Jej thrillery podbiły serca czytelników, również w Polsce. Na czym polega fenomen pisarki?
Freida McFadden w ostatnich latach podbiła rynek wydawniczy w USA, ale również na wschodzie globu. W sprzedaży jest już jej kolejna powieść Nauczyciele, na którą w Polsce czekano z dużą niecierpliwością. Skąd to zainteresowanie autorką?
Kim jest Freida McFadden? Na co dzień lekarką, mieszkającą za Bostonem. Pisanie – jak u wielu innych autorów – miało być formą na oderwanie się od codzienności, zwykłą pasją. Do dziś powtarza, że los obdarzył ją szczęściem, na które w pełni nie zapracowała. W ciągu około dwunastu lat kariery wydała już trzydzieści książek i – jak przyznaje – całkowicie zatraciła się w procesie twórczym, dlatego ta liczba z pewnością będzie szybko rosła.
Freida McFadden: początki drogi do bestsellerów
Freida McFadden zdecydowała się na self-publishing, gdy pierwsze próby wydania powieści przez agentów literackich zakończyły się fiaskiem. Jej celem nie była sława, lecz przede wszystkim przekazanie książki czytelnikom. To doświadczenie stało się impulsem do dalszego pisania. Za pierwszą książkę, która pomogła jej wybić się na rynku, uznaje się Pomoc domową – bestsellerową serię thrillerów z enigmatyczną Millie w roli głównej, uważaną do dziś za jeden z najlepszych dorobków autorki. Sukces potwierdzają liczby i prestiżowe nagrody: w 2023 roku zdobyła m.in. International Thriller Writers Award oraz Goodreads Choice Award. Właściwie od momentu powstania tego projektu do dziś panuje istny szał na jej twórczość. W Polsce McFadden króluje w księgarniach – każda z ośmiu wydanych w naszym języku powieści cieszy się dużą sprzedażą, a BookTok – do którego jeszcze przejdziemy – regularnie zachwyca się lub krytykuje jej dzieła. Niezależnie od opinii trudno jej nie znać. Pytanie, które nasuwa się samo: skąd tak wielkie zainteresowanie i jak Freida McFadden sprzedała według doniesień medialnych około 20 milionów książek na całym świecie?
Na pierwszy rzut oka opis dowolnej książki Freidy może wydawać się zwyczajny, pozbawiony nawet świeżości. Przeważnie będzie nam dane obserwować dramat głównego bohatera, który na swojej drodze spotka ludzi bez skrupułów, co wydawać by się mogło klasycznym rozwiązaniem. Szkopuł, jak to się mówi, tkwi w szczegółach. Język jest prosty i przystępny, szczególnie w dialogach, które nie wymagają od czytelnika dużego wysiłku. Jednak nawet pozornie banalne zdania mogą później okazać się kluczowe dla fabuły. Bohaterów nie ma wielu, ale każdy – podobnie jak bywało u Agathy Christie – może mieć znaczenie w kontekście zagadki. To nie jest literatura, przy której trzeba co chwilę się zatrzymywać, by coś zrozumieć, bo czyta się ją lekko i płynnie, natomiast potrzebny jest oddech, by móc rozszyfrować z czasem coraz bardziej zawiłe motywy.
Freida McFadden: małe powieści, duże efekty
Żyjemy w czasach, w których krótsza forma ma zdecydowanie lepszy wydźwięk, przyciąga uwagę czytelników szybciej i dłużej pozostaje w sprzedaży. Nie chodzi o ocenianie, czy lepsze są książki powyżej 600 stron, czy te liczące 300–400, ale warto zauważyć, że przeciętny thriller obecnie rzadko przekracza barierę 100 000 słów, co raczej jest wyjątkiem – spotykanym w bardziej epickich czy złożonych gatunkach. McFadden przeważnie mieści się w granicach 320 do 400. Sprawdza się tu przysłowie, że nie liczy się ilość, lecz jakość, bo dzięki temu dostajemy historie przepełnione treścią, bez obszernych opisów czy rozwlekania wątków o marginalnym znaczeniu. Można to uznać za atut lub dostrzec w tym miałkość, ale trzeba przyznać, że ten styl jest dostosowany do realiów czytelnictwa.
Czytając, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że strony przewracają się samoistnie, jak gdyby czas przestał istnieć – akcja przedstawiona przez Freidę potrafi przykuć czytelnika na wiele godzin. W niemal każdej pozycji pojawia się mocny prolog, który wprowadza do świata pełnego krwi, morderstw lub dostarcza jakąś informację, która sprawi, że wokół pojawi się sporo znaków zapytania. W sieci można znaleźć wiele opinii wiernych fanów – tzw. McFans, którzy twierdzą, że to literatura, od której albo się uzależnisz – przeczytasz powieść w jeden wieczór, albo w ogóle do niej nie wrócisz. Pierwszoosobowa narracja, klasyczne tworzenie nieoczywistych postaci, sceny obyczajowe przeplatające się z tymi trzymającymi w napięciu oraz ciągłe przesuwanie granic złożoności sytuacji sprawiają, że książki McFadden po prostu przyjemnie się czyta.
