Panel odbył się w piątek wieczorem czasu amerykańskiego. Na nim ekipa oraz reżyser, Dean Israelita wyjawiali różne, ważne informacje. Przede wszystkim Israelite zdradził, dlaczego klimat różni się od serialu:

- Dorastałem z Power Rangers i chciałem zrobić film o dorastaniu. Chciałem stworzyć historię opartą na prawdziwych postaciach, która wyśle ich na niesamowitą przygodę. Ważne było, by te postacie były realistyczne i można było się z nimi utożsamiać. Tworzymy to z szacunkiem dla serii, którą kochamy, a jednocześnie aktualizujemy ją dla nowej widowni.

Ekipa zapowiada, że zordy, czyli gigantyczne roboty kierowane przez Power Rangers pojawią się w filmie. Mają być ogromne, a walki z ich udziałem mają być na poziomie rozmachu widowisk Marvela i DC. Przy kręceniu zależało twórcom na tym, by widzowie mieli wrażenie, że bohaterowie  są w zordach i nimi kierują. Zbudowano specjalne platformy, które działały jak symulator lotu.

Reżyser potwierdza, że w filmie pojawią się kitowcy, którzy będą armią Rity Repulsy (Elizabeth Banks). Nadal mają być głupi i słabi, ale są masowo produkowani i samą ilością mogą sprawić problemy bohaterom. Potwierdzono też obecność Goldara, który jest zastępcą Rity i dowodzi kitowcami.

Zobacz także: Pierwszy zwiastun Power Rangers

Reżyser wyjaśnia, że specjalnie nic nie pokazali w pierwszy teaserze, by zostawić więcej na pełny zwiastun. Zapowiada, że w nim zobaczymy więcej Rity, kitowców, zordy, statek kosmiczny, Goldara i Zordona.

‌Power Rangers zadebiutuje 24 marca 2017 roku.