Jujutsu Kaisen – czemu warto obejrzeć to anime? Świeże podejście do shōnena
Każdy z nas odczuwał kiedyś smutek, złość czy bezsilność. W rzeczywistości radzimy sobie z negatywnymi emocjami i staramy się kroczyć przez życie. Jednak w świecie Jujutsu Kaisen to nie jest takie proste.
Wszelkie negatywne emocje pochodzące od człowieka tworzą tak zwane klątwy, które wraz ze wzrostem siły coraz bardziej przypominają ludzi – są inteligentne, przebiegłe, niektóre nawet humanoidalne. Dodatkowym problemem jest ich niewidoczność. Widzą je jedynie osoby ze specjalnymi zdolnościami. Klątwy dążą do wytępienia wszystkich ludzi, ludzie do wytępienia wszystkich klątw. Fabuła Jujutsu Kaisen już od pierwszych chwil przyciąga i zatrzymuje na dłużej, a to dopiero początek odpowiedzi na pytanie: „Czemu powinienem obejrzeć to anime?”
Fabułę przyjdzie nam poznawać z perspektywy Yuji Itadoriego, który jest zwyczajnym (choć niesamowicie sprawnym fizycznie) uczniem liceum. Do czasu, oczywiście. Wszystko wywraca się do góry nogami, gdy jego przyjaciele z Klubu Okultystycznego przypadkiem odpieczętowują przeraźliwie groźną klątwę o imieniu Sukuna. Itadori próbuje ratować przyjaciół i staje do walki z demonami, jednak bez specjalnych umiejętności jest skazany na porażkę. Będąc przypartym do ściany, zjada palec, który sprawia, że zyskuje specjalne umiejętności, ale w zamian… zamieszkuje w nim Sukuna. Od tego momentu Yuji stara się kontrolować swoje ciało, nie dając opanować się wrogiej i potężnej sile. Czasem jednak to właśnie ona rządzi ciałem bohatera. Wtedy mamy gwarancję, że na ekranie rozpęta się prawdziwe piekło. Z tego powodu Satoru Gojo, nauczyciel specjalnej szkoły Jujutsu, oświadcza młodzieńcowi, że został na niego wydany wyrok śmierci. Yuji ma wybór: zginąć od razu lub wtedy, gdy zje wszystkie dwadzieścia palców Sukuny, tak by demon mieszkający w jego ciele umarł wraz z nim. To właśnie sprawia, że produkcję ogląda się z zapartym tchem – świadomość, że każde działanie głównego bohatera przybliża go do śmierci. Czy uda mu się w jakiś sposób przechytrzyć przeznaczenie? Czy umrze i ocali świat od zagłady? Czy demon przejmie nad nim kontrolę? Dużo pytań, a jedyną drogą do poznania odpowiedzi jest obejrzenie Jujutsu Kaisen.
Jeśli chodzi o konkretny gatunek, to jest to mieszanka dark fantasy i akcji. Akcji, która faktycznie przyspiesza bicie serca. Tempo opowieści ani na chwilę nie zwalnia, na ekranie cały czas coś się dzieje. Walki toczą się tu bardzo często, a mimo to każda z nich jest inna. Każda potrafi zaskoczyć i nigdy nie można być do końca pewnym jej wyniku. Ta różnorodność starć wynika ze stosowania przez postaci szeregu przeróżnych skomplikowanych i spersonalizowanych technik; nie ma więc mowy o jednostajności. Jednak anime o świecie, w którym częste pojedynki pomiędzy postaciami są niezbędne, stawia przed sobą samym bardzo ważne zadanie. Walka musi być zrobiona dobrze. W końcu jest punktem wyjścia do tego, żeby w ogóle można było mówić o innych aspektach dzieła – i Jujutsu Kaisen wywiązuje się z tego zadania na piątkę z plusem.
Dużo przyjemniej ogląda się pojedynek, gdy mamy określony stosunek do tych, którzy biorą w nim udział. Czasem film czy anime nie robi nic, by wpłynąć na nasze nastawienie do walczących. Niektóre produkcje opierające się na akcji nie dają postaciom wystarczającego czasu ekranowego. A jak bez niego mamy zrozumieć motywy bohaterów? Ocenić, czy sympatyzujemy z nimi, czy nie? Jujutsu Kaisen o tym nie zapomina – każdy ma moment, w którym poznajemy choć skrawek jego historii lub charakteru. Nawet niektóre klątwy tłumaczą nam, czemu ludzie powinni zostać wyeliminowani. Choć nie jest to studium psychologiczne, to absolutnie nie można powiedzieć, że osobowości są jednowymiarowe i bez wyrazu. Nie dostajemy gwarancji, że wszystkich polubimy, ale przynajmniej dostaniemy materiał, by móc ich zrozumieć. Dzięki temu albo będziemy kibicować im z zapartym tchem, albo modlić się, by w końcu ktoś ich pokonał.
Walki w Jujutsu Kaisen potrafią wzbudzić dreszczyk – nie tylko ekscytacji, ale też strachu. Jeśli ktoś lubi elementy horroru, to trafił pod właściwy adres. Nie są one natarczywe, nie wyskakują zza każdego rogu. Możemy jednak docenić kreatywność przy tworzeniu zdeformowanych twarzy poszczególnych klątw; w dodatku nic nie potrafi tak wystraszyć, jak dostrzeżenie pełzającej abominacji w rogu ekranu. Tego typu sytuacje sprawiają, że mamy ochotę krzyczeć do znajdujących się na ekranie lubianych przez nas postaci: „Uważaj! Za Tobą!”. Warto dodać, że anime bardzo zręcznie przechodzi od klimatów rodem z horroru do komedii, która rozluźnia i dodaje znamion absurdu. Nie pomyślałbym, że coś takiego może zadziałać, ale w tym przypadku działa to całkiem dobrze.
Wspomniałem wcześniej o skomplikowanych technikach walk. Dla wielu odbiorców może być to pewien problem – trudno cieszyć się starciem, gdy nie rozumie się, co ci goście w zasadzie robią. Na szczęście i tutaj Jujutsu Kaisen nie zawodzi. Przedstawiony świat został potraktowany z wielką starannością. Główny bohater jest nowy w świecie konfliktów z klątwami – zupełnie jak my. Z tego powodu on sam zadaje pytania na temat przeróżnych technik czy mechanik rządzących tym światem. Każda technika jest więc nam tłumaczona, pokazywana – niemal jakbyśmy byli na treningu. Dodatkowo wiele elementów przedstawionego świata zahacza o przeciekawą japońską mitologię, z której to anime czerpie garściami. Wszystko jest tu logiczne i nie bierze się znikąd, co jednocześnie spełnia dwa bardzo istotne cele: tłumaczy, jak działają walki, oraz pozwala zagłębić się w ciekawe uniwersum świata Jujutsu Kaisen.
Esencja anime opierających się na akcji: dobra walka, wielowymiarowe postacie, przerażające elementy horroru i solidnie napisany świat przedstawiony. To wszystko składa się na jasną odpowiedź na pytanie: „Czemu powinienem obejrzeć to anime?”. A może to nie wszystko? Może dostrzeżesz w nim coś innego, co lepiej odpowiada na to pytanie? Dowiesz się tylko, gdy spróbujesz.