Film Dziewczyny z Dubaju skupia się na grupie polskich celebrytek i modelek, które wyjeżdżają do Dubaju, by tam świadczyć usługi seksualne. Film, mimo wielu kontrowersji związanych z jego powstaniem, bił rekordy popularności w polskich kinach w okresie swojej premiery. Produkcja od kilku tygodni jest dostępny dla amerykańskich widzów. W USA film jest dostępny pod tytułem Girls to buy i można go obejrzeć w wersji z angielskim dubbingiem. Jak się okazuje, dostępna za oceanem wersja filmu nieco się różni od tej, która była wyświetlana na polskich ekranach. O sprawie fani poinformowali Dodę, która była jedną z producentek filmu. Piosenkarka odniosła się do tej wiadomości. 

Dziewczyny z Dubaju – zmiany w amerykańskiej wersji

Doda odniosła się do rzekomych zmian filmu Dziewczyny z Dubaju w mediach społecznościowych. Piosenkarka zdradziła, że została całkowicie odcięta od dochodów z produkcji jak również wszelkich decyzji związanych z dystrybucją filmu na skutek rozstania z ówczesnym mężem Emilem Stępniem, który także pełnił funkcję producenta. Doda napisała na swoim InstaStories [za Onet.pl]:
A propos produkcji, wysyłacie mi dziwne wiadomości w związku z moim filmem „Dziewczyny z Dubaju”. (…) Nie umiem wam odpowiedzieć na pytania, dlaczego film jest przemontowany w dystrybucji w Stanach. Od was się dowiaduję, że w ogóle w dystrybucji w Stanach był, tak samo i z Rosją. Podobno nie ma tam scen seksu, podobnie nie ma całego początku, jak Emi jest młoda… Nie wiem, nie umiem wam na te pytania odpowiedzieć i, szczerze mówiąc, zamknęłam już ten rozdział i nie chcę się tym interesować. Zrobiłam ten film najlepiej, jak umiałam, z całą ekipą, oddałam go w takiej formie, w jakiej się podpisywaliśmy wszyscy. Rozmawiałam z reżyserką, ona również nie wie, co tam się dzieje.

Dziewczyny z Dubaju – zdjęcia zza kulis

fot. Aleksandra Mecwaldowska
+28 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj