Jonathan Majors ma wcielić się w Kanga Zdobywcę w Kinowym Uniwersum Marvela. Wiadomość przekazana przez portal Deadline wydała się być zaskakująca nie ze względu na wybór aktora, ale na film, w którym ten po raz pierwszy (prawdopodobnie) ma się pojawić. Majros ma okazję prezentować się obecnie publiczności za sprawą serialu HBO pt.: Kraina Lovecrafta i zbiera za swoją grę bardzo dobre recenzje. Marvel Studios i Kevin Feige niejednokrotnie udowodnili, że są mistrzami w łowieniu talentów i promowaniu aktorskich karier. Kłóci się to być może z wyborem Josha Brolina do roli Thanosa, bo główny antagonista Sagi Nieskończoności miał karierę ustanowioną wcześniejszymi, dużymi produkcjami. Czy to oznacza, że Majors i jego Kang nie będą pełnić analogicznej roli w nowym otwarciu dla MCU? Przede wszystkim rzeczywistość zapewne szybko skonfrontuje fanowskie oczekiwania. To właśnie niejako fandom zażyczył sobie, aby Kang Zdobywca, który przecież jest wrogiem Avengers sporego kalibru, wszedł w końcu na scenę i realizował swoje pokręcone cele, podobnie jak Thanos. Oczywiście musiałby kierować się zupełnie innymi motywacjami i powinno być także inne założenie na kolejne filmy, bo drugi raz nikt już nie kupi zbierania kamyków i prezentowania ich z osobna w każdym filmie. To musi być coś innego i taką oryginalność oraz powiew świeżości może zapewnić właśnie Kang Zdobywca. Czy jednak w planie kreatywnym Kevina Feige jest właśnie to, aby taką rolę pełnił w MCU? Za wcześnie żeby o tym jednoznacznie stwierdzić, ale możemy pobawić się w spekulacje odnośnie tego, co Kang może zaoferować nowemu rozdziałowi kinowego uniwersum.
Źródło: Marvel
Sprawa z Kangiem jest o wiele bardziej skomplikowana, niż było to w przypadku Thanosa. Przede wszystkim warto pamiętać, że w komiksach występuje niezliczona liczba wersji Kanga, dlatego też trudno mówić o tylko jednej postaci. Po raz pierwszy w komiksach pojawił się w 1964 roku. W tym czasie sporo namieszał, prezentując się jako Nathaniel Richards, potomek Reeda Richardsa i Sue Storm, wielokrotnie dał w kość zarówno Fantastycznej Czwórce, jak i grupie Avengers. Pierwotnie przedstawiono go właśnie jako naukowca, który fascynował się historią i chciał jej doświadczyć na własnej skórze. Jego pierwszą podróżą był starożytny Egipt, w którym został nawet faraonem znanym pod imieniem Rama-Tut. Doświadczenia zbierane podczas tej podróży przekonały go o potędze przemieszczania się po siatce czasu i wpływania w ten sposób na rzeczywistość. Załóżmy, że ten wątek również może pojawić się w MCU i Kevin Feige wykorzysta go do powiązania z X-Menami. W końcu pamiętamy, że pierwszy mutant Apocalypse działał w tych właśnie czasach. To byłaby szansa do powolnego wprowadzenia mutantów i pokazania, że można zrobić to lepiej niż do tej pory. Pochodzący z XXXI wieku Nathaniel, wrócił w końcu do swojego czasu po licznych wojażach i odkrył, że Ziemia została ogarnięta wojną. Wtedy też właśnie postanowił wprowadzić własne porządki i jak to często bywa, jedna planeta nie mogła zaspokoić jego apetytu. Stąd właśnie przydomek Kanga Zdobywcy. Czy jest to zatem geneza postaci, którą swobodnie można przeprowadzić w Kinowym Uniwersum Marvela? Wiemy przecież, że podróżowanie w czasie na dużym ekranie wygląda nieco inaczej od standardowego przedstawiania tego motywu. Nie można po prostu cofnąć się w czasie i wpłynąć na bieg historii, ponieważ każde pojawienie się w przeszłości tworzy osobną linię czasową. Bardzo łatwo zobrazować to na przykładzie śmierci Tony'ego Starka w Avengers: Koniec gry. Wielu fanów pytało, dlaczego bohaterowie nie mogą cofnąć się do chwili przed śmiercią Starka i sprowadzić go do teraźniejszości. Jasne, można tak zrobić, ale w ten sposób tworzy się osobne uniwersum, z którego wyrwany zostaje Stark. Gdyby został zabrany tuż przed śmiercią, w nowo utworzonym uniwersum nie udałoby się pokonać Thanosa i dalszy ciąg można sobie tylko wyobrazić. Takie działanie nie przystoi bohaterom i jest to za wiele nawet dla ich często wystawianej na próbę moralności. Czy mogłoby to jednak obchodzić samego Kanga?
Źródło: Marvel
Tym bardziej, że w komiksach jest to postać, którą niezbyt interesują zasady podróżowania w czasie. Po całym multiwersum porusza się wiele wersji Kanga i nie ma on problemu ze spotykaniem swoich potomków lub przodków. Źródła Deadline podają oczywiście, że podobnie jak u wielu innych postaci z MCU, może nastąpić w przypadku Kanga sporo zmian względem komiksowego pierwowzoru. Trudno chociażby przypuszczać, że widzowie zobaczą kilka aktorskich wcieleń tej postaci. W filmowym medium, zwłaszcza jeśli mamy tak rozbudowane uniwersum, widzowie potrzebują prostej identyfikacji i utożsamiania wroga z jednym tylko aktorem. Byłoby to na pewno bardzo świeże i pomysłowe, ale musimy poczekać na rozwój multiwersum w MCU. Być może serial WandaVision i film Doktor Strange w multiwersum obłędu oswoją widzów z tym, że możemy zobaczyć na ekranie jednocześnie kilka różnych wcieleń tej samej postaci? Jeśli jednak Kevin Feige zdecydował się wprowadzić do MCU Kanga Zdobywcę, na pewno mają na niego pomysł najlepszy z możliwych. Możemy tylko próbować odgadnąć, w jakie rejony multiwersum zostaniemy jako widzowie zabrani. Wydaje się jednak bardzo rozsądne wprowadzenie tej postaci do filmu o Ant-Manie, który przecież wprowadził Wymiar Kwantowy do tego świata. Drugim aspektem jest też kwestia biznesowa, bo jak zainteresować ludzi do oglądania trzeciej odsłony po kiepskiej drugiej części? Można uratować tę serię, wprowadzając tak ciekawego antagonistę i oferując zapowiadany przez reżysera ogromny rozmach. Trzeba też pamiętać, że rola Kanga może być marginalna i nikt nie potwierdził jeszcze, że będzie głównym antagonistą filmu. Być może dopiero zobaczymy jego początki, a wrogiem będzie ktoś z jego otoczenia? Podobnie jak Thanos korzystający z usług Ronana w Strażnikach Galaktyki. Notabene zauważmy, że ten casting został ogłoszony kilka lat przed rozpoczęciem pracy  nad Ant-Manem 3, a to może być sugestią, że Kang zacznie mieszać w MCU dużo wcześniej. Zwłaszcza z uwagi na to, że w serialu Loki kwestia zawirowań w liniach czasowych będzie kluczowa. W MCU Kang na pewno ma wiele możliwości kształtowania multiwersum i z łatwością mógłby pomóc we wprowadzeniu Fantastycznej Czwórki i drużyny X-Men. Co ciekawe, jeszcze przed ujawnieniem szczegółów pojawienia się Kanga w Ant-Manie 3, mieliśmy plotki o debiucie w tym filmie drużyny Young Avengers. Jak mogłaby zostać utworzona? Z pomocą przychodzą znowu komiksy i w tym miejscu warto przytoczyć sytuację, kiedy Kang uratował 16-letniego Nathaniela Richardsa, którego następnie zabrał do XXXI wieku, chcąc pokazać mu, kim stanie się w przyszłości. Chłopak postąpił jednak inaczej i wykorzystał technologię do podróżowania w czasie i stworzenia w przeszłości Young Avengers, która miała stanąć do walki z Kangiem. Postać tę znamy z komiksów jako Iron Lad. 
Źródło: Marvel
Dobra, ale Thanos miał większy plan i uderzał nim w naszą moralność, bo może Tytan był szalony, ale... chciał dobrze. Na swój pokręcony sposób, ale chciał dobrze dla świata, które nie mogło tak prosperować ze względu na - ujmując to skrótowo - przeludnienie. Co interesującego zaproponuje Kang Zdobywca? Być może tutaj także twórcy zechcą odnieść się do otaczającej nas rzeczywistości? Skoro wybór padł na czarnoskórego aktora, to wyobrażam sobie chociażby wątek, w którym Kang będzie chciał zmieniać rzeczywistość w taki sposób, aby zakończyć nierówność i niesprawiedliwość, ale bardzo radykalnymi i niebezpiecznymi metodami? To może doprowadzi nawet do drugiej wojny domowej, bo znajdą się bohaterowie stający po stronie Kanga oraz ci, którzy będą zdania, że nawet jeśli cel jest szczytny, to nie za taką cenę. Wszystko to, zakładając, że mamy do czynienia z następcą Thanosa, ale sami widzicie, że można tutaj pokusić się o fantastyczne motywy.  Bo chyba najgorszą rzeczą będzie wykorzystanie tego antagonisty jednorazowo, nawet jeśli film okaże się widowiskowy, szalony i wprowadzający kapitalne motywy do MCU z ekipą Young Avengers na czele. Biorąc pod uwagę zarysowanie motywu z podróżami w czasie oraz chęć rozszerzenia multiwersum, potencjał Kanga jest nieograniczony. Tutaj iteracje komiksowych postaci nie muszą być całkowicie zgodne z materiałem źródłowym. Szczególnie ciekawie wygląda motyw z dobrymi intencjami, będącymi mocno na czasie i odnoszącymi się do nierówności społecznych i konfliktów na tle rasowym. Wciąż jednak warto zakładać, że umysł Kevina Feige i jego zespołu potrafi tworzyć niezwykłe fabuły i dlatego z pełną wiarą powinniśmy oczekiwać tego, co nadejdzie.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj