Pięciu kumpli, którzy chcieli wstrząsnąć światem. Pięć wyrazistych osobowości, które szukały sposobu na wyrażenie siebie. Pięć muzycznych wizji, które często się kłóciły. Jeden zespół. To nie mogło się udać, gdyby nie "Miłość". "Miłość" to historia młodości, mierzenia się z przeciwnościami, wspólnych szaleństw, wielkich przyjaźni, konfliktów, rozczarowań, rywalizacji, pragnień i pomysłów na życie. Jeden z najwybitniejszych polskich filmów dokumentalnych ostatnich lat. Zwycięzca tegorocznego Krakowskiego Festiwalu Filmowego i laureat nagrody publiczności. Rozgrywająca się na przestrzeni dwóch dekad pasjonująca opowieść o pięciu wybitnie uzdolnionych muzykach, którzy postanowili wspólnie stworzyć zespół i zrobić muzyczną rewolucję. Tymański, Możdżer, Trzaska, Olter, Sikała. [opis dystrybutora]
Najnowsza recenzja redakcji
Film Dzierżawskiego opowiada historię powstania, działalności, rozpadu i próby reaktywacji zespołu Miłość. A jeśli Miłość, to: Tymański, Możdżer, legendarny, tragicznie zmarły Olter, Sikała oraz Trzaska. Panowie po 10 latach ponownie spotykają się i próbują przygotować do wielkiego comebacku. Można odnieść wrażenie, że członkowie zespołu dalej się kochają, ale raczej niezbyt się już lubią. Dawni przyjaciele po tak długim czasie zupełnie nie umieją się ze sobą porozumieć.
Ale film opowiada nie tylko o trudnej "miłości" pomiędzy członkami zespołu. To także opowieść o miłości do muzyki. Okazuje się jednak, że tak różne osobowości sceniczne i style grania, jakie reprezentują, po tylu latach zupełnie do siebie nie pasują. Jedni chcą reaktywować zespół z ciekawości, inni - by uciec od sławy. Dlatego monologi Leszka Możdżera są tak przejmujące. Nie ukrywa on w nich, że sława i szum medialny wokół jego osoby zaczęły go po prostu przytłaczać. Miłość miała być pewnego rodzaju odskocznią, powrotem do korzeni. Chwilą, gdy artysta, znów bez skrępowania mógłby pograć z chłopakami z Gdańska, a nie tworzyć muzyczną papkę dla mas.
Miłość to także historia o tym, że rzeczywistość potrafi być przewrotna, jak to miało miejsce w przypadku jednego z członków zespołu. Koledzy opowiadają o jego chorobie, która zakończyła się śmiercią samobójczą. To również historia dramatu ludzi, którzy sami już nie wiedzą, kim są i w jakim kierunku mają podążać. To jednocześnie historia o tym, że czasami osiągnięcie "wielkości" wymaga poświęceń, a destrukcja, która towarzyszy temu procesowi, pozostawia nieodwracalne w skutkach zniszczenia.
Dzierżawski w swoim dokumencie zgrabnie łączy klasyczną obserwację z konwencją "gadających głów", dodając to tego materiały archiwalne, a nawet fragmenty improwizowane, dzięki czemu dostajemy historię grupy w pigułce.
Miłość była zespołem niezwykłym, jeśli chodzi o lata 90. w Polsce, ale niestety jej wyjątkowość sprawia, że nie może dalej istnieć.