Strażnicy Galaktyki ("Guardians of the Galaxy") jak wiele filmów opartych na komiksach Marvela mieli epizod Stana Lee, legendarnego twórcy obrazkowych historii.
Podczas Dragon Con w rozmowie z Colliderem, James Gunn zdradził, że rola Stana Lee to jedna z bitew jaką przegrał. Oryginalnie planował go przedstawić jako element kolekcji postaci granej przez Benicio del Toro. W jednej ze scen Groot miał na niego spojrzeć, na co Lee miał pokazać mu niecenzuralny gest - jak Peter Quill w scenie z żołnierzami Novy.
Czytaj także: Poświęcenie Karen Gillan dla roli w "Strażnikach Galaktyki"
Wszystko wskazuje na to, że mogłoby to wpłynąć negatywnie na wizerunek osoby będącej ikoną i twarzą Marvela. To też mogłoby mieć zły przekaz, gdy prawdziwa osoba i legenda Marvela pokazuje niecenzuralny gest, a też młodzi widzowie mogliby go źle odebrać.
Przypomnijmy, że powstaną Strażnicy Galaktyki 2, których premiera zaplanowana jest na 2017 rok.