Zachwyty i rozczarowania 2019 roku - Piotr Piskozub
Piotr Piskozub opisuje swój (pop)kulturowy rok 2019 - zachwytów było tu tak dużo, że szkoda czasu na wspominanie rozczarowań. Na listę trafiają więc pasożyty, szaleńcy, alkoholicy i nawet wampiry, słowem: działo się sporo.
Fanserwis w filmie Avengers: Koniec gry
Na placu ostatecznego boju z Thanosem stawałem w okolicach kwietnia i maja kilkanaście razy, za każdym razem czując to samo ściśnięcie w gardle, gdy mocno umęczony Cap podnosił tarczę i gotował się do walki. Otwierają się portale, a ja przepadam w spazmach i zachwytach nad tym, że wszystkie wymarzone prezenty otrzymałem hurtem. Kulminacja MCU pokazała mi, jak bardzo uwielbiam popkulturę i jej przeobrażenia, mogąc razem z Wami śledzić bodajże najpiękniejszą opowieść kultury popularnej w historii.
Czarnobyl
Najpiękniejsza katastrofa tego roku. Ale i najbardziej przerażająca - nie chodzi tu nawet o małość cywilizacji w starciu z energią nuklearną czy wdzierający się w naszą głowę, szalejący licznik Geigera, co o ludzi pokazanych w serialu. W wielu momentach nikczemnych i wyzutych z empatii dla drugiego człowieka. Nie pamiętam już kiedy doświadczenie małego ekranu było dla mnie tak realistyczne; to trochę tak, jakby twórcy produkcji przenieśli nas do Czarnobyla w 1986 roku. Po tej podróży, gdy tylko choć na chwilę sobie o niej przypomnę, wciąż czuję w umyśle niepokój.
7. odcinek serialu Co robimy w ukryciu
Choć cała produkcja była w mojej ocenie najzabawniejszym tegorocznym serialem, to jej siódma z kolei odsłona sprawiła, że dosłownie turlałem się na podłodze ze śmiechu. Nie chcę wchodzić w tym miejscu na terytorium spoilerów - powiem tylko, że lista gościnnych występów i ich wkomponowanie w fabułę było tak absurdalne i jednocześnie przemyślane, iż musiałem oglądać odcinek trzy razy, by odkryć wszystkie jego smaczki. Tak to jednak jest, jak Wesley Snipes łączy się z innymi wampirami przez przerywający komunikator...
***
Powyższa lista powstawała w obliczu prawdziwego bólu głowy - zupełnie nie wiedziałem, czy coś z niej usunąć, by zrobić miejsce tak rewelacyjnym produkcjom jak Irlandczyk, Watchmen, Miłość, Śmierć i Roboty czy nawet zmieniającym nasze rodzime społeczeństwo Bożemu ciału i Tylko nie mów nikomu. Takich kłopotów Wam i sobie życzę jednak jak najwięcej. Z całą pewnością zauważyliście też, że w moim zestawieniu brakuje rozczarowań. Ten rok był jednak dla mnie zbyt dobry, by jego końcówkę spędzić na byciu malkontentem. Co wcale nie oznacza, że po finałowym sezonie Gry o tron czy kuriozalnemu potraktowaniu kina komiksowego w filmach X-Men: Mroczna Phoenix i Hellboy nie cierpiałem... Chciałbym, aby rok 2020 był dla nas wszystkich równie udany, choć na tym polu mam wątpliwości. Jak już zauważyliście, często je miewam - nie stanie się chyba nic złego, jeśli znów się pomylę, prawda?
- 1
- 2 (current)
Źródło: Zdjęcie główne: CJ Entertainment/A24/Warner Bros./FX/Sony