[image-browser playlist="588299" suggest=""]
Jeszcze niedawno o tej porze roku bylibyśmy zalewani przez kolejne trailery, teasery, plakaty i zdjęcia promocyjne... Dlaczego na tydzień przed premierą nowych seriali wydaje się, że stacje o nich zapomniały i trudno znaleźć jakikolwiek plakat, który można by użyć przerobić na tapetę, avatar lub banner do swojego bloga?
Przypomnijmy sobie choćby zeszły rok, w którym mieliśmy do czynienia z przygotowywaniami na ostatni sezon Fringe. Z resztą, ów serial słynął wręcz z intrygujących teaserów i nawału materiałów promocyjnych (przykłady: raz, dwa, trzy, cztery, pięć), które miały umilić wyczekiwanie najwierniejszym fanom. I w tym sęk. Najwierniejszym.
Wiemy doskonale, że pieniądze wydane na co raz to bardziej oryginalne kampanie promocyjne Fringe nie przekładały się na pieniądze uzyskane z reklam - czyli oglądalność. Niestety, na podstawie tego serialu, ale także i innych ameryakńskich hitów, można by wyciągnąć wniosek, że oryginalne zwiastuny i inne materiały promocyjne obchodzą tylko tych wiernych fanów, którzy i tak już podjęli decyzję o oglądaniu serialu, a teraz z niecierpliwością czekają na nowy odcinek czy sezon. Co za tym idzie, nie przynosi to żadnego przyrostu widzów - wahania, które najczęściej polegają na tym, że dany widz obejrzy odcinek na żywo zamiast nagrany na DVR, są wręcz nieodczuwalne.
Podobne tendencje można zauważyć na przykładzie dwóch seriali, które wracają do naszych domów już w przyszłym tygodniu - Once Upon a Time i Person of Interest. Ten pierwszy w zeszłym roku zalał nas wieloma trailerami i plakatami, w których promowano między innymi powrót magii do Storybrooke czy też pojawienie się nowej postaci - Kapitana Haka. A jednak, serial przeżył lekkie załamanie oglądalności, zaś opinie o nowej serii i postaci były zróżnicowane. Jeżeli kogoś zniechęcił pierwszy sezon lub początek drugiego, to zapowiedź nowej postaci nie jest wystarczającym bodźcem, aby powrócić do serialu. Taki widz również podjął decyzję - i żaden trailer tego nie zmieni.
Tymczasem Person of Interest ma się jak najlepiej, mimo że 30-sekundowe trailerki w żaden sposób nie zaspokajają naszych potrzeb. I tutaj dochodzimy do finalnego wniosku, jaki można wyciągnąć na podstawie polityki stacji CBS. Co by nie mówić, zwiastuny do Impersonalnych/Wybranych wyglądają tak, jakby promowały lekki serial dramatyczno-komediowy (przykłady trailerów do sezonu 3: raz i dwa) i nie mają nic wspólnego z odcinkami takimi jak "Matsya Nyaya", "Prisoner's Dilemma" czy "Zero Day" oraz wątkami, które spowodowały, że serial wciągnął nas. Osobiście, mnie by nigdy nie zachęciły do oglądania, gdybym nie trafił na niego wcześniej... Co to może oznaczać?
Najwyraźniej włodarze stacji doszli do wniosku, że trailerami i zwiastunami do oglądania serialu można zachęcić tylko przypadkowego widza - przeciętnego Amerykanina przełączającego kanały ręką ubrudzoną od tłustego hamburgera. Dla takiej osoby nie ma znaczenia, czy w n-tym zwiastunie OUAT jest jakaś nowa scena, czy jest choć trochę oryginalny bądź zawiera istotne spoilery. Chodzi tylko i wyłącznie o efekciarstwo - trafienie w "target". A czego wymaga taki przypadkowy widz? Strzelanin, humoru, inteligentnych postaci prosto z okładek kolorowych gazet; zaś fani szukający czegoś więcej niż próżnej rozrywki muszą obejść się ze smakiem. Nowe odcinki i tak wyjdą, bardzo możliwe, że będą stały na wysokim poziomie, a prawdziwy fan albo je obejrzy, jeśli serial go wciągnął, albo nie, jeśli go czymś odrzucił i nieważne, czy w trailerze będzie się znajdować 50 easter eggów, czy 30-sekundowa jajecznico-podobna papka - decyzja już dawno zapadła w jego głowie. To, o co trzeba dbać, to te kilka milionów "zmiennej" widowni serialu, które trafią przypadkowo na trailer, potem przypomną sobie o nim przerzucając kanały, obejrzą odcinek, reklamy i o nim zapomną. A co za tydzień? A za tydzień znajdzie się kolejne kilka milionów...
Z resztą, to nie jest nowa tendencja. Przypomnijmy sobie Comic-Cony (wakacyjny zlot fanów seriali i nie tylko) za czasów Zagubionych. Strony internetowe prowadzące rekrutację do Inicjatywy Dharma lub filmiki imitujące śledztwo w sprawie Fundacji Alvara Hanso - te czasy powoli mijają, a może już dawno minęły. Dziś takie seriale jak Homeland czy Breaking Bad poruszają równie wielkie masy, biją rekordy zarówno pod względem popularności, jak i ocen krytyków, a jednak próżno szukać sieci interaktywnej promocji serialu.
Bo kto normalny przejmuje się nerdami zza oceanu...
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat