Gwiezdne Wojny wykorzystały Luke'a Skywalkera do oficjalnego uznania midi-chlorianów za nieistotne. Oryginalna trylogia opisywała Moc w kategoriach czysto mistycznych, ale trylogia prequeli nadała jej nowy wymiar pseudonaukowy. Wprowadziła ona bowiem koncepcję midi-chlorianów, mikroskopijnych form życia, które istnieją we wszystkich żywych istotach i pozwalają gospodarzom obcować z Mocą. Przez to można było tak naprawdę zmierzyć poziom Mocy konkretnej osoby. To odzierało ten ważny dla Gwiezdnej Sagi element z jego aury tajemniczości. 
fot. materiały prasowe
W książce The Secret of the Jedi pojawia się rysunek i tekst napisany przez Luke'a Skywalkera, który odrzuca midi-chloriany jako nieistotne. Mistrz Jedi piszę, że młodzi adepci zostali przetestowani na obecność midi-chlorianów i ci z większą ich ilością lepiej słyszą wolę Mocy. Jednak jak sam twierdzi nie jest to ważne jak dokładnie Moc szepcze do nas, ważne, że to cały czas robi.  Jest to jednoznaczny sygnał, jak twórcy obecnego kanonu Gwiezdnych Wojen z Lucasfilmu podchodzą do kontrowersyjnego konceptu midi-chlorianów. Nie będę udawać, że coś takiego nie istnieje i dokonywać tzw. retconu kanonu, czyli usuwania z niego czegoś i uznawania za niekanoniczne. Słowa Luke'a Skywalkera z książki są jednoznacznym wyrazem: one nie są istotne, więc nikt nie będzie się nimi zajmować i - ponownie - skupimy się - na mistyczności samej Mocy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj