Nowy Kapitan Ameryka w MCU. O czym może być solowy film z udziałem Sama Wilsona?
Informacja o powstaniu Captain America 4 została podana na razie tylko przez The Hollywood Reporter, ale jest to na tyle rzetelne źródło, że śmiało możemy pobawić się w spekulacje odnośnie fabuły solowego filmu z udziałem nowego Kapitana Ameryki.
Falcon i Zimowy żołnierz pokazał nam drogę Sama Wilsona do zostania nowym Kapitanem Ameryką. Początkowo bohater zrezygnował z tarczy, ale wydarzenia zaprezentowane w produkcji Disney+ ostatecznie przekonały go, żeby przyjąć tak ważne dla wszystkich Amerykanów miano na własnych warunkach. W ten oto sposób Kinowe Uniwersum Marvela zyskuje nowego Kapitana Amerykę i jest to pierwsze tak wyraźne w ekranowym uniwersum przekazanie pałeczki. Tym ciekawsza wydaje się perspektywa planowanego filmu Captain America 4.
Oczywiście informacja o powstaniu tego projektu nie została podana oficjalnie, a zatem musimy wciąż podchodzić do tego z dystansem, ale nie mamy wątpliwości, że ostatnie ruchy Marvel Studios (choćby zmiany zdjęć w social mediach na te z nowym Capem) szły w kierunku stworzenia filmu z nowym Kapitanem Ameryką. Co więcej, za sterami ma stanąć Malcolm Spellman, a zatem showrunner wspomnianej produkcji Disney+. W tym miejscu warto uspokoić fanów czekających na nowego Kapitana Amerykę, bowiem znajomość serialu nie będzie konieczna, aby w pełni móc rozkoszować się filmem. Pamiętajmy, że Kevin Feige wielokrotnie powtarzał, że choć seriale są ważną częścią MCU, to jednak narracje tworzone są w taki sposób, aby nie było konieczności dokładnej znajomości ich fabuł. Wyobrażam sobie, że jeśli Monica Rambeau w swojej dorosłej wersji pojawi się w Marvels, wystarczy nam krótka informacja, że jest to ta urocza dziewczynka z pierwszej odsłony. Interesująca jest jednak inna sprawa, mianowicie zaprezentowanie Ms. Marvel na dużym ekranie. Wiemy przecież, że bohaterka po raz pierwszy pojawi się w swoim solowym serialu, zatem jej późniejsze pojawienie się w filmowej produkcji może być pierwszym tak płynnym przejściem z realiów serialowych na kinowe.
Bo raczej trudno w tej kategorii rozpatrywać Sama Wilsona w stroju Kapitana Ameryki, ponieważ końcówka Avengers: Koniec gry ustanawia nam status quo. Falcon przyjmuje tarczę od starszego Steve'a i zapowiada, że będzie starał się być najlepszym Kapitanem Ameryką. W tej sytuacji serial klaruje się jako pewnego rodzaju zapychacz, którego znajomość niewątpliwie będzie wartością dodaną przed seansem Kapitana Ameryki 4, ale nie będzie takiej potrzeby. Sam Wilson w MCU nigdy nie był kluczową postacią, a jednak Steve obarczył go dużym brzemieniem, którym jest dzierżenie tarczy. W filmach nie było czasu na rozwinięcie tej postaci, zatem ostatnie sceny z Avengers: Endgame wystarczą, by wiedzieć kto jest nowym Kapitanem Ameryką, ale jednak droga, którą przeszedł w serialu znacznie wzbogaca perspektywę.
Tutaj też pojawia się pytanie - co ze Steve'em Rogersem? Serial kilkukrotnie żartuje sobie z tego, że być może Steve ulokował się na księżycu i stamtąd obserwuje wszystkie wydarzenia. Podejrzewam, że nikogo nie zdziwi fakt, że ostatecznie ten scenariusz okaże się prawdą i staruszek Steve wygrzewa się na wirtualnej plaży u boku Nicka Fury'ego. Pamiętamy przecież scenę po napisach Spider-Man: Daleko od domu, w której Fury uprawiał plażing na swoim statku kosmicznym, więc niewykluczone, że były dyrektor SHIELD podejmuje w kosmosie wspólne działania ze Steve'em, aby zapobiec Tajnej Inwazji. Mam jednak przeczucie, że angażowanie Chrisa Evansa - nawet do krótkiej roli w serialu - nie będzie możliwe. Nie wyobrażam sobie jednak, aby Kapitan Ameryka 4 nie dał nam ostatecznych odpowiedzi o losie Rogersa. Na potrzeby tych rozważań, załóżmy więc, że pojawi się w filmie na krótko i będzie pełnił rolę mentora dla Sama. W ich wspólnej rozmowie mogłoby nawet pojawić się krótkie odniesienia do serialu - wspomnienie wcześniejszych przygód nowego Kapitana Ameryki, ale bez żadnych konkretów. Nie będą konieczne nawet wyraźne aluzje do Flag Smasherów lub Johna Walkera, co pewnie będzie charakterystyczne dla serialowego i filmowego uniwersum, aby nikogo nie wprawić w zakłopotanie. Fani będą nagradzani za znajomość serialu, ale nie ma mowy o karaniu tych, którzy nie mieli chęci lub możliwości zapoznania się z Falconem i Zimowym Żołnierzem.
Najważniejsze jednak, aby niepodzielnie czasem ekranowym rządził Sam Wilson. Tutaj też pojawia się ważna kwestia, którą jest fabuła filmu. O czym może opowiadać Kapitan Ameryka 4? Przypomnijmy, że w komiksach Sam Wilson przyjął tarczę, kiedy Steve Rogers przestał być pod wpływem serum superżołnierza i musiał udać się na emeryturę. Na ten moment trudno nawet spekulować odnośnie fabuły widowiska, ale z pomocą przychodzi oczywiście komiks z 2014 roku, kiedy to Sam Wilson otrzymał swoją solową serię w roli Kapitana Ameryki. Wydaje się więc, że Marvel mógłby powrócić do tytułu Serpent Society, który wyświetlony był podczas prezentacji filmów z 3. fazy Kinowego Uniwersum Marvela i zmieniono go potem na Civil War. We wspomnianym komiksie Ricka Remendera, Kapitan Ameryka trafia tam, gdzie imigranci przekraczający granicę są zatrzymywani przez członków Sons of Serpent, militarnej organizacji działającej bezprawnie na tych terenach. Ich dowódcą jest Serpent Supreme, specyficzna persona okrzyknięta symbolem konserwatyzmu, ponieważ posiada stanowcze poglądy względem imigrantów i jest przez to dyskryminowany przez lewicowe środowiska. Później dużym zagrożeniem dla Sama okazuje się z kolei Serpent Solutions, nowa odsłona Serpent Society.
Reakcje na komiks były różne i nic dziwnego, bo Kapitan Ameryka jest wciąż znaczącym symbolem dla Stanów Zjednoczonych, który szedł w parze z niebieskookim blondynem, który na początku swojej ścieżki policzkował Adolfa Hitlera. Warto dodać, że komiks z 2014 roku nosił znamienny tytuł Not My Captain. bo na tym motywie w głównej mierze skupiała się cała historia. Sam Wilson wywołał wtedy kontrowersje nawet w prawdziwym świecie, bo przez prawicowe media (na czele z FOX NEWS), nazywany był przeciwnikiem konserwatystów i kimś, kto jest wręcz Anty-Amerykanem. Nie do końca słusznie interpretowano głównego złoczyńcę komiksu, ale to także ciekawy temat do eksploracji w planowanym filmie. Sam Wilson niewątpliwie musiałby zmierzyć się z nieufnością wobec nowego Kapitana Ameryki i na każdym kroku będzie musiał potwierdzać swoją wartość. W finałowym odcinku Falcona i Zimowego Żołnierza, Sam wspomina, że nie będzie lubiany przez wszystkich i ma tego świadomość. Serial pokazuje nam oczywiście ku pokrzepieniu serc sceny, w których świadkowie wydarzeń dopingują i cieszą się z nowego Capa, ale tak na pewno nie będzie w każdym domu i na każdej dzielnicy w USA. Zdejmując fasadę fikcji i patrząc nawet na polskie fora internetowe, tutaj także dostrzec można negatywne reakcje na nowego Kapitana Amerykę i nie ma znaczenia fakt, że przejęcie przez niego tarczy było naturalną koleją rzeczy. To nie kolor skóry sprawia, że jest nowym Kapitanem, ale niewątpliwie ten aspekt będzie niezwykle istotny w jego funkcjonowaniu jako nowa ikona.
Nowego Kapitana Amerykę świetnie opisuje jedna z sytuacji z komiksów o Avengers, w których to Sam Wilson - dysponując jedynie kilkoma dolarami - musi kupić ciasteczka od harcerek. Pod nos przystawiane mu są dwa pudełka - jedno od białej dziewczynki i drugie od czarnej dziewczynki. Sam Wilson musi stanąć przed niezwykle trudną decyzją i jego dylemat wypisany jest na twarzy - jak powinien postąpić? Wybranie którego pudełka spotka się z większymi konsekwencjami i dlaczego takowe muszą w ogóle się pojawić? Wokół było oczywiście całe mnóstwo gapiów czekających na decyzję, zatem wybór Sama Wilsona byłby natychmiastowo nagłośniony. To oczywiście przerysowana i komediowa sytuacja, ale nawet w sposób humorystyczny pokazuje, jakie trudności stoją przed nowym Kapitanem Ameryką.
Wyobrażam sobie zatem, że Kapitan Ameryka 4 poruszy w jakimś stopniu tematy rasowe i skupi się na jednym wybranym temacie społecznym, którym w komiksie z 2014 roku była kwestia imigrantów. Oczywiście nie ma się co łudzić, że filmy przynajmniej na razie iść będą w tak odważne podejście i komentowanie rzeczywistości, jak zrobił to serial. Wątek Isaiah Bradleya, pierwszego czarnoskórego superżołnierza był poruszający i wzruszający, a film może próbować przedstawiać podobne wątki - pytani, jak wybrzmią z ekranu? Należy bowiem pamiętać, że w zamierzeniu ma to być przede wszystkim duży blockbuster, którego zadaniem jest sprawianie rozrywki. Wyobrażam sobie, że wspominania sytuacja z harcerkami będzie budować film od strony komentarza społecznego, który zabarwiony będzie ironią, groteską lub komedią. Sam Wilson będzie postacią targaną licznymi wątpliwościami, bo nawet jeśli serial przedstawił nam jego drogę do zostania Kapitanem Ameryką i jest pewny dzierżenia tarczy, to jednak nudno byłoby oglądać film, w którym bohater nie ma do przejścia żadnej drogi. Prawdopodobnie zostanie to jednak ukazane przez pryzmat trudnych wyborów, które dokonywać będzie musiał nowy Cap. Nie jest Steve'em Rogersem, który w swoich solowych filmach miał tylko łatwe moralnie decyzje - pokonać złych i do widzenia. Sam Wilson ma przed sobą o wiele trudniejsze zadanie, co stwarza perspektywę na ciekawą produkcję.
Gdzie w tym wszystkim Bucky? Jego obecność w filmie nie jest wymagana, ale zapewne się pojawi. MCU od jakiegoś czasu czerpie z formuły duetów, zatem istnieje duża szansa na ponownie zobaczenie chłopaków w akcji. Wyobrażam sobie, że także będzie istotne dopisanie mu ważnego wątku, ale na tyle pomysłowego, żeby nie odbierał zbyt dużo czasu Samowi. To jego film, zaś Bucky (White Wolf), mógłby otrzymać własny serial. Myślę, że nikt nie miałby nic przeciwko. Niezależnie od wyborów dokonanych przez scenarzystów, na pewno będzie to film bardzo ważny i śmiało można porównać go z Czarną Panterą pod kątem społecznej wrażliwości. Niechęć do czarnoskórego Kapitana Ameryki pokazuje, jak bardzo go potrzebujemy. Podkreślmy - nie dlatego, że jest czarny, ale dlatego, że niezależnie od koloru skóry może być kimś, kto reprezentuje pozytywne wartości i niesie dobro. Sam Wilson zasłużył na kredyt zaufania od nas wszystkich.