Roman Polański został uniewinniony w procesie o zniesławienie, który polskiemu reżyserowi wytoczyła oskarżająca go również o gwałt Charlotte Lewis.
Roman Polański został uniewinniony przez sąd w Paryżu w procesie o zniesławienie, który wytoczyła mu brytyjska aktorka
Charlotte Lewis - o takim obrocie spraw właśnie donosi The New York Times. Wyrok jest finałem rozprawy, która ma swoje źródło w wywiadzie polskiego reżysera dla "Paris Match" z 2019 roku. Stwierdził on wówczas, że zarzuty Lewis o rzekomym gwałcie, którego miał się na niej dopuścić, są "ohydnym kłamstwem". Dla francuskiego sądu wypowiedź Polańskiego mieściła się w granicach wolności słowa.
Istotne jest to, że paryski sąd nie rozstrzygał w tej sprawie, czy 90-letni reżyser jest winny napaści seksualnej czy też nie.
Charlotte Lewis w 1986 roku zagrała w reżyserowanym przez Polańskiego filmie
Piraci. W 2010 roku opowiedziała mediom, że twórca produkcji 3 lata przed jej premierą miał ją zgwałcić w swoim mieszkaniu w Paryżu. Sam artysta w rozmowie z "Paris Match" podważał wiarygodność aktorki, przypominając, że w 1999 roku w rozmowie z "News of the World" otwarcie przyznawała się do tego, iż chciała być "kochanką" sławnego reżysera.
Brytyjka określiła słowa Polańskiego mianem "kampanii oszczerstw" i w 2020 roku złożyła w sądzie stosowny wniosek, który dał początek procesowi o zniesławienie. Adwokaci polskiego twórcy od początku rozprawy nazywali zarzuty Lewis "absurdalnymi", stwierdzając, że reżyser ma prawo bronić się publicznie - podobnie jak publiczne stały się wypowiedzi aktorki na jego temat.
Najlepsi żyjący reżyserzy - ranking
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h