Husaria to jazda, która w powszechnej świadomości Polaków kojarzy się z czymś niezwyczajnym, niepospolitym, czymś co łączy w sobie cechy potęgi i piękna. To coś, co zachwyca i wywołuje dumę.
Aby w pełni zrozumieć fenomen najsłynniejszego polskiego rycerstwa Radosław Sikora opisuje kluczowe elementy decydujące o olbrzymiej wartości bojowej husarii, tj. charakterystykę głównej broni husarzy (kopii), koni, zbroi, taktyki, a także źródeł wysokiego morale. Składniki te decydowały o niepospolitej wartości tej jazdy i bardzo wyraźnie odróżniały ją od współczesnych sobie formacji kawaleryjskich, jakimi dysponowały inne kraje europejskie. Przedstawia także ludzi, którzy zaciągali się pod sztandary tej najbardziej prestiżowej formacji dawnej Rzeczpospolitej
Premiera (Świat)
11 lipca 2013Premiera (Polska)
13 czerwca 2013Liczba stron
0Autor:
Radosław SikoraGatunek:
HistorycznaWydawca:
Polska: Instytut Wydawniczy Erica
Najnowsza recenzja redakcji
Radosław Sikora jest doktorem nauk humanistycznych, który zasłynął dzięki publikacjom na temat staropolskiej wojskowości (m.in.: "Husaria pod Wiedniem", "Z dziejów husarii", "Niezwykłe bitwy i szarże husarii"). W swojej najnowszej publikacji zatytułowanej Fenomen husarii zajmuje się latami 1576-1696, rozpatrując przyczyny upadku husarii pod każdym kątem. Zaczyna od polemiki z autorami tekstów historycznych, tak współczesnymi, jak i tymi, którzy byli świadkami jej zwycięstw. Przechodzi przez równania fizyczne i kończy na logicznym rozpatrywaniu problemów, które pozwala czytelnikowi samemu stwierdzić, gdzie leży przyczyna legendarnej potęgi husarii.
Książka rozpoczyna się dość przygnębiającym akcentem, mianowicie opisem lat kryzysu husarii spowodowanego według niektórych (ale nie według autora) reformami Gustawa Augusta. Jest to jedynie wstęp, który zarysowuje problem wzlotów i upadków tej formacji wojskowej. Następnie autor zgłębia jej charakter, przyglądając się… wyposażeniu. Jest to jeden z najbardziej interesujących rozdziałów, który nie tylko wpływa na nasze wyobrażenie o husarii, ale dowodzi, że jej taktyka faktycznie była o krok przed tą stosowaną przez kawalerię innych państw, nawet mocarstwowych. Podczas gdy statystyczny Polak rozwodzi się z zachwytem nad skrzydłami husarskimi, Sikora zwraca naszą uwagę na inny element wyposażenia jazdy: kopie, proces ich wytwarzania i sprytnego użycia, na które inne wojska nigdy wcześniej nie wpadły. Ta część książki może zachwycić fanów nauk ścisłych, ponieważ autor prezentuje mam wykresy i obliczenia siły uderzenia tej broni.
W dalszej części Sikora stawia znak zapytania przy kwestii nagłego spadku liczebności husarii. Rozpatruje różne powody, dla których mężczyźni przestali zaciągać się do wojska. Przedstawia różne postaci, które wpisały się w historię husarii, jak na przykład Jana Władysława Poczobut-Odlanickiego czy Jana Floriana Drobysza Tuszyńskiego. Udekorowaniem całej publikacji jest rozdział traktujący o koniach: wyróżnia poszczególne rasy i podaje przybliżone (ogromne!) ceny. Na samym końcu znajduje się dodatek, w którym możemy znaleźć np. zestawienie sił Rzeczypospolitej, liczebność armii, wartość pieniądza oraz, naturalnie, bibliografię dla zainteresowanych poszerzeniem tematu.
Istotnym plusem Fenomenu husarii jest zawarcie niesamowitej ilości tekstów źródłowych. Nie są to jedynie teksty współczesne, ale też historyczne, jak cytaty ze znanych "Pamiętników" Jana Chryzostoma Paska. Wszystkie są opisane, a terminologia rzetelnie wyjaśniona, co sprawia, że laik nie będzie miał trudności z rozszyfrowaniem książki. Ciekawym zabiegiem jest również zawarcie fraszki Wacława Potockiego oraz wiersza z początku pamiętnika wspomnianego Jana Chryzostoma Paska, traktującego o stracie konia przez husarza.
Na początku uderza dość chaotyczny rozkład książki. Informacje dotyczące różnych aspektów historii husarii są raczej porozrzucane po całej publikacji. Nie jest to duży mankament, jednak dla osoby, która z reguły nie czytuje literatury naukowej, może być to odstraszające. Styl, w jakim jest pisana, nie do końca można dopasować do odbiorcy książki, który plasuje się gdzieś pomiędzy naukowcem a miłośnikiem. Język jest prosty, wnioski wypunktowane, terminologia wyjaśniona, ale natłok informacji czasami przytłacza, więc momentami treść może stać się dla amatora historii trudna w odbiorze. Wiadomo, że nic tak nie przemawia do człowieka, jak liczby, ale ich nadmiar może spowodować chaos kłopotliwy do uporządkowania. Całe szczęście nie tyczy się to całości, a jedynie niektórych fragmentów.
Autor stosuje jasne, obrazowe porównania, niekiedy uraczy anegdotą, nawiązując bliższy kontakt z czytelnikiem, i pozwala dojść do samodzielnych wniosków. Widoczny i godzien podziwu jest wkład włożony w samo zgromadzenie materiałów do publikacji. Mimo że książka jest napisana przez naukowca, nie odstrasza fachowymi terminami i zawiłymi opisami, przez co potrafiłaby zaciekawić nawet tego czytelnika, który niekoniecznie jest zainteresowany historią polskiej kawalerii (chociaż bardzo możliwe, że po lekturze stanie się jej miłośnikiem).