Książki, których nigdy nie przeczytacie do końca – zdaniem internautów
Warto w tym miejscu przypomnieć o poniższym rankingu internautów z portalu Ranker. Użytkownicy głosowali w nim na książki, których ich zdaniem nie da się przeczytać do końca. Od razu można zauważyć, że większość z nich ma dużo stron.
20. Walden, czyli życie w lesie, Henry David Thoreau
Została po raz pierwszy wydana w 1854 roku. Walden określa się Biblią wszystkich ekologów. Autor przez dwa lata w ramach eksperymentu mieszkał samotnie nad stawem w stanie Massachusetts. W książce chwali proste i surowe życie blisko przyrody. Wydanie Rebis z 2018 roku ma 368 stron.
BookTok jako skuteczny marketing
BookTok to przestrzeń w mediach społecznościowych skupiająca fanów literatury z całego świata, którzy wymieniają się spostrzeżeniami na temat trendów, zjawisk czy polecanych książek i autorów. McFadden świetnie odnalazła się w tym środowisku. Algorytmy TikToka, Instagrama czy Facebooka sprawiły, że jej twórczość rozprzestrzeniła się jeszcze szybciej. Do tego dochodzi własna strona internetowa z newsletterem i regularna aktywność w sieci. Ktoś mógłby uznać, że nie ma w tym nic dziwnego – w 2025 roku trudno zaistnieć bez mediów społecznościowych – i miałby rację. Jednak to właśnie bezpośrednia komunikacja i chęć interakcji z czytelnikami pozwoliły McFadden w krótkim czasie zgromadzić wierny funclub. Warto zajrzeć do naszej społeczności BookTokowej, gdzie autorka zajmuje szczególnie ważne miejsce. Tysiące tiktoków, najbardziej znani twórcy o tematyce książkowej na platformie YouTube, tacy jak Zaksiążkowane, Zocharett czy Wielki Buk, uruchomiły maszynę, której nie da się zatrzymać. Trudno stwierdzić, czy była prekursorką w wykorzystaniu tych narzędzi do promocji, ale bez wątpienia przyczyniła się do rozwoju medialnej odsłony literatury i pokazała, jak skutecznie prowadzić „politykę” swojej twórczości.
Fenomen Freidy McFadden
Na co liczą fani mrocznych powieści? Odpowiedź jest najwyraźniej bardzo dobrze znana autorce, ponieważ zwrotami wydarzeń przebiera jak mało kto. Można porównać ten proces do zabawy w kotka i myszkę, przy czym – jak dobrze wiemy – Jerry zawsze wygrywa. To, w jaki sposób Freida przedstawia motyw zbrodni, prowadzi narrację i buduje swój literacki świat, jest na tyle błyskotliwe, że aż trudno jej nie docenić. Prowadzi z czytelnikami grę, podczas której konfrontuje ich z własnym ego. Nawet jeśli zagadka wydaje się sztampowa i pomyślimy: „czytałem już coś podobnego”, ona udowodni, że niekoniecznie. Internauci na forach, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami, często zwracają uwagę na to, że na ogół występuje pewien schemat czy wzór, na którym bazuje kierunek fabuły. Nie zważając na to, ile w tym prawdy, warto podkreślić, że w każdej dotychczasowej książce pisarka subtelnie odkrywa karty, tak by nawet zagorzały fan tego gatunku mógł zostać czymś zaskoczony – a takich nie brakuje!
Lista czynników, które wpłynęły na sukces McFadden, z pewnością mogłaby być dłuższa, lecz to m.in. te elementy sprawiły, że – jak sama stwierdziła – udało jej się spełnić jedno z największych marzeń: zekranizowanie Pomocy domowej. Film zapowiada się naprawdę nieźle, biorąc pod uwagę zestawienie dwóch sławnych i cenionych aktorek, takich jak Sydney Sweeney i Amanda Seyfried. Ciekawe, co przyniesie przyszłość i jak w ostatecznym rozrachunku Freida poradzi sobie z zaszczytem lub przekleństwem bycia na wznoszącej fali swojego literackiego sukcesu.
BookTok - nadchodzące adaptacje książek
Wśród nich jest oczywiście Pomoc domowa, ale lista jest o wiele dłuższa.

