F1 Manager 2022 - niewykorzystany potencjał królowej sportów motorowych
W rocznym zeznaniu finansowym firma Frontier Developments poinformowała o niezrealizowaniu założeń finansowych i słabszej niż oczekiwano sprzedaży F1 Managera 2022.
Brytyjskie studio Frontier Developments wiele miesięcy temu wydało grę pod oficjalną licencją Formuły 1 – F1 Manager 2022. Zarządzamy w niej jednym z 10 zespołów, starając się dojść na szczyt dzięki rozwijaniu bolidów, zatrudnianiu kierowców czy opracowywaniu odpowiedniej strategii na wyścigi. A to wszystko w oprawie królowej sportów motorowych ze znanymi twarzami i markami. Z uwagi na otoczkę tej dyscypliny oraz fakt, że jest jedyną taką strategią z oficjalną licencją na rynku, oczekiwania względem F1 Managera 2022 były wysokie. Dodatkowo szum wokół produkcji robiły dobrze prezentujące się nagrania z przedpremierowych trailerów.
Wyniki sprzedażowe tuż po premierze sprostały oczekiwaniom twórców. "Początkowa sprzedaż była zadowalająca, tak jak się spodziewaliśmy. Jesteśmy w szczególności zadowoleni z zaangażowania graczy w F1 Manager 2022 tuż po premierze" – napisali w oświadczeniu.
Niestety gra została wydana w nie najlepszym stanie, z wieloma błędami i mechanikami, które przeczyły tożsamości tego sportu i zawiodły graczy. Sposób, w jaki twórcy zaimplementowali np. mechanikę tunelu aerodynamicznego, system DRS, działanie opon czy oddublowanie się, absolutnie nie oddaje tego, jak wygląda rzeczywiste ściganie w Formule 1, nie mówiąc już o fatalnym balansie rozgrywki. Gracze bardzo wyraźnie dali znać, jakich poprawek oczekują od twórców – w końcu to gra licencjonowana i powinna trzymać pewne standardy. Początkowo zdawało się, że studio słucha konsumentów, ponieważ otwarcie przyjmowało to, co baza fanów ma do powiedzenia, i dawało gwarancję, że pracuje nad polepszeniem stanu produkcji, by zbliżyć ją do prawdziwego sportu. Jakież zaskoczenie czekało na graczy, gdy już dwa miesiące po premierze Frontier Developments wydało oświadczenie informujące o wstrzymaniu wsparcia dla F1 Managera 2022 poza drobnymi aktualizacjami, mimo iż nie naprawili wielu błędów i mechanik. Skutki tej decyzji od razu odbiły się na ocenach na platformie Steam, gdzie wszystkie recenzje spadły do poziomu 60% wystawionych pozytywnych not. Pod ogromnym naciskiem ze strony graczy i po masowych zwrotach gry twórcy wydali drugie oświadczenie, w którym zapewnili, że zajmą się najpoważniejszymi problemami.
Mimo próby podreperowania swojego wizerunku i rzeczywistego zajęcia się błędami decyzje Frontier Developments oraz bardzo zły stan produkcji na jeszcze długi czas po premierze zostawiły ślad na firmie oraz samej grze. F1 Manager 2022 w ubiegłym roku rozszedł się w nakładzie 600 tys. egzemplarzy, co było wynikiem poniżej prognoz. Szczególnie rozczarowujący był okres świąteczny. Twórcy za taki rozwój wypadków winią wrażliwość graczy na cenę.
W styczniu tego roku akcje Frontier Developments, na wieści o niespełnionych oczekiwaniach sprzedażowych, spadły aż o 50%. Pojawiła się nawet kwestia związana z tym, czy studio utrzyma się na rynku. Jeśli nie, rodzi się inne pytanie – co z serią F1 Manager, która miała być wypuszczana każdego roku? Czy produkt na oficjalnej licencji F1, królowej sportów motorowych, dokona żywota po pierwszej odsłonie, a może przejmie go inne studio?
Podejście Frontier Developments do tak dużej marki i zlekceważenie wyzwań, jakie przed nimi stały, odbiło się na ich wizerunku w bardzo drastyczny sposób. Cała sytuacja jest zaskakująca tym bardziej, że brytyjskie studio ma już na swoim koncie kilka gier związanych z zarządzaniem, np. Planet Zoo czy Planet Coaster. Pokazuje to, jak ważny jest wybór odpowiedniego studia do tworzenia licencjonowanych gier, które nie dość, że powinny mieć wciągającą rozgrywkę, to również muszą pozostać wierne swojemu pierwowzorowi.