DAWID MUSZYŃSKI: Tekst „You know nothing Jon Snow” będzie chyba chodził za tobą do końca życia. KIT HARINGTON: I to jeszcze wypowiedziany przez własną żonę (śmiech). Faktycznie, jedno proste zdanie, a stało się nagle popularne, by nie powiedzieć kultowe. Widziałem je na koszulkach, kubkach, ręcznikach… wszędzie. A często go słyszysz od fanów? Chyba tyle samo, ile Kristian Nairn słyszy: „Hold the door” (śmiech). Twoi koledzy z planu zdradzili mi, że jako jedna z ostatnich osób zapoznałeś się ze scenariuszem finałowego sezonu. Nie byłeś ciekaw, jak to się skończy? Byłem. Oczywiście, że byłem! I to nie była moja wina! Tylko tego przeklętego sprzętu. My już od dawna nie dostajemy wydrukowanych scenariuszy. Wszystko po to, by nigdzie one nie wyciekły. W ten sposób chronimy się przed potencjalnymi spojlerami. Dlatego scenariusze dostajemy drogą mailową i możemy je otworzyć tylko za pomocą specjalnej zaszyfrowanej aplikacji. Traf chciał, że jakoś nie szło tego ustrojstwa uruchomić na sprzęcie, który miałem. Z tego, co wiem, Liam Cunningham miał ten sam problem. Tak więc dopiero podczas wspólnego czytania scenariusza miałem okazję zapoznać się z tym tekstem. Wszyscy oczywiście wcześniej go przeczytali, więc wykorzystywali mnie jako króliczka doświadczalnego. To znaczy? Sprawdzali, jak reaguję na pewne momenty i zwroty akcji, o których, jak dobrze się orientujesz, nie mogę ci powiedzieć. No dobrze, to powiedz przynajmniej, czy fani będą usatysfakcjonowani? Pewna ich część na pewno. Jednak przy tak rozległej historii i tylu bohaterach wiadomo, że ktoś będzie rozczarowany. Przecież każdy fan ma swojego faworyta. Dla jednych jest to Sansa, dla innych Cersei, Tyron, Jon czy Daenerys. Zabawne, że nie wymieniłeś Aryi. (śmiech) Masz mnie! Nie no przecież nie będę teraz siedział i wymieniał wszystkich bohaterów. Moim zdaniem dostaniemy bardzo emocjonalne zakończenie pełne twistów. Mnie się ono podoba. Moim zdaniem Dave i Dan świetnie się spisali.
Źródło: HBO
Będąc dziś na planie (rozmawiamy w Belfaście podczas kręcenia 8 sezonu), widziałem, że ta futrzana peleryna sprawia ci nie lada problem. Dokładnie. Ile razy powtarzaliśmy jedną scenę, gdzie zsiadam z konia? Dziesięć? Jedenaście? Za każdym razem ten płaszcz, który waży chyba z tonę, źle się układał. A to zawadzał mi o miecz, a to nie dał się przerzucić na drugą stronę. Było to niezmiernie frustrujące. Niby prosta rzecz, zeskoczenie z konia, a jednak okazała się straszną męczarnią. Będzie ci tych kostiumów brakować? Teraz, gdy sobie tak siedzimy przy ciepłej herbacie i mam to ustrojstwo na sobie, to mogę powiedzieć, że nie, ale pewnie za pól roku czy za rok zacznę za tym tęsknić. Na razie jestem zmęczony. Zakładanie tego i poruszanie się w pełnym kostiumie jest strasznie niewygodne. Dodatkowo nie wiem, czy czujesz, ale to nieładnie pachnie. Po każdym sezonie mam uczucie, że straciłem węch. Jednak później oglądasz zdjęcia i widzisz, że wizualnie to wygląda olśniewająco. Dlatego właśnie nie marudzę, bo widzę efekty. Wiem, że warto zacisnąć zęby,  bo to wygląda świetnie. Widziałem ten wielki hangar, gdzie trzymają kilka wersji tego twojego kostiumu. I poznałeś naszą szefową departamentu kostiumów, Michelle? Zapytałeś ją, czemu nas tak nienawidzi i co chwila udziwnia te kostiumy, by nam uprzykrzyć życie? (śmiech). Serio, albo ja z roku na rok mam mniej siły, albo ten kostium z sezonu na sezon stawał się coraz cięższy. To czego na pewno nie będzie ci szkoda? Mediów i fanów ścigających się na różnego rodzaju teorie spiskowe. Pamiętam, jak Jon zginął w serialu i nikt nie wiedział, czy to na serio, czy może powróci. Nie było dnia, bym na mieście nie został zaatakowany przez kogoś z aparatem. Fana, który sprawdzał, czy ściąłem włosy i się ogoliłem. Co to oznacza? Jakie są tego powody? Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że jakiś serial jest w stanie tak bardzo rozpalić wyobraźnię fanów. A co myślałeś o tej produkcji 10 lat temu, gdy ubiegałeś się o rolę? Że fajnie by było załapać się do serialu robionego przez HBO. Nic więcej. Chyba nikt nie był w stanie przewidzieć, że ten serial będzie aż takim globalnym hitem. Producenci na pewno wierzyli w ten projekt, bo inaczej nigdy by nie zdecydowali się na realizacje, ale że to będzie taki szał, to chyba nikt się nie spodziewał.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj