Storytel oryginal, czyli nowa jakość audiobooków
Na rynku audio pojawia się coraz więcej oryginalnych produkcji od Storytel. Czy jednak każdy pomysł da się przekuć w ciekawą opowieść? O tym właśnie opowiadają nam specjaliści z tej szwedzkiej firmy.
Rynek streamingowy w ostatnich latach zaczął zyskiwać na znaczeniu. I nie chodzi tylko o serwisy VOD. Mamy coraz mniej czasu, a też staramy się żyć coraz bardziej kompaktowo. Przestajemy przywiązywać się do rzeczy materialnych. Kupujemy mniej książek, komiksów, filmów na Blue-ray, gier. Przechodzimy powoli na pełną digitalizację. Powodów jest kilka. Po pierwsze, nie mamy miejsca, by te kolekcje trzymać, bądźmy szczerzy, do niektórych przydałoby się osobne pomieszczenie. Po drugie, coraz więcej podróżujemy i lubimy mieć rozrywkę przy sobie, niekoniecznie ją dźwigając. Dlatego coraz częściej sięgamy w stronę wersji elektronicznych. Chmura staje się naszym skarbcem, w którym trzymamy zdjęcia, gry, książki, muzykę. Jeśli chcemy obejrzeć jakiś film czy serial, sięgamy po serwisy VOD, muzyki słuchamy na YouTubie czy Spotify, a jeśli mamy ochotę posłuchać jakiegoś audiobooka lub słuchowiska, to włączamy Storytel. I właśnie ta firma zauważyła, że jako odbiorcy kultury stajemy się coraz bardziej wybredni. Nie wystarczają nam już tradycyjne tytuły literackie, przeczytane przez znanego aktora czy lektora. Chcemy rzeczy oryginalnych, niewydanych dotychczas na papierze. Poszukujemy ciekawych, nowatorskich rozwiązań. I tak narodził się projekt Storytel original, który funkcjonuje już od kilku lat, jednak dopiero wraz z wydaniem Psów 2.5. W imię miłości nasz radar zaświecił się na czerwono. Jest to most wypełniający lukę fabularną pomiędzy Psami 2. Ostatnia krew a Psami 3. W imię zasad. Audiobook czytany przez Cezarego Pazurę aka Waldemara Morawca szybko stał się hitem. Część fanów uznała nawet, że wypadł lepiej niż nowa odsłona serii puszczana w kinach.
Na początku sądziłem, że jest to część kampanii dystrybutora Kino Świat, który taką akcją chce zachęcić fanów, by poszli do kina. Z błędu szybko wyprowadził mnie jednak Jakub Barzak, dyrektor marketingowy Storytel: „To był nasz pomysł od początku do końca. Jako Storytel szukamy nowych form dla projektów audio, które mogą zaciekawić naszych użytkowników. Ostatnio wzięliśmy raport WWF-u i na jego podstawie stworzyliśmy historię opowiadającą o ważnych wydarzeniach (Chłopi 2050, czyli Agronauci w czasach katastrofy klimatycznej – przyp. red.). Jesteśmy też otwarci na projekty teatralno-słuchowiskowe, czego świetnym przykładem jest napisany przez Łukasza Orbitowskiego Stelaż, zagrany przez Wojtka Mecwaldowskiego. Przy audio ogranicza nas tylko wyobraźnia”. I faktycznie, możliwości wykorzystania audio są ogromne. Pamiętam, że w zeszłym roku podczas festiwalu Off Camera zachwycałem się Borysem Szycem, który na scenie odgrywał fragmenty Dzienników Sherlocka Holmesa, w których wcielał się w aż 33 postaci. Pamiętam też świetnie zrealizowany serial Atak na K2 nagrywany na żywo przez Andrzeja Bargiela podczas wspinaczki na Górę Gór.
Jednak realizacja takiego projektu nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Psy akurat okazały się szczęśliwym strzałem, nad którym praca poszła nadzwyczaj sprawnie, co przyznaje Marcin Zwierzchowski, projekt manager Storytel original. „Przygotowanie tego projektu trwało około 3 miesiące, jest to nadzwyczajnie szybkie tempo. Autor miał swoją wizję i realizował ją bezbłędnie. Czytając scenariusz, czułem się jak widz oglądający film, wprowadzałem tylko drobne zmiany. Byłem zdziwiony, bo takie rzeczy się u nas nie zdarzają. Zazwyczaj taka współpraca z autorami jest głębsza. Muszę im zwracać cały tekst, by wprowadzili poprawki i przebudowali piloty tworzonych dla nas seriali”. Druga sprawa, że sami dystrybutorzy kinowi jeszcze nie czują możliwości, jakie daje im współpraca z takimi firmami jak Storytel przy tworzeniu materiałów dodatkowych. „My nie dostajemy od dystrybutorów informacji na etapie produkcji jakiegoś filmu, byśmy mieli odpowiednią ilość czasu na przygotowanie czegoś fajnego. Możliwości jest mnóstwo, możemy przecież tworzyć np. spin offy opowiadające o losach jakichś pobocznych bohaterów. Po sukcesie Psów 2.5. W imię miłości to zaczęło się powoli zmieniać, na przykład dystrybutor Kino Świat wyraził chęć takiej współpracy i rozmawiamy o innych filmach, przy których moglibyśmy także współpracować” – dodaje Barzak.
Jak udało mi się ustalić, sami twórcy filmowi nie są zbytnio przekonani do powstawania takich projektów na bazie ich dzieł. Podobno negocjacje z Władysławem Pasikowskim i producentem serii Psy, do których należą prawa, trwały długo. „Musieliśmy bardzo szczegółowo przedstawić pomysł naszego autora panu Pasikowskiemu, udowadniając, że nie chcemy zrobić krzywdy jego marce i że mamy bardzo ciekawy pomysł na tę historię. Sam autor był w stałym kontakcie z reżyserem, konsultując z nim większość wątków, co chyba zaważyło na tym, że dostaliśmy zielone światło” – mówi Barzak.
Sukces tego tytułu jak domino ruszył następne projekty i z tego, co wiemy, kilka ciekawych jest w fazie produkcji, jednak ich tytuły muszą na razie pozostać tajemnicą. „Mamy wiele pomysłów. Niektóre z różnych względów się nie udały, jak choćby uzupełnienie Sztuki kochania czy Bogów. Nie ukrywam, że na tę pierwszą produkcję mieliśmy bardzo ciekawy pomysł. Polegliśmy jednak na kosztach licencji, które jak na razie są zbyt wysokie jak na polski rynek” – tłumaczy Barzak.
Jednak dla branży audio idzie teraz lepszy czas. Zamknięcie z powodu pandemii kin i teatrów zmusza niejako dystrybutorów i producentów do szukania innych źródeł zarobku. Współpraca z takimi firmami jak Storytel może okazać się dla nich ratunkiem. Nie ukrywam, że widzę tutaj szansę na powrót i wysłuchanie kontynuacji w formie słuchowiska audio np. trzeciego sezonu Gliny, którego scenariusz podobno od dawna jest gotowy, czy dalszych losów Olgierda Halskiego z Ekstradycji.