Najnowszy film Anga Lee miał wprowadzić kinematografię na nowy, nieznany dotychczas poziom. Jest z tym jednak pewien problem. W Stanach Zjednoczonych nie istnieje kino, które spełniłoby wyśrubowane standardy reżysera.
Ang Lee wymarzył sobie, że
Bliźniak będzie filmem przełomowym w historii kinematografii. W filmie zastosowano cały szereg technologii, które mają zintensyfikować wrażenia z oglądania tego dzieła. I mowa tu nie tylko o tym, w jaki sposób skonstruowano cyfrowego, odmłodzonego bliźniaka postaci granej przez Willa Smitha. Niezwykłe miało być także to, w jaki sposób film zostanie wyświetlony. Problem polega na tym, że kina nie są gotowe na tę rewolucję.
Z analizy przeprowadzonej przez dziennikarzy serwisu Polygon wynika, że w Stanach Zjednoczonych żadna sala nie jest w pełni gotowa na zrealizowanie wizji Lee. Reżyser zakładał bowiem, że
Bliźniak powinien być wyświetlany w rozdzielczości 4K, w 3D oraz przy 120 klatkach na sekundę.
Redaktorom udało się znaleźć 14 sal, które są w stanie wyświetlać trójwymiarowe filmy przy 120 klatkach. Ale nie ma w nich projektorów 4K, dlatego pokażą bliźniaka w rozdzielczości 2K. Inne z kolei wyświetlą go w 4K i w 3D, ale przy dwukrotnie niższej liczbie klatek niż ta, jaką zakładał reżyser.
Wszystko wskazuje zatem na to, że marzenie Anga Lee legło w gruzach i o kinowym przełomie technologicznym na szeroką skalę możemy pomarzyć. Przynajmniej na razie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h