Warszawa, rok 2007. Życie osobiste i kancelaria mecenasa Wencla legły w gruzach, a najlepszy klient został wrobiony w zakup spółki obciążonej wielomilionowym długiem. Zdesperowany Wencel postanawia odkryć, kto za tym stoi. Jego podejrzenia wzbudza Mirosław Kwaśniak, antypatyczny karierowicz z prowincji.
Mecenas Wencel i jego lojalna sekretarka rozpoczynają brawurowe śledztwo, nie mając nawet pojęcia, że działania ich otwierają istną puszkę Pandory. Kwaśniak, bowiem przypierany do muru, chwytając się przysłowiowej brzytwy, nawiązuje romans ze starszą od siebie, wpływową posłanką partii rządzącej, a wtedy sprawy przybierają prawdziwie niebezpieczny obrót.
Rodzina Wenclów to prawdziwy do bólu obraz formującej się klasy średniej. Bez sztucznych zabiegów upiększających. Losy rodziny tytułowych Wenclów przeplatają się ze współczesnymi światem polityki i wielkich, nie zawsze czystych, interesów – przedstawiając czytelnikowi jakże realną i barwną panoramę współczesnej, polskiej rzeczywistości.
Premiera (Świat)
19 września 2013Premiera (Polska)
19 września 2013Liczba stron
540Autor:
Lena NajdeckaGatunek:
SensacjaWydawca:
Polska: Polski Instytut Wydawniczy Erica
Najnowsza recenzja redakcji
Tom drugi rozwija wątek kryminalny, który w części pierwszej został potraktowany po macoszemu. Wciągająca intryga pozostawiła wiele znaków zapytania, na które Układ odpowiada w miarę satysfakcjonująco. Mimo iż sama historia poprowadzona jest bardziej w stylu książki "Tinker, Taylor, Soldier, Spy", to czyta się ją wybornie, choć momentami jest typowym usypiaczem.
Dla niektórych może to być zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, iż nasi bohaterowie są jeszcze bardziej antypatyczni aniżeli poprzednio, a świetnie zdając sobie z tego sprawę, próbują się zrehabilitować na kartach powieści. Ojciec manipulujący dziećmi, mąż zdradzający i okłamujący żonę, współpracownicy donoszący na szefostwo - czego chcieć więcej? Mimo to można odnieść wrażenie, że dostajemy odgrzewaną historię, która nie budzi już takich emocji jak za pierwszym razem.
Pod cienką warstwą pozornego bogactwa kryją się jednak nieczyste sumienia i szemrane interesy, a to wszystko na tle wydarzeń bezpośrednio nawiązujących do rządów "sami wiecie kogo".
Tym razem historia skupia się na losach dwóch braci Wenclów, Pawła i Mateusza, którzy za sprawą intryg z poprzedniej części wpadają w dość poważne kłopoty. Dodatkowo sprawy komplikują się, gdy średni z braci dowiaduje się, że jego żona jest w ciąży, kochanka nie ma zamiaru tak łatwo odpuścić, a zacięty wróg Pawła – Kwaśniak – szpieguje braci na każdym kroku.
Choć w teorii brzmi to fantastycznie, wszystko jednak okazuje się być wtórne. Bohaterowie są nudni i nijacy, a z wszelkich opresji muszą ich ratować kobiety. Dodatkowo ich reakcje na wydarzenia są aż do bólu przewidywalne; nie zaistniał tak ważny dla czytelnika element zaskoczenia. Coś, co było mocną stroną poprzedniego tomu, tutaj nieznośnie irytuje, co sprawia, że intryga sama w sobie nie wzbudza aż tak wielkiego zainteresowania, jak powinna.
Po raz kolejny zachwycił mnie klimat, jaki kreuje autorka w swojej książce. Uczucie wszechobecnej zawiści i egoizmu opanowuje nie tylko podwarszawskie rezydencje i najwyższe piętra biurowców, ale również każdego, kto ma jakąkolwiek styczność z tym światem. Chęć posiadania i pogoń za namiętnością stają się motorem działań naszych bohaterów, a to wszystko w atmosferze korporacyjno-nowobogackiej przeplatającej się z wątkami warszawskiej "bananowej młodzieży" oraz bohemy artystycznej.
Naiwne miłostki, zdradzone kobiety, polityka - to wszystko można znaleźć w książce Leny Najdeckiej. I choć lektura momentami była wielce nużąca, a akcja wlekła się niczym ślimak, to jednak jako thriller polityczny Układ sprawdza się znakomicie. Mam nadzieję, że w trzecim tomie autorka powróci do korzeni i zaserwuje nam satyrę na najwyższym światowym poziomie.