Suche liczby
Huawei wyposażył P30 lite w potrójny główny układ optyczny, w skład którego wchodzi obiektyw szerokokątny 48 MP z przysłoną f/1,8, obiektyw ultraszerokokątny z przysłoną f/2,4 oraz pomocniczy obiektyw Bokeh służący do pomiaru głębi obiektów. Zatrzymajmy się w tym miejscu na kilka chwil. Choć producent podaje, że sprzęt jest w stanie fotografować przy 48 megapikselach, prawdopodobnie przez większość czasu będziemy pracować przy znacznie mniejszej rozdzielczości. P30 lite pozwala bowiem fotografować w 48 MP wyłącznie w trybie Pro, umożliwiającym ręczne kontrolowanie parametrów ujęcia. A jeśli ustawimy w nim maksymalną rozdzielczość, stracimy dostęp do kilku kluczowych funkcji takich jak wsparcie ze strony sztucznej inteligencji, tryb zdjęć seryjnych czy przybliżanie obrazu. To jednak w żaden sposób nie dyskwalifikuje tego telefonu, gdyż suche liczby to nie wszystko. Pobawmy się przez chwilę matematyką. Fotografując w rozdzielczości 12 MP otrzymujemy zdjęcie o wymiarach 4000 x 3000 pikseli. To wystarczy, aby wypełnić obrazem całą powierzchnię matrycy 4K bez rozciągania zdjęcia. A gdybyśmy chcieli wydrukować zdjęcie w wysokiej jakości (300 dpi), to odbitka miałaby rozmiar 33,3 x 25 cm. Całkiem nieźle. Huawei zainstalował tu matrycę 48 MP, aby wziąć udział w tym szalonym wyścigu na cyferki w specyfikacji. W naszych głowach utrwaliło się, że im więcej megapikseli ma matryca w aparacie, tym lepsze zdjęcia zrobi. W przypadku tak małych matryc, jakie montuje się w smartfonach, rozdzielczość nie powinna być kluczowym parametrem, który bierzemy pod uwagę. Zdjęcia wykonane telefonem zazwyczaj oglądamy na urządzeniach mobilnych czy w portalach społecznościowych, rzadko kiedy drukujemy je, zwłaszcza w tak dużym rozmiarze jak wspomniany powyżej. W rzeczywistości nominalna rozdzielczość 12 MP w trybie automatycznym w zupełności wystarczy do zrobienia fantastycznych zdjęć, o ile aparat będzie w stanie dobrze wyostrzyć ujęcie i uchwycić odpowiednią ilość światła. Firma Huawei znana jest z tego, że jej aparaty dobrze radzą sobie z fotografowaniem przy słabych warunkach oświetleniowych. Niestety, w większości przypadków ze zdjęciami nocnymi dobrze radzą sobie wyłącznie produkty klasy premium, budżetowce i średniopółkowce często mają z nimi problem. Zdjęcia nocne będą zatem najlepszym testem możliwości fotograficznych P30 lite. Zanim jednak poddamy telefon ostatecznej próbie, sprawdźmy, jak radzi sobie z wyzwaniami dnia codziennego.W pełnym słońcu, w środku lata
W dniu przeprowadzania testu miałem sporo szczęścia, niebo rozpogodziło się na kilka godzin i miałem okazję sprawdzić, jak aparat radzi sobie z fotografowaniem przy idealnych warunkach oświetleniowych. W poniższej galerii można zobaczyć, jak aparat radzi sobie z fotografowaniem w pełnym słońcu w kilku trybach: szerokokątnym, ultraszerokokątnym oraz w dwukrotnym przybliżeniu:Fotografia roślinna
Skoro mamy lato w pełni, musiałem przekonać się, czy sprzęt ten nadaje się do wykonywania zdjęć przyrody, w tym ujęć w stylu macro. Wybrałem się na krótki spacer po okolicznych zaroślach i kwietnikach, aby ocenić potencjał P30 lite:Zwierzęta
Mój ulubiony temat do testów, zwierzęta. Najbardziej niewdzięczny i najtrudniejszy do realizacji, zwłaszcza jeśli obierzesz sobie za partnera psa, który nie rusza się tylko wtedy, kiedy ucina sobie drzemkę. W fotografii zwierzęcej najważniejsze jest to, aby aparat był w stanie jak najszybciej zwolnić spust migawki i prawidłowo wyostrzyć obiekt. Tylko wtedy sierść będzie wyglądała prawidłowo. Oto jak P30 lite poradził sobie z tym wyzwaniem:Architektura i detale
Fotografowanie budynków pozwala dostrzec, jak aparat radzi sobie z mieszanymi warunkami atmosferycznymi i z zachowaniem kątów prostych ujęcia. W tym przypadku nie mam telefonowi nic do zarzucenia. P30 lite ostrzy bardzo szybko i wiernie reprodukuje kolory otoczenia:Foodporn
Test aparatu nie mógł obyć się bez fotografowania jedzenia. Tu postawiłem na standardy: sushi oraz kawę. Pierwsze ujęcia miały pokazać, czy sztuczna inteligencja nie przesadzi z podbijaniem kolorów, kawa zaś pozwoliła sprawdzić, czy w tym trybie aparat dobrze radzi sobie z ostrością:Zdjęcia nocne
Czas odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie: czy Huawei P30 lite poradzi sobie z fotografią nocną. To zadanie, na którym poległo wielu konkurentów, również tych dostępnych w znacznie wyższej cenie. Warto zauważyć, że do nocnych zdjęć możemy podejść w dwójnasób: albo pozwolić sztucznej inteligencji ustawić profil nocny w trybie standardowym, albo skorzystać z dedykowanego trybu nocnego. Zanim omówię, czym się różnią, przejrzymy krótką galerię:Werdykt
Miło zaskoczyłem się tym, jak Huawei P30 lite radzi sobie z fotografowaniem w najróżniejszych warunkach. Podoba mi się działanie sztucznej inteligencji, nawet jeśli czasami działa zbyt agresywnie. Zdjęcia wykonywane przez ten telefon idealnie nadają się do publikowania w internecie, a i po wydruku powinny wyglądać przyzwoicie. Warto także zauważyć, że korzystanie ze sztucznej inteligencji przy fotografowaniu nie jest obligatoryjne, można wyłączyć ją bezpośrednio z poziomu interfejsu aplikacji. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to może do zbyt dużego kąta fotografowania w aparacie głównym. Przez większość czasu pracowałem w trybie podwójnego powiększenia, aby w ujęciu nie znalazło się zbyt wiele elementów. Ostateczny test udowodnił zaś, że Huawei P30 lite w pełni zasługuje na miano smartfona fotograficznego. Przed kilkoma laty za sprzęt fotografujący w takiej jakości trzeba było zapłacić kilka tysięcy złotych. Dziś Huawei oferuje go za 1 600 zł.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj