Aktorzy, którzy poświęcili się dla roli. Tak tworzy się wybitne kreacje
Niektórzy aktorzy słyną z tego, że dla roli w filmie są w stanie zrobić niemal wszystko. Przypomnijmy sobie największe poświęcenia, na jakie zdobyły się gwiazdy ekranów, by zbudować swoje postacie.
Harrison Ford
Richard Kimble to główny bohater filmu Ścigany - jednej z produkcji, z którymi Harrison Ford kojarzony jest do dziś. Jak sam tytuł wskazuje, bohater przez większą część filmu ucieka przed ścigającym go wymiarem sprawiedliwości, co wymagało od aktora dobrej kondycji na planie. Fordowi nie da się odmówić przyłożenia do roli - podczas kręcenia scen w lesie, aktor naderwał kilka więzadeł w nodze, jednak mimo to odmówił pójścia do lekarza, by jego bohater mógł "utykać bardziej wiarygodnie" (zwróćcie uwagę przy kolejnym seansie, jest to doskonale widoczne w scenach biegu). Ponadto, aktor uczęszczał na zajęcia z prawdziwymi lekarzami, by uczyć się od nich lekarskiego fachu - chciał przedstawić swoją postać na ekranie możliwie najbardziej wiarygodnie. Niektóre źródła podają nawet, że Harrison był obecny podczas prawdziwej operacji, by wczuć się w pozycję chirurga, jednak do tych rewelacji należy raczej podchodzić z większym dystansem.
Tom Hanks
Realizacja filmu Cast Away - poza światem musiała być nieco rozciągnięta w czasie, a wszystko po to, by metamorfoza Toma Hanksa mogła dokonać się w pełni. Jak pamiętamy, jego bohater zaczyna swoją przygodę jako przeciętny kurier, by następnie na bezludnej wyspie zmienić się niemalże w dzikusa. Początkowo zatem Hanks porzucił ćwiczenia i pozwolił sobie na to, by stać się bardziej pulchnym. Później produkcję wstrzymano na rok, w ciągu którego aktor zrzucił ponad 22 kilogramy wagi oraz zapuścił włosy i brodę, by przeobrazić się w człowieka porzuconego z dala od cywilizacji. Hanks wspomina, że największym wyzwaniem okazała się dla niego rezygnacja z ulubionych frytek, których nie mógł jeść podczas zbijania wagi. Pomagało mu natomiast picie dużej ilości kawy każdego ranka.
Michael Fassbender
Kolejny aktor, kolejna godna podziwu metamorfoza fizyczna - tym razem mowa o Michaelu Fassbenderze, który na potrzeby roli w filmie Głód przeszedł na dietę 900 kalorii dziennie, co oznacza ni mniej ni więcej jak fakt, że zwyczajnie głodził się i to przez całe 10 tygodni. Pozwoliło mu to w szybkim tempie zrzucić dużo kilogramów, czego efekt możemy oglądać w filmie lub choćby na zdjęciu poniżej. Wszystko jednak ma swoją cenę - aktor wspominał, że jego noce były w tym czasie wyjątkowo ciężkie: miał trudności ze snem, a w późniejszym czasie prawie w ogóle nie spał. Dodatkowo unikał spotkań z rodziną i przyjaciółmi - jak sam mówi, szybko wpadł w obsesję czytania etykiet produktów i liczenia kalorii. Ten czas wspomina jako psychologiczne więzienie.
Leonardo DiCaprio
Zjawa to pierwszy film, który przyniósł Leonardo DiCaprio statuetkę Oscara. Choć zdania na temat jej adekwatności są podzielone, aktorowi nie można odmówić poświęcenia się dla roli. Aby wczuć się w pozycję swojej postaci, DiCaprio zjadł surową wątrobę żubra, nawet mimo tego, że jest wegetarianinem. Podczas pracy na planie rozbijał obóz na pustkowiu, spał w zwłokach zwierząt i regularnie chodził pływać do lodowatej rzeki. Ponadto, musiał nauczyć się strzelać, krzesać ogień, władać dwoma językami (Pawnee i Arikara) oraz zaczerpnąć nauk od osoby, która znała się na starożytnych technikach uzdrawiania. Aktor sam dziś wspomina, że realizacja tego filmu była dla niego najbardziej wymagającym doświadczeniem w całej karierze - i nie ma się co dziwić.
Heath Ledger
Kreacja Heatha Ledgera w filmie Mroczny Rycerz jest dziś uznawana za klasę samą w sobie - jego Joker przez wielu fanów nazywany jest "tym najlepszym", wzorem niedoścignionym i przede wszystkim: majstersztykiem jeśli chodzi o grę aktorską. Z pewnością jest to rola, która na dobre przylgnęła do Ledgera - niedługo po realizacji filmu aktor zmarł i to właśnie ta kreacja pozostaje jedną z jego ostatnich. O poświęceniu aktora dla roli krążą już niemalże legendy - by wczuć się w psychopatyczną naturę Jokera, Ledger, zamknął się w pokoju hotelowym na ponad miesiąc, przebywając wyłącznie z własnymi myślami i tym samym budując własne szaleństwo. Podczas realizacji cierpiał na bezsenność i wpadał w maniakalne nastroje - jak sam wspominał w wywiadach, jego ciało było wykończone, ale umysł w dalszym ciągu snuł intrygi i szalał. Doszło do tego, że Ledger musiał zażywać pigułki nasenne, by w ogóle móc pójść spać. Rola wymagała od niego dużego poświęcenia - po realizacji filmu, aktor zaczął zmagać się z depresją i odciął się od społeczeństwa, co niektórzy przypisują właśnie niemożności odcięcia się od psychopatycznego bohatera (doniesienia te dementuje jednak Terry Gilliam, który w podobnym czasie współpracował z Ledgerem nad filmem Parnassus i który twierdzi, że po aktorze nie było widać żadnych śladów Jokera).
Min-sik Choi
Min-sik Choi zagrał w filmie Oldboy - produkcji, w której wiele z obserwowanych przez nas nieprzyjemności na ekranie aktor zaznał na własnej skórze podczas realizacji. Jedną z nich dobitnie obrazuje zdjęcie poniżej - jak dobrze się domyślacie, aktor zjadł żywą ośmiornicę na potrzeby jednej ze scen (i to nie raz, a cztery razy - tyle powtórek wymagało nakręcenie tego fragmentu). Jako zagorzały wegetarianin, aktor za każdym razem przepraszał ośmiornicę, którą miał właśnie zjeść - ufał, że dzięki temu ten czyn zostanie mu wybaczony. Ponadto, aktor zrezygnował ze sztucznych blizn i pozwalał na znaczenie swojego ciała rozgrzanym metalem, bez żadnego znieczulenia. Min-sik Choi, który w filmie pojawia się niemal w każdej ze scen, był bardzo wyczerpany realizacją - na tyle, że zdarzało mu się odpływać między ujęciami, by później zostać obudzonym przez członków ekipy.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe