Teleskop Webba przesłał na Ziemię nowe zdjęcie, na którym możemy zobaczyć oddalony od naszej planety o ok. 1000 lat świetlnych i położony w gwiazdozbiorze Perseusza obiekt Herbiga-Haro 211. Fotografia przedstawia dwubiegunowy dżet wypływający z nowo narodzonej gwiazdy, który mknie przez kosmiczną pustkę z naddźwiękową prędkością, tworząc zderzające się później z obłokami gazu i pyłu fale uderzeniowe. Mała ciekawostka: nie jest wykluczone, że to właśnie o tego typu zjawisku mógł mówić Roy Batty w słynnym monologu z filmu Łowca androidów.  Obiekty Herbiga-Haro to mgławicopodobne, niezwykle aktywne obszary wokół rodzących się gwiazd, powstałe wskutek rozchodzenia się wiatrów gwiazdowych bądź gazowych dżetów i wchodzenia przez nie w interakcje z pobliskimi gazami i pyłami. Ogromną rolę w badaniach nad nimi odegrał Teleskop Hubble'a; to głównie dzięki niemu wiemy, że obiekty HH w skali kosmicznej są zjawiskiem relatywnie krótkotrwałym, a cykl ich życia kończy się po upływie maksymalnie kilku tysięcy lat.  Pracujący w podczerwieni Webb przyjrzał się HH 211 nieprzypadkowo. Po pierwsze, uwieczniony przez niego dżet jest konsekwencją aktywności protogwiazdy klasy 0, będącej po prostu "dziecięcym" odpowiednikiem Słońca - mający obecnie nie więcej niż kilkadziesiąt tysięcy lat i 8% masy naszej gwiazdy obiekt z czasem urośnie do rozmiarów właśnie Słońca. Po drugie, dżet z HH 211 wzbudza emitujące światło podczerwone cząsteczki wodoru molekularnego, tlenku węgla czy tlenku krzemu, co pozwoliło JWST na znakomite, cechujące się na zdjęciu od 5 do 10 razy większą rozdzielczością odwzorowanie struktury wypływów z rzeczonej protogwiazdy.  Patrząc na poniższe zdjęcie zwróćcie uwagę na przybierające kształt łuków wstrząsy na południowym zachodzie i północnym wschodzie, jak również na stosunkowo wąski, dwubiegunowy strumień, który je napędza:

Teleskop Webba - nowe zdjęcie [obiekt Herbiga-Haro 211]

Źródło: ESA/Webb/NASA/CSA/T. Ray
+10 więcej

HH 211 a Łowca androidów

Co ciekawe, obiekty Herbiga-Haro mogły także odegrać istotną rolę w popkulturze. Kilka lat temu słynny astrofizyk Neil deGrasse Tyson został poproszony o ustawienie naukowych fundamentów pod legendarny cytat z filmu Łowca androidów; przypomnijmy, że umierający Roy Batty tuż przed swoją śmiercią wypowiedział następujące słowa:
Widziałem rzeczy, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Statki szturmowe w ogniu sunące nieopodal ramion Oriona. Oglądałem promieniowanie skrzące się w ciemnościach blisko Wrót Tannhausera. Wszystkie te chwile zostaną stracone w czasie jak łzy w deszczu. Pora umierać.
O ile stosunkowo łatwo jest nam zidentyfikować ramiona Oriona, o tyle znacznie więcej problemów nastręcza zdanie z Wrotami Tannhausera. W oryginale brzmi ono: "I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate". Część badaczy popkultury wychodzi z założenia, że "C-beams" odnosi się do dział jonowych, inni z kolei widzą tu nawiązanie do "promieniowania". DeGrasse Tyson zaproponował jednak salomonowe rozwiązanie - zasugerował on, abyśmy myśląc o tym zdaniu przez pryzmat wiedzy naukowej, wyobrazili sobie właśnie "rozbłyskujące w ciemnościach" obiekty Herbiga-Haro - ich niejednokrotnie zapierający dech w piersiach kształt zdaniem astrofizyka doskonale pasuje do płynącego z samego cytatu przekazu. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj