Gwiezdne Wojny w większości były kręcone na taśmie w tradycyjny sposób. Do tej pory tylko dwa epizody były kręcone w całości kamerami cyfrowymi, czyli są to Star Wars: Episode II - Attack of the Clones i Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith. Teraz Rogue One: A Star Wars Story staje się trzecim filmem uniwersum kręconym kamerami cyfrowymi.

POZNAJ WIĘCEJ CIEKAWOSTEK O ŁOTRZE 1

Do produkcji użyto nowatorskiego modelu kamery Alexa 65 firmy Arri. Jest w stanie uchwycić niespotykaną intensywność obrazu i specjalizuje się w znakomitym uchwyceniu wysokiej rozdzielczości (nagrywa w rozdzielczości ponad 6K). Kamera pozwala osiągnąć lepszą jakość obrazu od sprzętu innych firm. Do tego są w stanie osiągnąć efekt zbliżony do tego kręconego na taśmie, ale osiągają to niższym kosztem i mają lepszą jakość obrazu. Alexa pozwala też nagrywać niezwykłe szczegółowe detale przy minimalnym oświetleniu. Dzięki niej można także odtworzyć naturalne kolory nagrywanego obiektu. To też pozwala specom od efektów specjalnych łatwiej integrować elementy komputerowe.

Efekt pracy tej kamery mogliśmy widzieć w podwodnej scenie w filmie Mission: Impossible - Rogue Nation. Dla osiągnięcia efektu zbliżonego do Oryginalnej Trylogii wykorzystano obiektyw Ultra Panavision 70. W taki sposób Quentin Tarantino uchwycił jakość obrazu w filmie The Hateful Eight. Kamery Arri ostatnio są coraz popularniejsze.

Część sekwencji filmu z różnych przyczyn została jednak nakręcona też na taśmie 35mm, ale większość całego obrazu nagrano kamerą cyfrową. Zatem mamy mieszanką starego z nowym, która ma dać odpowiedni efekt.

Premiera filmu już 15 grudnia.