Oto różne oblicza Supermana. Te komiksy trzeba znać
Zapraszamy Was w podróż po komiksach o Supermanie, które będą idealne na start, a przy tym pokażą Wam różne oblicza Człowieka ze Stali. Wszystkie są dostępne w Polsce.
Superman wraca na ekrany kin, by po raz kolejny udowodnić, że symbol „S” wciąż niesie nadzieję – i to nie tylko najzagorzalszym fanom DC Comics. Ale zanim filmowe uniwersum Jamesa Gunna rozkręci się na dobre, warto sięgnąć po komiksy. Postać Supermana jest z nami od ponad 85 lat i, jak to zwykle bywa z herosami tego kalibru, doczekaliśmy się niezliczonych reinterpretacji, podniosłych momentów i całego skomplikowanego świata postaci, które otaczają naszego herosa – by go wspierać... lub wręcz przeciwnie.
Nawet gdy popatrzymy na komiksy wydane po polsku, można dostać zawrotów głowy. Dlatego spokojnie – przedstawimy dziś wyselekcjonowane tytuły, które będą idealne na start, a przy tym pokażą różne oblicza Człowieka ze Stali.
Superman: Na wszystkie pory roku

Jeśli mielibyśmy wskazać jeden komiks, który w pełni oddaje serce tej postaci – to właśnie ten.
Na wszystkie pory roku duetu Jeph Loeb–Tim Sale nie skupia się na epickich starciach czy międzygalaktycznych zagrożeniach. To opowieść o dorastaniu, odpowiedzialności i tym, co znaczy być człowiekiem... nawet jeśli jest się z innej planety. Historia podzielona na cztery rozdziały – każda opowiedziana z perspektywy innej postaci – zabiera nas do Smallville, gdzie Clark Kent próbuje odnaleźć równowagę między życiem człowieka a świadomością ogromnej mocy, jaką posiada. Melancholijny ton, ciepło relacji rodzinnych i emocjonalne rozterki sprawiają, że to jedna z najbardziej ludzkich historii o Supermanie. Idealna na początek – bo przypomina, że pod peleryną nie zawsze kryje się tylko siła.
All-Star Superman

Niełatwo napisać historię o postaci, którą zna cały świat – ale Grant Morrison zrobił coś więcej. Napisał list miłosny do mitu o Supermanie, tworząc opowieść, która jest jednocześnie hołdem, reinterpretacją i czymś całkowicie świeżym. All-Star Superman to historia o akceptacji własnej śmiertelności, o przekraczaniu granic człowieczeństwa i o tym, co naprawdę znaczy być bohaterem. Morrison pokazuje nam Supermana, który wie, że umiera – a mimo to z jeszcze większym oddaniem stara się ratować świat. Opowieść osadzona poza głównym kontinuum jest przystępna nawet dla nowych czytelników, ale jej głębia i symbolika sprawiają, że można do niej wracać wielokrotnie.
W Polsce komiks ten doczekał się kilku wydań – zarówno w twardookładkowych albumach, jak i w ramach kioskowych kolekcji. Najnowsze, zbiorcze wydanie zapowiedziane przez Egmont na sierpień to doskonała okazja, by nadrobić tę perłę współczesnego komiksu superbohaterskiego.
Batman/Superman: World's Finest

James Gunn wielokrotnie podkreślał, że jego filmowe adaptacje będą czerpały garściami z ducha klasycznych komiksów – i właśnie dlatego warto sięgnąć po World’s Finest, jeden z najstarszych tytułów łączących Batmana i Supermana. W najnowszej odsłonie tej serii Mark Waid – prawdziwy weteran branży – z niezwykłym wyczuciem tworzy opowieść, która przypomina złotą erę superbohaterskich team-upów, ale ubrana jest w szatę doskonale współczesną. To idealny przykład tego, jak pisać komiks z nostalgicznym klimatem, który jednocześnie nie trąci myszką.
Akcja nie zatrzymuje się nawet na moment – mamy tu międzywymiarowe zagrożenia, demony z odległych czasów i całą galerię bohaterów DC, od tych najbardziej znanych jak Supergirl czy Robin, po tych mniej oczywistych jak Doom Patrol. Wszystko to spektakularne, ale nie przytłacza, bo Waid potrafi trzymać fabułę w ryzach i budować emocjonalne momenty nawet w największym zamieszaniu.
Na szczególną uwagę zasługują też fenomenalne rysunki Dana Moory – dynamiczne, barwne i pełne wyrazu, dzięki którym każda strona przyciąga wzrok. Komiks ukazał się w Polsce nakładem wydawnictwa Egmont i jest świetnym wyborem zarówno dla fanów Supermana, jak i Batmana.
Superman: Supercorp – Nowy początek

Jeśli chcielibyście sięgnąć po najnowsze przygody Człowieka ze Stali, a jednocześnie nie czuć się przytłoczonym – Superman: Supercorp będzie strzałem w dziesiątkę. To pierwszy tom nowej serii pisanej przez Joshuę Williamsona, który od razu wprowadza sporo zmian w status quo – ale robi to z wyczuciem i szacunkiem dla dorobku poprzedników. Superman wraca do Metropolis jako nie tylko superbohater, ale i symbol nowej ery. Powraca również Lex Luthor i ma dla naszego bohatera zaskakującą propozycję.
Williamson nie próbuje wymyślać koła na nowo – zamiast tego serwuje nam miks akcji, emocji i solidnej intrygi, który przypomina, dlaczego Superman to coś więcej niż tylko peleryna i nadludzka siła. Dodatkowym atutem są wyraziste rysunki Jamala Campbella – pełne światła, energii i kolorów, które idealnie oddają ton opowieści. To komiks nowoczesny, ale nie cyniczny. Z szacunkiem do mitu, ale bez kurczowego trzymania się przeszłości. Po prostu: Superman na miarę współczesnych czasów.
A co, jeśli Superman wylądowałby gdzie indziej?

Nie wszystkie historie o Supermanie muszą zaczynać się w Kansas. Czerwony Syn to kultowa elseworldowa opowieść, która zadaje jedno proste, ale genialne pytanie: co by było, gdyby rakieta z Kryptonu nie spadła w sercu Ameryki, a... w Związku Radzieckim? Mark Millar bierze na warsztat mitologię Człowieka ze Stali i pokazuje, że to, kim jesteśmy, nie zawsze zależy od naszych mocy – czasem ważniejsze są miejsce i okoliczności, w których dorastamy.
To komiks, który szokuje, bawi się polityką i ideologiami, ale przede wszystkim udowadnia, że Superman to figura tak uniwersalna, że potrafi odnaleźć się w zupełnie innym miejscu – i wciąż być sobą. Choć w tej wersji nosi sierp i młot, a nie literę „S”, jego moralne rozterki, poczucie odpowiedzialności i chęć czynienia dobra pozostają niezmienne.
A jeśli ktoś chciałby zobaczyć, jak twórcy z całego świata interpretują mit Supermana – warto sięgnąć po antologię Superman: Świat, która niedawno trafiła na polski rynek. To zbiór krótkich historii pokazujących Człowieka ze Stali w różnych krajach. Co ciekawe – odwiedza również Polskę, co czyni ten album jeszcze bardziej wyjątkowym.
Kobieta Jutra, czyli co przyniesie przyszłość?

Skoro znów patrzymy w niebo, wypatrując peleryny, warto spojrzeć również w przyszłość. A ta – jak wiemy – należy do Supergirl. Kolejnym filmem w uniwersum DC ma być właśnie opowieść o kuzynce Kal-Ela, więc to doskonały moment, by przyjrzeć się jej komiksowym wersjom.
Idealnym punktem wyjścia jest Superman/Batman tom 2: Supergirl – opowieść, w której młoda Kara Zor-El po raz pierwszy zjawia się na Ziemi i musi odnaleźć się w cieniu sławy swojego kuzyna. To klasyczna historia o narodzinach bohaterki, ale też świetne wprowadzenie do relacji, jakie łączą Supermana, Batmana i Supergirl. Komiks ten pokazuje siłę Kary i to, jak trudno odnaleźć swoją tożsamość, mając tak potężne dziedzictwo.
Drugą pozycją wartą uwagi jest tom Supergirl: Kobieta Jutra, wydany w ramach kolekcji DC Bohaterowie i Złoczyńcy. To opowieść znacznie bardziej dojrzała i filozoficzna – pokazująca Supergirl jako postać zmagającą się z poczuciem straty, gniewu i niezrozumienia. To Kara, która – w odróżnieniu od kuzyna – pamięta Krypton i jego upadek. I która nie zawsze widzi świat w biało-czarnych barwach.
Superman to symbol nadziei. Supergirl – jego odbicie w bardziej ludzkiej skali. Jeśli kino ma nam przypomnieć, dlaczego ich potrzebujemy, to komiksy od lat tłumaczą, kim tak naprawdę są. I warto do nich wracać – zanim znów spojrzymy w niebo.


