Wiedźmin 4 - co nam mówi zwiastun gry? Spór o Ciri
Na The Game Awards 2024 emocji nie brakowało. Jednym z elementów wywołujących szybsze bicie serca był zwiastun Wiedźmina 4. Ile mówi nam on na temat nowej gry?
Fani muszą przetrawić informację, że główną bohaterką Wiedźmina 4 będzie Ciri. Pomijając trzy różne zakończenia gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, wielu zakładało, że skoro powracamy do świata inspirowanego książkami Andrzeja Sapkowskiego, to będzie nam dane wreszcie stworzyć własnego zabójcę potworów. Sam uległem takim wizjom i przyznam szczerze, że kiedy zobaczyłem zaprezentowany cinematic z udziałem Ciri, miałem mieszane uczucia. A przecież Cirilla Fiona Elen Riannon to postać, która absolutnie zasługuje na całą serię solowych przygód.
Bohaterka była grywalną postacią już w Dzikim Gonie i dawała dużo frajdy wielu graczom swoim specyficznym gameplayem. Co więcej, to postać o ogromnym bagażu doświadczeń i niezwykłych umiejętnościach. Zwyczajnie mega cool. Jest to zatem bohaterka, która mogłaby nawet przyćmić Geralta. Marzenia o stworzeniu nowej, własnej postaci muszą zostać skonfrontowane z rzeczywistością. I myślę, że sam szybko to zaakceptuję. Bo jestem wielkim fanem Ciri – zarówno książkowej, jak i growej. Dzięki niej towarzyszyć nam będzie poczucie kontynuowania sagi. Wiedźmin 4 da nam szansę przeżywania losów jednej i tej samej postaci, co będzie niemniej satysfakcjonujące.
Aha, nie zamierzam odnosić się do pojawiających się już tekstów graczy™, że Ciri oczywiście CELOWO została zaprojektowana na „brzydką kobietę”. I że mamy do czynienia z woke, skoro zaplanowano kolejną znaną serię z żeńską protagonistką w centrum, bo przecież wcale nie mieliśmy okazji pograć Ciri lata temu. Przemilczę zatem takie uwagi, bo i tak już dużo słów temu poświęciłem. Kultura i ramy portalu uniemożliwiają nazwać wprost takie zachowania. Gracze™ chyba nie rozumieją, że kobiety zmieniają się wizualnie (szacuję, że w zwiastunie widzimy Ciri mającą około 35–40 lat). Tym bardziej szkoda strzępić na to język.
Wiedźmin 4 – zupełnie nowa saga
Przejdźmy zatem do zwiastuna i tego, co ostatecznie mówi nam o grze. Jak to w przypadku cinematiców, będzie wiele rozważań i spekulacji, ale możemy dostrzec kilka ciekawych elementów.
Po pierwsze, sama zaprezentowana w nim minihistoria jest w duchu wiedźmińskich opowiadań. Choć wydaje się jeszcze bardziej mroczna. Mamy lud, który w imię zabobonów i dla ratowania dobytku decyduje się na wielkie poświęcenie. Na ich – wydawałoby się – szczęście pojawia się wiedźminka. Załatwia sprawę mieczem z drobną pomocą magii. Czy to daje spodziewany efekt? Gdy Ciri wraca z głową stwora do wioski, widzi umierającą kobietę, która wcześniej miała zostać złożona w ofierze. Brutalny status quo – co jest właśnie bardzo znamienne dla oryginalnych powieści. Do tego dochodzi słowiański klimat wykreowany przez twórców gier z dodatkiem podkręconych elementów akcji. Zaczyna się tak, że można mieć ciarki na plecach. A to nie koniec niespodzianek.
Swoją drogą, bardzo doceniam zabieg z narracją z offu, bo słowa ojca wypowiadane do córki, przeplatane ze scenami z udziałem Ciri, świetnie do siebie pasują. Można pomyśleć, że tak mógłby do swojej córki mówić Geralt, a nawet... Emhyr.
Widzimy Ciri z dwoma mieczami, a zapowiedzi twórców odpowiadają na pytanie, jak w grze role-playing z otwartym światem będziemy rozwijać naszą postać. Czy będzie ona ustanowiona? A może jednak przyjdzie nam rozwijać drzewko umiejętności? Reżyser gry, Sebastian Kalemba, zdradził, że będziemy kształtować charakter postaci, która dopiero staje się wiedźminką i tworzy własny kodeks. To będzie różniło ją od Geralta. Będą różniły ją też podejmowane decyzje i metody rozwiązywania problemów.
Twórcy gry potwierdzili, że pod koniec Dzikiego Gonu Ciri przechodzi Próbę Traw, co w kontekście książkowym nie jest dla mnie szczególnie dobrą informacją. Jednak w grze gotów jestem kupić takie rozwiązanie. W końcu w tym świecie jest to uzasadnione, a gra będzie dzięki temu ciekawsza.
Co jeszcze zdradza nam zwiastun? Ciri ma oddziałujący na magię medalion. Pamiętam, jak robiliśmy analizy po pierwszym zaprezentowanym zdjęciu przez CD Projekt Red, który przedstawiał najpewniej wizerunek rysia. Ciri w książkach miała medalion kota, tak samo było też w Dzikim Gonie. Być może bohaterka, idąc już własną drogą, nieco zmodyfikowała poprzedni wisiorek? A może uczynili to po prostu twórcy gry?
Ciri rusza do starcia z potworem i wypija eliksir – zapewne wielu fanów uśmiechnie się na ten widok i przypomni sobie stos wypitych medykamentów, które wpływały na jakość walki Geralta. Wiele z nich pozostawiało uszczerbek na zdrowiu naszego wiedźmina. Dalej mamy sekwencję walki, w której Ciri wywija mieczem, ale oczywiście przy takich gabarytach stwora samo srebro nie wystarczy. Pojawiają się znaki, mamy tarczę (Quen?), ogień (Igni?) i chyba coś nowego, związanego z wodą lub telekinezą i grzmotami. Wygląda to zjawiskowo i intrygująco. To nie koniec narzędzi w arsenale Ciri, bo jednym z elementów wyposażenia będzie owinięty na jej lewej ręce łańcuch, którym w zwiastunie spętała potwora. To może stwarzać potencjał na bardzo ciekawe combosy i urozmaicić walkę w grze.
Nie widzieliśmy w ruchach Ciri tego, co znaliśmy z Dzikiego Gonu – poruszania się z szybkością wręcz międzywymiarową. Czy postać zatraciła to po Próbie Traw? A może będzie mogła to dopiero odzyskać, wzmacniając swoje drzewko umiejętności? Ciekaw jestem tego bardzo, bo jednak motyw podróżowania po alternatywnych rzeczywistościach dałby potencjał na jeszcze ciekawsze historie w tym świecie. Skoro zapowiedziano całą nową Sagę z Ciri, to może wszystko jeszcze przed nami?
Ciekawe, jaka dyskusja będzie toczyć się wokół zaprezentowanych informacji. Twórcy mieli świadomość tego, że uczynienie Ciri główną bohaterką spotka się z różnymi reakcjami. Mieli jednak plan na to już wiele lat temu. Trzeba przyznać im rację, że Ciri ma w sobie olbrzymi potencjał, który zasługuje na to, by ujawnił się na całym świecie.