Warcraft: Początek – nowe informacje o filmie
Portal comingsoon.net był na planie superprodukcji Warcraft: Początek i opublikował sporo ciekawych informacji, które twórcy zdradzili w wywiadach. Dziennikarze rozmawiali także z obsadą na Blizzconie.
Portal comingsoon.net był na planie superprodukcji Warcraft: Początek i opublikował sporo ciekawych informacji, które twórcy zdradzili w wywiadach. Dziennikarze rozmawiali także z obsadą na Blizzconie.
Superprodukcja Warcraft oparta jest na serii gier Warcraft firmy Blizzard. Reżyserem i scenarzystą jest Duncan Jones (Moon), który prywatnie jest zapalonym graczem w World of Warcraft. Do tej pory nie wyjawiono żadnych oficjalnych informacji o fabule, ale dzięki relacjom portalu comingsoon.net poznajemy nowe ciekawostki o filmie.
Czytaj także: Analiza zwiastuna filmu Warcraft: Początek
Paula Patton, która wciela się w Garonę, mówi, że scenariusz jest pisany w stylu epickiej powieści i tak też się go czyta. Opowiada, że jej Garona zaczyna jako niewolnica orka Gul'dana. Musiała siłą wywalczyć sobie szacunek w szeregach orków, ponieważ jest pół orkiem, pół człowiekiem.
- I potem trafia do ludzkiego świata. Nagle czuje ciepło w sercu. Sytuacja się zmienia i ona też się zmienia. Garona tak naprawdę nie pasuje do żadnego ze światów. Można ją skrzywdzić. Ma uczucia, może odczuwać miłość, ból i tak dalej, ale nie może tego okazywać. Nauczyła się, że szacunek można zyskać tylko przez strach. Zobaczycie, jak w filmie przemienia się w tym nowym świecie, co się z nią dzieje i jak znajduje swoje miejsce, jeśli w ogóle może je znaleźć.
Zwiastun sugeruje, że ludzie są dobrzy, a orkowie źli, ale czegoś takiego w filmie nie zobaczymy. Producenci i reżyser podkreślają, iż celem historii jest pokazanie, że żadna ze stron nie ma całkowitej racji. Po każdej ze stron konfliktu są ci dobrzy i ci źli, mający nikczemne cele. Patton ma nadzieję, że to może da ludziom do myślenia i nie będzie jedynie świetną rozrywką. Cała fabuła ma być opowiadana po równo z perspektywy Przymierza i Hordy.
Patton wyjawia, że jako pół ork, pół człowiek nie jest większa niż zwyczajna ludzka kobieta. Jest jednak bardziej muskularna, ma wyczulone zmysły oraz większą siłę.
Dominic Cooper opowiada o tym, jak fajnie w końcu jest zagrać dobrą osobę, bo ostatnio zawsze dostawał czarne charaktery. To dla niego wyzwanie, bo król Wrynn jest dobrym człowiekiem, który dba o swój lud, ale podkreśla, że za bardzo ufa ludziom wokół niego zamiast swoim instynktom. Aktor wyjawia, że miał problem ze słynnym mieczem swojej postaci, który ledwo mógł podnieść.
Cooper zdradza, że podczas kręcenia walk z ogromnymi komputerowymi orkami wszyscy musieli pamiętać o skali postaci. Czasami zastanawiał się, czy zwykły człowiek miałby szansę z taką bestią. Mieli na planie cały czas monitory, które na żywo poglądowo renderowały postacie, by aktorzy mogli zachować świadomość rozmiaru bohaterów. Wyjawia, że praca na planie to nie tylko CGI i green screen - były wielkie scenografie budowane w studiu oraz w plenerach, a także znakomite kostiumy.
Travis Fimmel, znany z roli Ragnara w Vikings, opowiadał o swojej postaci Anduina Lothara:
- Gram Lothara. Jest dowódcą wojsk Azeroth. Dorastał z królem, więc są czymś w rodzaju najlepszych przyjaciół. Spędził też dzieciństwo z magiem Medivhem (Ben Foster). Po latach znów się spotykają i jest między nimi sporo konfliktów. Nie wiadomo, czy Medivh stoi po mojej stronie, czy po stronie króla.
Aktor wyjawia też, jak wygląda świat na początku historii. Otóż według jego słów w Azeroth od dawna panuje pokój, a ludzie szybko zostają zaatakowani przez orków. Obiecuje, że zobaczymy miłość, przyjaźń, ale także zdradę. Wie, że postacie są stworzone w grze i mają swoją charakterystykę, dlatego też komplementuje reżysera, który był w stanie ich świetnie poprowadzić, by odtworzyli to i dodali ludzki element, aby widzowie mogli sympatyzować z bohaterem.
Natomiast Toby Kebbell (Durotan) i Anna Galvin (Draka) opowiadają, że po stronie Hordy zobaczymy różne postacie - dobre i złe - oraz prawdziwe motywy stojące za ich chęcią wojny. Mamy też zobaczyć ciekawy związek Durotana z Draką.
