Wiemy, że Idris Elba wciela się w główny czarny charakter filmu Star Trek Beyond. Aktor zdradza, że jego postać nazywa się Krall i wbrew spekulacjom fanów, nie jest on Gornem. Elba potwierdza, że jego postać jest należy do całkowicie nowej rasy w uniwersum Star Treka.
- Postać Kralla darzy federację głęboką nienawiścią, która moim zdaniem jest uzasadniona. Jest w tym pewny wydźwięk polityczny. Jest w tym coś podobnego do naszego świata. Nie wszyscy są zadowoleni z  tego, co robią tzw. dobrzy ludzie.
Wyjawia, że codziennie zaczynał dzień o 4:15 rano, gdy rozpoczynano charakteryzację trwającą do 7:30. Potem do 21:00 pracował na planie. Twierdzi, że był to wyczerpujący proces. Zobacz także: Pierwszy zwiastun filmu Star Trek: W nieznane Simon Pegg podczas jednego z wywiadów wyjawił, że pracując nad scenariuszem z Dougiem Jungiem, korzystali z fanowskiej encyklopedii Memory Alpha. Gdy szukali jakichś detali, których nie znali, kierowali się tam, bo według nich tam jest wszystko.
- Napisaliśmy nawet do ludzi z Memory Alpha i poprosiliśmy o wymyślenie nazwy dla pewnego urządzenia w filmie. Wysłałem im list, w którym napisałem: "Czy możecie wymyślić mi nazwę do tego?". Po dwóch godzinach odezwali się z etymologiczną historią tego, czym to urządzenie jest. To piękne. Wspaniale jest mieć takie wsparcie - tłumaczy aktor i scenarzysta.
Simon Pegg podkreśla, że Star Trek Beyond nie będzie odtwarzać wydarzeń Star Treka 3 w stylu tego, co Star Trek Into Darkness robił z filmem Star Trek: Gniew Khana. Wyjawia, że mogą się pojawić jakieś małe smaczki dla fanów i tyle. Fabuła nie opiera się na Star Treku 3 i nie ma bezpośredniego związku. Star Trek Beyond zadebiutuje w USA i w Polsce już 22 lipca.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj