Nowe seriale zawsze przyciągają widzów pragnących świeżych doznań i wrażeń. Czasem są to produkcje wyjątkowe, które od pierwszego odcinka wciągają niesamowicie, innym razem są to rzeczy, których seans jest bolesny w odbiorze. Wiemy, że możecie nie mieć czasu na przeczytanie recenzji każdego pilota, więc tutaj w jednym miejscu znajdziecie krótkie ich podsumowanie z werdyktem "warto czy nie warto". Oto więc ciekawsze nowe seriale emitowane we wrześniu 2015 roku:

"The Bastard Executioner"

Nowy projekt Kurta Suttera, twórcy popularnych "Sons of Anarchy", który osadzony został w gatunku historical fiction, czyli jest to serial kostiumowy czasem nawiązujący do historycznych wydarzeń, ale w gruncie rzeczy opowieść jest fikcyjna. Serial od samego początku sprawia negatywne wrażenie. Przesadna, kiczowata i nieuzasadniona przemoc momentalnie rzuca się w oczy i wpływa na obniżenie jakości, a papierowi i strasznie mdli bohaterowie sprawiają, że nie ma tutaj nic specjalnego, co mogłoby zachęcić do seansu. W kolejnych odcinkach nie jest lepiej.

WERDYKT: NIE WARTO

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="752444" suggest=""]

"Life in Pieces"

Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z kolejnym serialem komediowym o rodzinie, jednak ten się wyróżnia z uwagi na formę ukazywania segmentów będących skrawkiem życia kilku różnych bohaterów. Okazuje się, że ten pomysł sprawdza się zaskakująco nieźle, a prezentowany humor może rozbawić. Nie jest to opowieść na serio - raczej ukazuje wszystko w krzywym zwierciadle. Może coś z tego być.

WERDYKT: WARTO

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="696072" suggest=""]

"Minority Report"

Serial science fiction będący kontynuacją filmu "Minority Report" w reżyserii Stevena Spielberga. Ma ta produkcja plus w postaci ukazania futurystycznego świata, w który można uwierzyć. Niestety bohaterowie są nieciekawi, ich decyzje czasem są absurdalne, a fabularnie jest nudno i sztampowo. Przebrnięcie przez nieumiejętne opowiadanie historii w pilocie graniczy z cudem, a dalej nie jest o wiele lepiej. Jakiś potencjał w pomyśle jest, ale pilot pozostawia jedynie negatywne wrażenie.

WERDYKT: NIE WARTO

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="735504" suggest=""]

"Blindspot"

"Blindspot" przypadnie do gustu osobom lubiącym typowe dramaty proceduralne. Produkcja stacji NBC posiada wyrazisty główny wątek, systematycznie rozwijany w każdym odcinku, ale jednocześnie jest serialem mocno schematycznym. W każdym odcinku bohaterowie rozwiązują kryminalną sprawę w oparciu o rozszyfrowanie jednego z tatuaży umieszczonych na ciele głównej bohaterki. Podobno taka formuła - według zapowiedzi twórców - ma utrzymywać się przez 3 sezony. Obawiamy się jednak, że wyczerpie się znacznie szybciej. "Blindspot" to serial wart uwagi, ale tylko pod warunkiem, że lubicie tego typu produkcje.

WERDYKT: WARTO

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="694575" suggest=""]

"Scream Queens"

Nowy serial Ryana Murphy'ego jest swego rodzaju połączeniem jego dwóch poprzednich, czyli "Glee" i "American Horror Story". Chciał on stworzyć pastisz horrorów, osadzając w rolach głównych młodych bohaterów. Potencjał pomysłu jest ogromny, ale wykonanie nie powala na kolana, a historia nie wciąga ani nie bawi tak jak powinna.

WERDYKT: NIE WARTO

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="696605" suggest=""]
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj