Bryan Singer miał bardzo pracowity weekend w San Diego podczas Comic-Con, gdzie promował film "X-Men: Apocalypse". Pojawiły się kolejne informacje, których reżyser udzielił podczas wywiadów. Obiecuje on, że w produkcji zaprezentowane zostaną moce mutantów oraz sceny akcji, których jeszcze wcześniej w kinie nie widzieliśmy. Całość ma mieć duży rozmach, a stawka jest przeogromna. To oczywiście dzięki potężnemu wrogowi bohaterów, jakim jest tytułowy Apocalypse:
Apocalypse to bardzo fajna postać. Filmy w uniwersum X-Men skupiały się do tej pory na rywalizacji mutantów z ludźmi, ale teraz idziemy w innym kierunku. Najważniejszy tu jest starożytny motyw polegający na zestawieniu bogów i ludzi, a problemy z jakimi mamy do czynienia są globalne. Apocalypse nie rozróżnia pomiędzy mutantami a ludźmi, ale pomiędzy słabymi i silnymi. To jest w tym bohaterze najciekawsze.
Czytaj także: Słaba oglądalność seriali „Hannibal” i „Aquarius” Singer powiedział też, co zaintrygowało go w pomyśle przedstawienia młodszych wersji Jean Grey, Scotta Summersa, Storm i Nightcrawlera:
To bohaterowie znacznie różniący się od tych z pierwszych 3 części. Są teraz na etapie swojego życia, które jest niemalże całkowitym przeciwieństwem z porównaniu z tym, jak przedstawialiśmy ich wcześniej. To było dla mnie ekscytujące, aby obrócić rozwój tych postaci do góry nogami i pokazać jak zaczynali, jak ewoluowali.
Reżyser zdradził również, że fani komiksów powinni zauważyć, że w nowym filmie będzie nieco więcej inspiracji oryginalnymi opowieściami o X-Men, w kontekście kostiumów, które noszą. Będą bardziej kolorowe, ale też bez przesady, aby wciąż zachowana była pewna doza realizmu. "X-Men: Apocalypse" zadebiutuje w kinach 27 maja 2016 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj