Nareszcie ! Nareszcie, koniec z grubymi cegłami (na razie...), teraz przyjemności, których owszem nie brakowało...ale było ich po prostu za mało. Niby się chce przerwać, coś obejrzeć, ale to takie naciągane, bez większego relaksu i swobody. Nawet ciężko myśli zebrać by coś napisać. I tak minęły...minęły... bite kilkanaście tygodni milczenia. Pora sukcesywnie odpokutować. Tyle tych zaległości, że nawet nie wiadomo od czego zacząć. To może na początek dwie rzeczy...
Koniec tej sielanki...
...którą doświadczali w więzieniu co po niektórzy. Przykro mi Beth, lubię Cię (wróć, bardzo lubię), ale czas na nowe notatki w dzienniczku. O ile czasu starczy.
TWD wchodzi w nową fazę, na którą chyba każdy z nas już od dłuższego czasu liczył. Gubernator nie żyje. Więzienie zniszczone. Grupa rozdzielona. Pora powalczyć o przetrwanie. Słabsi zginą. I to są dobre wiadomości.
Najnowsze dwa odcinki to uzupełnienie wydarzeń, których doświadczyliśmy pod koniec pierwszej połowy. Wiemy już wszystko (no prawie), karty zostały odsłonięte. Niby nie dzieje się zbyt wiele, ale tak naprawdę dzieje się dość sporo. Zamiast celowego podziału wątków poszczególnych grup na kilka odcinków, twórcy zwięźle przedstawili konkrety za pomocą dwóch epizodów. I to wychodzi zdecydowanie na plus, ponieważ pozwala rozwinąć nowy wątek, jakim bez wątpienia będzie tajemniczy Abraham. Moja koleżanka (czytała komiks, w przeciwieństwie do mnie) kilka tygodni temu przyznała, że czeka na jego postać z niecierpliwością. No to czekamy obydwoje.
Ciężko z kolei dyskutować na temat zachowania poszczególnych postaci, ale jeśli ktoś może wygrać (?) w moim subiektywnym rankingu, to będzie to prawdopodobnie Glen. Tak, ten Glen, którego od 2 sezonu nie mogę zaakceptować. Nie mogę znieść tej metamorfozy jaką przeszedł pod wpływem Maggie. Jeśli twórcy planują dłuższy rozdział małżeństwa to będę pierwszym zwolennikiem takiego eksperymentu.
Jestem ciekaw również relacji Carol - Tyrresse. Pamiętamy, on jeszcze nie wie o jednym jakże ważnym szczególe. Jak długo przyjdzie im współpracować ? A może twórcy odsuną tą tajemnicę na dalszy plan ? Problem wcale nie należy do błahych, wszak mówimy o dość impulsywnej postaci (dla niektórych zamiennik - wyjątkowo głupiej).
Do końca sezonu ktoś z tej dwójki polegnie - tak obstawiam.
W drugiej części wyjątkowo o filmie.
Jack Strong uznaję wyjątkowo dobrą produkcją, która z pewnością wybija się na tle wielu polskich produkcji, a także ogólnie pojętych filmów szpiegowskich.
Największą zaletą filmu jest jego stosunkowa beznamiętność. Władysław Pasikowski w mojej opinii wyłamał się z pewnego schematu jaki dostrzegałem w większości ostatnich polskich produkcji na przestrzeni kilku lat. Mimo ogromnych kontrowersji, jakie wzbudza postać Ryszarda Kuklińskiego, mimo toczącej się dyskusji, w której jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają politycy, reżyser poszedł zupełnie inną drogą, tak jakby równoległą do tego zgiełku. W Jack Strongu nie ma zbyt wiele patosu, nie ma tej dominującej emocjonalności, która często zmusza widza to stonowanej, delikatnej oceny produkcji. Nie ma też bulwersujących zabiegów, zmuszających do wykształcenia się dwóch skrajnych obozów odbiorców. To po prostu bardzo dobry film szpiegowski, w którym mamy za równo porządne sceny akcji, solidnych Marcina Dorocińskiego i Maję Ostaszewską, genialne postacie drugoplanowe (zwłaszcza Kulikow, Iwanow oraz agent Daniel), a także rewelacyjną ścieżkę dźwiękowa (muszę do niej jakoś dotrzeć !!).
Owszem, film nie ustrzegł się delikatnych błędów, niektóre sceny wydają się odrobinę naciągane, język milicjantów i wojskowych jest czasem zbyt wygładzony (ale tylko trochę), historia prawdopodobnie odchodzi od rzeczywistego wizerunku, i zawiera pewną dawkę subiektywizmu autorów, ale z drugiej strony tak musi być. Po prostu. Każdy film, obraz zawsze wiąże się z próbą przedstawienia pewnej koncepcji. Klucz Jack Stronga polega na tym, że ta myśl nie drażni, wszystko jest odpowiednio rozłożone i uzupełnione świetnymi, wyżej wymienionymi elementami. Stąd najnowszą produkcję będę wszystkim gorąco polecał.
Bez względu na emocje, politykę i gust.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat