, wrażliwe na piasek. Natomiast sam stwór według mnie jest bardzo zgodny z książkowym opisem - wielka, pełna ogromnych zębów paszcza, łuskowata powierzchnia ciała i ten wężowaty kształt. Muszę przyznać, że dokładnie tak samo sobie wyobrażałem czerwia, gdy czytałem powieść.