- On jest wodzem, a ja gram jego żonę. Są pewne fajne rzeczy, które dodają kolorytu temu związkowi. Chociaż idzie zawsze o krok przede mną, jesteśmy partnerami. Jest pomiędzy nimi dużo szacunku i miłości, a to widać w filmie i trochę to go kontroluje. Słucha mnie. Jego słowo nie jest prawem, przynajmniej nie w domu - mówi Galvin.
Kebbell wyjawia, że granie orków w motion capture było wyzwaniem, bo przez ich wielkie rozmiary aktorzy musieli na planie stać od siebie w większej odległości. Było to coś, do czego musiał się przyzwyczaić. Podoba mu się to, że mógł grać orka, który dla odmiany nie jest po prostu złą bestią.
- Konflikty są po każdej stronie. Wydaje mi się, że orkowie, którzy przejęli władzę, są bardziej bestiami skorymi do wojny niż ci, którzy nie zdołali jej zdobyć. Klan Lodowego Wilka nie zdobył władzy.
Opowiada, że orkowie kierują się kodeksem honorowym. Ich zachowanie jest temperowane przez mądrość wodzów i prawa szamanów z ich ojczystego świata, Draenoru. Muszą opuścić go, bo ten świat umiera. Aktor wyjawia też, że praca nad motion capture przy tym filmie wymagała subtelności i skupiania się na niuansach. Pomagała też praca w prawdziwych, zbudowanych scenografiach.
Anna Galvin opowiada, że aby poczuć sens tego świata, stworzyła sobie postać w WoW. Uważa, że fani serii Warcraft będą zachwyceni prawdziwymi postaciami, które dzięki motion capture zostały stworzone niezwykle realistycznie, oraz dwuznacznymi zachowaniami bohaterów. Jest zdania, że widz będzie mieć wrażenie oglądania czegoś prawdziwszego, a nie po prostu fantastyki.
Rob Kazinsky wciela się w Orgrima. Aktor zdradza, że nałogowo od dawna gra w World of Warcraft, acz jest świadomy, iż gra nie jest już tak dobra jak kiedyś.
- Aby zrozumieć Orgrima, musisz zrozumieć klan Lodowego Wilka. Orkowie zostają zatruci przez demona i stają się wojowniczą, krwiożerczą rasą. Najlepiej mogę to opisać, porównując to do tradycyjnego plemienia amerykańskich Indian. Jest to najbliżej tego wyobrażenia.
Kazinsky opowiada, że klan Lodowego Wilka jest duchowy i szczery. Mieszkają w górach i schodzą z nich na wezwanie wodza. W zasadzie są reprezentacją tego, co jest dobre w orkach.
- Różnica pomiędzy Lodowymi Wilkami a innymi klanami orków jest taka, że najsilniejszy zawsze jest wodzem - bez względu na to, jak głupi będzie - ale w przypadku nas to mądrość jest siłą. Nie twierdzę, że Durotan nie jest cholernie twardym draniem, bo jest, ale jest zarazem mądrym wodzem, którego wszyscy szanują. I my się przyjaźnimy, od kiedy byliśmy małymi orkami. Od samego początku jestem jego głupią, naprawdę twardą prawą ręką. Razem z reżyserem na samym początku ustaliliśmy, co chcemy od tej relacji, i porównaliśmy sobie to do Butcha i Sundance'a. W to właśnie celujemy z Tobym. Gramy kogoś w rodzaju Butcha i Sundance'a - mówi Kazinsky.
Aktor opowiada, że prawdopodobnie wie więcej o świecie Warcrafta niż większość pracowników Blizzarda. Ma prawie fotograficzną pamięć, więc pamięta wszystkie krainy i każdy quest.
- Czasem ludzie mnie pytają, czy film będzie taki jak gra. To nie jest film o grze. To jest film oparty na historiach z pierwszej gry Warcraft. Nie staramy się stworzyć bezpośredniej adaptacji gry. Gdy po raz pierwszy przysłali mi scenariusz, martwiłem się. Byłem wręcz przerażony. Zastanawiałem się, co będzie, jeśli okaże się do bani, bo bądźmy szczerzy, nie było jeszcze filmu opartego na grze, który nie byłby słaby. Przeczytałem scenariusz z każdej strony konfliktu. Jest to film, który musi przekonać szerszą widownię, nie tylko graczy. Jako gracz byłem bardzo zadowolony. Jest kilka zmian tu i ówdzie, ale jestem zadowolony - twierdzi Kazinsky.
Obiecuje, że dzięki świetnej, rozbudowanej historii stworzyli film interesujący, który powinien podekscytować każdego widza oczekującego dobrego widowiska.
Daniel Wu gra szamana orków, Gul-dana. Aktor wyjawia, że przyjął rolę przez swoją żonę, która jest zapaloną graczką w World of Warcraft. To ona dała mu pozwolenie na przesłuchanie do roli, gdyż właśnie urodziło im się dziecko i mieli razem spędzić rok bez pracy. To właśnie żona pomogła mu przygotować się do roli dzięki temu, że zna dobrze tę grę. Wu i inni aktorzy grający w motion capture byli na specjalnym obozie, gdzie musieli uczyć się chodzić i zachowywać jak orkowie. Wówczas kształtowały się ich kreacje.
Warcraft zadebiutuje w USA i w Polsce już 10 czerwca 2016 roku.
Źródło: comingsoon.net / zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat