Warsaw Game Days 2025: RELACJA. Oblivion, składanie mumii kota i influencerzy
Warsaw Game Days 2025 to nowe wydarzenie dla graczy, które odbyło się pod koniec kwietnia w Warszawie. Zobaczcie, co czekało na zwiedzających.
Gaming ponownie wrócił na eventową mapę Warszawy. W ostatni weekend kwietnia w hali EXPO XXI odbyła się pierwsza edycja Warsaw Game Days – zorganizowanego przez agencję CFA wydarzenia towarzyszącego Warszawskim Targom Fantastyki. Zwiedzający mieli okazję zagrać w nowe produkcje na PC i konsole, w tym kilka przedpremierowych tytułów, a także wziąć udział w konkursach i spotkać popularnych twórców internetowych, takich jak Dominik Bos, Kasia Babis czy Nieuczesana.
Warsaw Game Days 2025 zajęło stosunkowo niewielką przestrzeń – tylko jedną halę – podczas gdy pozostałe były przeznaczone na Targi Fantastyki. Mimo to udało się tam zgromadzić sporo atrakcji. Najwięcej miejsca zajęła Bethesda, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę wyjątkowo intensywny okres premierowy tej firmy. Dało się to odczuć także podczas wydarzenia. Zwiedzający mogli zagrać w odświeżonego Obliviona i zdobyć unikatową koszulkę, spędzić trochę czasu ze słynnym archeologiem w grze Indiana Jones i Wielki Krąg, a nawet wziąć udział w wyzwaniu polegającym na jak najszybszym wykopaniu fragmentów mumii kota i złożeniu ich w całość. Osoba z najlepszym czasem otrzymywała edycję kolekcjonerską gry na wybraną platformę, tak więc zdecydowanie warto było się postarać! Powróciła także imponująca strefa Fallouta, znana już z Poznań Game Arena – tym razem nieco zmodyfikowana, by lepiej oddać klimat sezonu zatytułowanego „Blask ghula”.
Dużym zainteresowaniem cieszyło się także stoisko Ubisoftu, gdzie można było zagrać w Assassin's Creed Shadows oraz zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z kataną. Przebywając na hali, odniosłem wrażenie, że to właśnie możliwość zagrania w Shadows była dla wielu uczestników największą atrakcją – niemal cały czas ustawiały się tam długie kolejki. Podobnie było przy stoisku z Gothikiem, który – obok Kingdom Come: Deliverance 2 – prezentował zespół Plaion Polska. Nie zabrakło też mniejszych niezależnych produkcji, takich jak bardzo solidna i wymagająca Mandragora: Whispers of the Witch Tree od Knights Peak czy oryginalna Copa City, oferująca świeże podejście do tematu piłki nożnej, zupełnie inne niż w EA Sports FC.
Warsaw Game Days było jednak nie tylko okazją do sprawdzenia już dostępnych tytułów, lecz także tych, które dopiero trafią na rynek. W niewielkiej strefie Bandai Namco można było zagrać w klimatyczne Little Nightmares III – kolejną odsłonę serii łączącej elementy platformowe i logiczne z survival horrorem – a także zrobić sobie zdjęcie z cosplayerką przebraną za Księżną, jedną z grywalnych klas z Elden Ring Nightreign. Szkoda, że sama produkcja nie była grywalna, bo zapowiada się naprawdę interesująco. Miałem okazję przekonać się o tym podczas styczniowego pokazu we Frankfurcie. Z drugiej zaś strony – nie jest to szczególnie „targowy” tytuł, a granie w niego na głośnej i tłocznej hali mogłoby być umiarkowanie przyjemnym doświadczeniem.
Grałem w Elden Ring: Nightreign. W tym szaleństwie jest metoda!
Tuż obok stoiska Xboxa znalazła się niewielka scena. Odbywały się tam sesje meet & greet, podczas których fani mogli zrobić sobie zdjęcia z idolami (kolejki były ogromne!), a także konkursy i panele dyskusyjne. Te ostatnie poruszały ciekawe i niebanalne tematy. Można było posłuchać rozmów o kulisach pracy w branży gier, o stanie współczesnej prasy gamingowej, a także o „demonach DEI” – kwestii, która w ostatnim czasie budzi sporo emocji nie tylko w kontekście gier, lecz całej popkultury.
Warsaw Game Days zaliczyło bardzo udany debiut, choć jest kilka kwestii, które można poprawić. Na czele z logistyką, bo kolejki przed wejściem były bardzo długie i mogły niektórych odstraszyć. Pierwsza edycja przyciągnęła wielu gości, na co bez wątpienia wpływ miało połączenie tego eventu z Warszawskimi Targami Fantastyki i oferowanie wstępu na oba te wydarzenia w ramach jednej wejściówki, na dodatek dostępnej za niewygórowaną cenę. Zdecydowanie jest w tym potencjał na dalszy rozwój i mam nadzieję, że WGD jeszcze wróci w przyszłości!

