Serial, który będzie wieczny. Międzypokoleniowy fenomen Gilmore Girls
Świętujemy 25. urodziny Gilmore Girls. Na czym polega fenomen serialu i dlaczego starzeje się jak dobre wino?
Kochane Kłopoty (oryg. Gilmore Girls) to amerykański serial, opowiadający o perypetiach matki i córki, mieszkających w małym miasteczku Stars Hollow w stanie Connecticut. Premiera odbyła się 25 lat temu, a w 2016 roku powstała kontynuacja w postaci czterech dłuższych odcinków: Kochane Kłopoty: rok z życia (ang. Gilmore Girls A Year in the Life). Po 25 latach popularność produkcji zdaje się nie maleć, a wręcz utrzymywać na poziomie wyższym niż w latach emisji głównej serii (2000-2007). W czym tkwi urok i ponadczasowość tej produkcji? Co się zmieniło przez ten czas? Weźcie łyk kawy i coś słodkiego, bo tak robią dziewczyny z rodziny Gilmore.
Fot. Materiały prasoweKochane Kłopoty starzeją się jak dobre wino
Zwiększoną popularność serialu w stosunku do pierwszych lat emisji możemy obserwować na wielu płaszczyznach. Zacznijmy od coraz większej dostępności (nawet na rynku polskim!) gadżetów z licencją Gilmore Girls. W samym Empiku jesteście w stanie znaleźć między innymi torby materiałowe, figurki, książki, świeczki, kubki czy płyty DVD. A nie było tak od zawsze – jeszcze kilka lat temu ten zestaw ograniczał się tylko do ostatniej pozycji.
Nie da się ukryć, że do wzrostu popularności przyczyniła się seria dodatkowa Kochane kłopoty: rok z życia, która ponownie zrzeszyła dawnych fanów, a także przekonała nowych widzów do całej serii. To po jej premierze zwiększył się popyt na produkty z tą licencją i prawdopodobnie dzięki niej do realizacji dołączyły nie tylko firmy produkujące przedmioty codziennego użytku, jak kubki czy koszulki, ale i gry oraz figurki, takie jak charakterystyczne Funko Pop (w 2016 roku powstała seria 3 figurek, przedstawiających Lorelai, Rory oraz Sookie). W 2025 roku z okazji 25-lecia wszystkie te postacie pojawiły się po raz kolejny, ale już w nowej odsłonie i dołączyła do nich figurka Luke’a
Lauren Graham (Lorelai Gilmore) oraz Kelly Bishop (Emily Gilmore) wydały już swoje książki nawiązujące do serii, a Scott Patterson (Luke Danes) stale promuje kawę z serialowej jadłodajni oraz razem z innymi aktorami dołącza do wizyt fanów w wytwórni Warner Bros. Poza tym sami aktorzy, grający w Gilmore Girls potwierdzają wzrost zainteresowania tytułem. Jared Padalecki podczas wywiadu dla People TV wyznał, że na początku swojej przygody z serialem nie czuł sławy aż tak bardzo. Teraz, gdziekolwiek by nie poszedł, zawsze ktoś rozpozna, że to właśnie on był serialowym Deanem.
fot. Netflix Kochane Kłopoty – serial, który łączy pokolenia
Jak to się jednak stało, że seria osiągnęła większą popularność w ostatnich latach? Czy serial ma coś, co przemawia bardziej do młodszego pokolenia? Odpowiedzi jest wiele, a jedna z nich jest bardzo prosta – Gilmore Girls ma do zaoferowania coś więcej niż zwykły serial. Ta produkcja łączy pokolenia. Dawni fani z nostalgią wracają do Stars Hollow, zachęcając do tego swoje dzieci, a inni, zupełnie nowi widzowie na własną rękę odkrywają magię tego małego miasteczka.
Nasze życie drastycznie się zmienia przez dynamiczny rozwój technologii. Młode pokolenie może zacząć przyglądać się serialom sprzed kilkudziesięciu lat z nieskrywanym zdziwieniem, ponieważ codzienność ich bohaterów tak bardzo różni się od tej obecnej. Ale to właśnie ten element może być największą siłą Gilmore Girls. Nie znajdziemy tu nastolatków, którzy spędzają całe dnie na wpatrywaniu się w telefon – co za ulga! W dodatku dzięki wielopokoleniowej obsadzie każdy widz niezależnie od wieku znajdzie kogoś, z kim może się utożsamiać. A jeśli dorastaliście z tym serialem, być może za którymś rewatchem zaczniecie inaczej postrzegać daną postać, ponieważ będziecie ją lepiej rozumieć. Słowem, każdy z nas może być dziewczyną Gilmore, bo to stan umysłu, a nie kwestia wieku. Silny charakter i walka o swoje, idące w parze z ostrym dowcipem i bystrością, ale także czułość i troska o bliskich – to cechy charakterystyczne bohaterek.
Nie zmienił się też przytulny klimat produkcji. Gilmore Girls zaprasza nas do Stars Hollow, gdzie możemy zawsze czuć się mile widziani. Roztacza wokół siebie atmosferę, w której po prostu chce się przebywać, najlepiej z kubkiem czegoś ciepłego do picia, przekąskami i kocem. Tytuł jest często określany jako comfort show, czyli serial, przy którym człowiek czuje się lepiej, może odpocząć i się zrelaksować. Taki, do którego chce się wracać! Kochane Kłopoty są jak gorąca czekolada czy rosół, który ugotowała mama – powrót do nich to jak powrót do domu. I nie mam tu na myśli tej nostalgii, której doświadczamy, gdy widzimy coś z czasów naszej młodości. Gilmore Girls wydaje się znajome nawet wtedy, gdy jest oglądane po raz pierwszy w życiu, niezależnie od wieku widza. I to w tym kryje się cała magia: „w przytulności”, miłej codzienności, nieupiększonej historii oraz optymistycznym i humorystycznym podejściu do życia. Możemy zatem zgodzić się z Jaredem Padaleckim, który podczas wspomnianego wcześniej wywiadu powiedział: „Myślę, że to będzie serial, który jest wieczny”.
Źródło: Warner Bros. 25. rocznica, a my nadal chcemy więcej
Z okazji 25-lecia serialu otrzymaliśmy parę miłych niespodzianek. Zaczęły się już pod koniec 2024 roku, kiedy Wallmart wypuścił reklamę świąteczną, ponownie nawiązującą do Stars Hollow. Kolejnym przejawem świętowania rocznicy była 77. gala rozdania nagród Emmy. Na scenie, do złudzenia przypominającej dom Rory i Lorelai, spotkały się aktorki grające główne role w serialu: Lauren Graham i Alexis Bledel. Zapowiedziano także powstanie filmu dokumentalnego Drink coffee, talk fast (ang. Pij kawę, mów szybko), który ma skupiać się na opowieści o samym serialu oraz na wspomnieniach aktorów. Poza tym pojawiły się już kolejne wywiady, podczas których wspominano pracę na planie. Fani nadal czekają na kontynuację serii, choć nie wydano jednoznacznej decyzji.
W trakcie wywiadu Matt Chuchry (Logan Huntzberger) idealnie podsumował Gilmore Girls: „To jeden z tych niezwykle rzadkich seriali, z którym ludzie utożsamiają się z pokolenia na pokolenie”. Kochane Kłopoty od innych tytułów odróżniają różne rzeczy, ale jedną z nich jest fakt, że ta produkcja nie została stworzona tylko po to, by stać się popularna. Nie ukazuje postaci idealnych, bez wad, a prawdziwe życie. Każdy z bohaterów popełnia błędy, nie zawsze satysfakcjonując widzów zwrotem akcji. Emocje są różne, bo Gilmore Girls jest pisane jak życie: zaskakuje, uszczęśliwia, zasmuca i pokazuje, że każdy dzień może być wyjątkowy.
Nie czekajcie zatem na kolejną rocznicę, aby poznać przyjemny smak kawy u Luke’a, Pop-Tarts i piątkowych kolacji u Gilmore’ów. Przenieście się na chwilę do Stars Hollow. Możecie wyruszyć kiedykolwiek, ale polecam to zrobić właśnie jesienią. Nawet Lauren Graham podczas gali rozdania nagród Emmy zażartowała: „25 lat temu odbyła się premiera serialu nazwanego Kochane Kłopoty i najwyraźniej przywłaszczył on sobie jesień dla siebie”.