Widzieliśmy film wojenny „Furia” – oto nasza opinia
Dziś odbył się pokaz prasowy filmu wojennego {{f|:furia--2}} z Bradem Pittem. Oto nasze przedpremierowa opinia.
Dziś odbył się pokaz prasowy filmu wojennego {{f|:furia--2}} z Bradem Pittem. Oto nasze przedpremierowa opinia.
Furia ("Fury") rozgrywa się w kwietniu 1945 roku. Alianckie wojska rozgromiły niemiecką armię w Ardenach i maszerują wprost na Berlin. Znany z odwagi, zahartowany w boju dowódca czołgu pieszczotliwie nazywanego Furia, sierżant Wardaddy (Brad Pitt) otrzymuje zadanie specjalne. Wraz ze swoją załogą będzie musiał wykonać tajną misję za linią frontu i stawić czoła znacznie potężniejszym silom wroga.
[video-browser playlist="614647" suggest=""]
Czytaj także: Klipy z "Furii"
[cytat=napisał Kamil Śmiałkowski] {{f|:furia--2}} - urocza i mroczna, brutalna i brudna amerykańska wariacja na Przymanowskiego. To historia czołgu, który nieomal sam wygrał II Wojnę Światową, ale nie nastawiajcie się na przygodówkę dla młodszych widzów. Z wojennej opowieści nikt nie wychodzi czysty (w wielu tego słowa znaczeniach) [/cytat]
[cytat=napisał Jan Stąpor] niezłe; trochę sztampowe, ale ogląda się przyjemnie; Pitt gra postać jak z Bękartów wojny, a całość przypomina bitwę pod Termopilami. Film trzyma klimat, a samo kino jest umiarkowanie efektowne. Brutalność natomiast stoi na typowym poziomie filmów osadzonych w czasie II wojny światowej. [/cytat]
Niebawem nasza recenzja! Furia zadebiutuje w polskich kinach 24 października.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat